Forum.VWGolf.pl

Witam. Zauważyłem dzisiaj wyciek z poduszki gumowo-olejowej zawieszenia silnika, lewej. Co będzie działo się dalej? Ile mozna z tym jeździć? I czy wymiana to duży problem?

Miał ktoś podobny problem? Nie wiem jak zbudoeana jest ta poduszka, czy po utracie oleju będzie trzaskało metal o metal, czy też są dodatkowe elementy gumowe.

Odkopie trochę temat.

Poduszka pewnie zacznie latać bez oleju. Olej robi tam za materiał, trzymający i tłumiący drgania ( jak w amortyzatorach zawieszenia ), tak jak guma w poduszce gumowo-metalowej.

Z kolei ja sam dołączam się do pytania odnośnie wymiany tej poduszki.
Czy jest dużo zachodu z jej wymianą, co jest do tego potrzebne itp.

http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=307405" onclick="window.open(this.href);return false;
Popatrz, to nie jest takie trudne ale bez kanału nie podchodź. Sumując: luzujesz wszystkie poduszki, podpierasz "żabą" silnik i odkręcasz całkowicie tą, którą chcesz wymienić. Potem silnik do góry i wyjmujesz poduchę. Montujesz nową, opuszczasz silnik i dokręcasz lekko, Zapalasz silnik; niech sobie pochodzi poduszki muszą się "ułożyć". Dokręcasz wszystkie i jazda.

Zgadzam się z przedmówcą, nie jest to tak dużo pracy ale kanał będzie raczej niezbędny.
Co do skutków jakie będą następstwem rozwalonej poduszki.
Najprawdopodobniej o ile już tak nie jest zacznie pukać / pukanie oczywiście będzie się nasilać
Szczególnie będzie to słyszalne podczas dodawania i ujmowania gazu podobne objawy daje też poduszka pod skrzynią.
Jakiś czas można z tym polatać ale oczywiście nie należy zwlekać zbyt długo bo w końcu silnik straci całkowicie jedno mocowanie i szlak trafi resztę poduszek gdyż ta uszkodzona będzie powodowała szybsze zużywanie się pozostałych.

Z dnia na dzień się nic poważnego nie stanie ale polecam naprawę i tak za pamięci polecam kupić coś lepszego
również olejowego a nie tanią podróbkę z samej gumy bo nie wytrzyma nawet 3 miesięcy i się wyrwie.

Dzięki wielkie za odpowiedź.
U mnie jednak nie była to poduszka, tylko 2 inne rzeczy, których usterki nałożyły się na siebie.
Było to trzymający się na druciku filtr z aktywnym węglem i on dawał odgłosy jakby silnik czegoś dotykał na bardzo małych obrotach przy ruszaniu, przy jeździe.
Druga rzecz, to brak jednej śruby w belce silnika ( tej co jest w niej przednia poduszka ) i przez to silnik się bujał, i dobijał przy gwałtownym dodaniu gazu podczas jazdy ( z góry nie było tego widać, tylko dopiero z kanału ), z tego też były lekkie wibracje na karoserie.
Do tego ucichł dźwięk, który brałem za pukanie czegoś w zawieszeniu koła od str. pasażera, a był to ten latający filtr oparów paliwa.

Gratuluje udanego samonaprawiania niskim kosztem.
Oby wszystko było takie proste.

To że wszystko jest dobrze to zasługa memekk222