[Mk3] szarpie po odpaleniu na zimnym i gaśnie
: śr sty 05, 2011 17:07
Otóż jest taki problem w moim Golfie Mk3 1,9 TDI 1Z.
Odstawiłem go kiedyś wieczorem, wszystko ok. Auto stoi pod chmurką, mróz -15 na drugi dzień odpalam i zaczęła mi migać kontrolka oleju i trochę go szarpie. Sprawdziłem olej, rzeczywiście lekko poniżej minimum ale przecież z miesiąc temu sprawdzałem i było ok a nigdy dużo nie brał. No ale ok, jest zima, może zużył więcej, dolałem z 700ml. Odpalam.. kontrolka znów miga i znów szarpie i.... za kilka sekund zgasł sam, równiutko jakbym wyłączył go kluczykiem. Myślę że może jest jakies zabezpieczenie i odcina go jak nie ma ciśnienia oleju i widocznie musi zassać porządnie. Po kilku próbach udało się, przestało szarpać i kontrolka nie zamrugała.
Ale wieczorem ostawiłem go na kilka godzin i znów to samo. A poziom oleju już jest tak prawie na maksimum.
Pojechałem dziś do znajomego mechanika, podpiął pod tester i wyszedł błąd na czujniku położenia wału korbowego. Więc czujnik pewnie do wymiany, ale mówi że z mrugającą kontrolką to nie powinno miec nic wspólnego i że ona mruga wtedy jak jest brak połączenia z czujnikiem oleju... tylko pytanie którym... poziomu czy ciśnienia?
Trochę dziwne że padły dwa na raz w tym samym momencie, tym bardziej że oleju rzeczywiście było mało więc olejowy miał prawo zadziałać, tylko czemu nadal wariuje?
Od jakiegoś czasu mam wrażenie że czasem go zmuli trochę podczas jazdy, wtedy się zatrzymuję, gaszę, zapalam jeszcze raz i już jest dobrze.
Poradźcie z której strony się za to zabrać.
Odstawiłem go kiedyś wieczorem, wszystko ok. Auto stoi pod chmurką, mróz -15 na drugi dzień odpalam i zaczęła mi migać kontrolka oleju i trochę go szarpie. Sprawdziłem olej, rzeczywiście lekko poniżej minimum ale przecież z miesiąc temu sprawdzałem i było ok a nigdy dużo nie brał. No ale ok, jest zima, może zużył więcej, dolałem z 700ml. Odpalam.. kontrolka znów miga i znów szarpie i.... za kilka sekund zgasł sam, równiutko jakbym wyłączył go kluczykiem. Myślę że może jest jakies zabezpieczenie i odcina go jak nie ma ciśnienia oleju i widocznie musi zassać porządnie. Po kilku próbach udało się, przestało szarpać i kontrolka nie zamrugała.
Ale wieczorem ostawiłem go na kilka godzin i znów to samo. A poziom oleju już jest tak prawie na maksimum.
Pojechałem dziś do znajomego mechanika, podpiął pod tester i wyszedł błąd na czujniku położenia wału korbowego. Więc czujnik pewnie do wymiany, ale mówi że z mrugającą kontrolką to nie powinno miec nic wspólnego i że ona mruga wtedy jak jest brak połączenia z czujnikiem oleju... tylko pytanie którym... poziomu czy ciśnienia?
Trochę dziwne że padły dwa na raz w tym samym momencie, tym bardziej że oleju rzeczywiście było mało więc olejowy miał prawo zadziałać, tylko czemu nadal wariuje?
Od jakiegoś czasu mam wrażenie że czasem go zmuli trochę podczas jazdy, wtedy się zatrzymuję, gaszę, zapalam jeszcze raz i już jest dobrze.
Poradźcie z której strony się za to zabrać.