Forum.VWGolf.pl

Witam

Czy spotkaliście się z sytuacją że pompa wtryskowa rozleciała się po rozbieganiu silnika, mam na myśli część wysokociśnieniową? Czy jest to teoretycznie możliwe? Z góry dziękuje za pomoc.

Pozdrawiam
Tomek

Teoretycznie jest możliwe aczkolwiek za mało informacji podałeś o co chodzi

jak ci się silnik rozbiega, to się nie martw o pompę wtryskową... bo to nie przez nią się rozbiegał...

Staram się ustalić czy po rozbieganiu się mojego tdi'ka padła pompa wtryskowa. Na razie wiem tyle że auto nie odpala, jest bląd z nastawnika dawki paliwa i świeci się kontrolka świec żarowych. Podczas kręcenia rozrusznikiem paliwo pojawia się w przewodach wysokociśnieniowych jednak wtryskiwacze nie otwierają się (pompa nie spręża dawki paliwa).

seaseacker pisze:jak ci się silnik rozbiega, to się nie martw o pompę wtryskową... bo to nie przez nią się rozbiegał...

Tak, przyczyna została zlokalizowana, olej w ic, i zmasakrowane koło kompresji w turbo. Teraz staram się z tym dojść do ładu.

jest taka opcja z tym że jak silnik wejdzie na obroty to przy puszczonym pedale gazu czyli dawce 0mg nie masz obciążeń na tłoko-rozdzielaczu. natomiast jak przy pełnej dawce to jest to jak najbardziej możliwe. z tym że wtedy to się gruz z pompy wysypuje

Hmm, co mogę jeszcze zrobić żeby zweryfikować poprawne działanie pompy?

Czy elektronika mogła paść? Chociaż element sprężający w pompie paliwo jest mechaniczny więc elektronika nie powinna mieć wpływu. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.

tzebrowski, czemu nie mozesz pisac w jednym swoim temacie tylko z kazda nowa mysla zakladasz kolejny ?

Witam
Odgrzewam kotleta,bo mam i ja problema.Co prawda nie dotyczy pompy,ale temat jest o rozbieganiu.
Otóż dzisiaj wyjąłem suszarę w ALH w MK4 siostry i wyczyściłem ją.Geometria chodzi jak złoto.Po złożeniu wszystkiego do kupy,zapaliłem silnik wyjechałem z warsztatu i poszedłem myć łapska ze smarów,niech silnik łapie temperaturę.Turbina ładnie sobie podgwizduje z racji,że wycięty kat,a wcześniej tego nie było.Chwilę mi zeszło,więc jak wróciłem było prawie 90* na wskaźniku.Wsiadam i jadę.Już na początku (na jedynce i dwójce) czuję,że jest poprawa,bo przed czyszczeniem kompletny muł.Tak dojechałem do głównej ulicy.Później znów jedynka,dwójka,trójka i stopniowo przyciskam gaz.W pewnym momencie auto dostaje takiego buta,że szok.Myślę ja pindziu,ale zapitala jak na te 90KM.Chcę wrzucić czwórkę-puszczam gaz,wciskam sprzęgło,a obroty srrrruu do góry i metaliczny stukot,oraz siwy dym śmierdzący olejem.Myślę sobie-no to zajebioza
Silnik zgasiłem z kluczyka,bo na szczęście jest coś takiego jak klapa gasząca.Czekając na holownika ok. 5 minut spróbowałem go uruchomić na piątce z wciśniętym heblem.Silnik zaskoczył bez stukotu,ale zdechł.Później w warsztacie już nie chciał obrócić wałem,ale nie ma czegoś takiego jak uderzenie (stukot) tłoka w zawór,tylko taki elastyczny opór.Zdjąłem węża ciśnieniowego zaraz za suszarką i widzę,że ścianki zaolejone,ale z węża nic nie wylało się.
Teraz przejdę do meritum sprawy-półtora roku temu zmieniałem w nim rozrząd i w najniższym punkcie między IC a suszarką było sporo oleju.Powiedziałbym,że nawet bardzo dużo.Wylałem i wyczyściłem.Domyślam się,że znów uzbierało się tego oleju.
Teraz tak-czy jest możliwość,że gdy suszarka odzyskała wigor i zaczęła dobrze dmuchać,to powietrze pchnęło ten olej nad tłoki?
Boję się,że mogło korby pogiąć,choć w TDI są solidniejsze niż D/TD
Jutro myślę zacząć od wykręcenia świec żarowych i próby obrócenia wałem.Zaglądnę też do kolektora dolotowego,a w zasadzie do węża przed nim.
Poradzicie coś?

