TDI ALH kontrolka akumulatora i zdechł;/
: śr maja 04, 2011 00:29
Witam wszystkich forumowiczów! JAkieś 3 godziny temu jechałem sobie jakby nigdy nic i przy normalnym przyspieszaniu po wrzuceniu piątego biegu(80km/h), auto złapało notlaufa(tak myślalem). Sekunde później zapaliła się kontrolka akumulatora, po czym zgasła, lecz auto muliło dalej. Przekręciłem więc stacyjke(zawsze po tym zabiegu notlauf mijał), i auto zaczeło jechać normalnie, ale niestety zaraz znowu ta zamuła i auto zaczeło zwalniać i w ogóle nie reagował na pedał gazu.Zanim doszło do zatrzymania pojazdu przy prędkości 40 na godzine na 3 biegu auto nagle ożyło. Wrzuciłęm czwórke i tu bach kontrolka akumulatora i zdechł. Pech chciał, że nie miałem latarki i poświeciłem sobie telefonem, to wyglądało na to że pompa się zapowietrzyła(pusty wężyk paliwa). przejezdni podrzucili na mnie na stacje, kupiłem 5 litrów ropy, wlałem 4 do baku, później do filtra paliwa(choć tam ropa była) i uzupełniłem wężyk, w który później dmuchnąłem żeby paliwo doszło do pompy, po czym znowu uzupełniłem. Oczywiście auto nie odpaliło a kręcąc, słychać sam rozrusznik, a żadnej próby zagadania;/. Nie wiem czy dobrze zrobiłem z tym paliwem ale jestem laikiem i się nie znam. Auto stoi na jakiś wodociągach(bo obok nich zdechło) i nie wiem co zrobić. Dodam że nie mam osłony na silnik, a dziś był ten śmieszny śnieg, przez co dużo chlapy na drodze. Czy to możliwe żeby cos zamokło? lub co za tym idzie przymarzło? proszę o pomoc bo może jest szansa, żeby zrobić to bez lawety? bardzo prosze o pomoc! z góry dzięki!