Michał_1977, sprawdz olej na bagnecie

po czyms takim nie trzeba bylo probowac go odpalac,

tak jak piszesz wykrec swiece i oproznij tloki z oleju , potem sprobuj odpalic

a jeszcze przed tym mozesz sprawdzic luz na turbinie czy przypadkiem wszystko ok

Michal. Miałem tak samo z samochodem klienta, kupił dwa miesiące znim do mnie wstawił, pierwsze co to dawka była za wysoka ok 1,3 mg , zmniejszyłem , chodził ciszej ale dostawał drgawki, miałem sprawdzić czemu nie ma mocy, patrze namieszane z węzykami, pozapychane itp, sprawdziłem turbo, niby dużych luzów nima, oleju też nie dużo, zruszyłem geometrie, niby lata ok, na postoju lekie przygazówki z vagiem do 3000, nagle samochód na obroty , ja panika, wsidam, sprzegło gasze z kluczyka zero reakcji i łubudu( nawet nie zdążyłem go zdusić), rozebrałem silnik, tłoki powypalane od zbyt wysokiej dawki, normalnie miazga, jeden wtrysk nie miał końcówki wcale, lał do cylindra, wszystkie wtryski złom na mierniku, turbo do regeneracji ( musiało lać długo wcześniej) , sprawdziłem rure z icka, oleju nie ma, ale dmuchnełem z góry sprężarką i wylało się z 1 litr oleju.
Popłynełem na tym sporo kasy, ale mam nauczkę.
Ps. wszytskie korby były wygięte w ch... więc uważaj z tym odpalaniem po wylaniu oleju bo ci dojdzie blok do kupienia, a jeśli to tdi z pompą wody na rozrządzie to ładny wydatek cię czeka...
samochód to był leon 2001 albo 2002. 90ps z vnt

Adamm pisze: sprawdz olej na bagnecie

Sprawdziłem,jest równiutko max.Szwagier przesadził

Adamm pisze:po czyms takim nie trzeba bylo probowac go odpalac,

Wiem,teraz wiem i wcześniej też wiedziałem,ale po zdarzeniu miałem milion myśli na minutę i jakoś tak się stało,że postanowiłem sprawdzić,czy w ogóle obróci wałem...

Adamm pisze:tak jak piszesz wykrec swiece i oproznij tloki z oleju , potem sprobuj odpalic

Tak zrobię,ale wcześniej jeszcze raz zdejmę rurę zaraz za suszarką i jak zapali,to sprawdzę,czy z niej nie rzyga.

Adamm pisze:jeszcze przed tym mozesz sprawdzic luz na turbinie czy przypadkiem wszystko ok

Sprawdzę jeszcze raz,ale przy czyszczeniu geometrii,luzy były w normie.Poprzeczny leciutki,wzdłużnego zero.
JABcok20, dawka nie była ruszana,podciśnienie było odpięte tylko od gruchy VNT i od EGR,więc wężyków nie pomieszałem.Tylko suszare robiłem i to jak zawsze,zgodnie ze sztuką.Grucha była zapieczona,później rozruszana,ale sztanga jeśli chodzi o długość-nie ruszana.
Tylko tej pieprzony olej mi przychodzi do głowy...

JABcok20, bez przesady, zdrowy blok z PD mozna kupic za 600 - 1000 zl

sam kupilem zdrowy z ARLa za 700