Sprawdzanie świec żarówych
: śr gru 01, 2010 20:39
Witam. Zima przyszła, to i tematyka w tym dziale zrobiła się dość monotonna. Ja również z nią nie zerwę .
Auto rano ciężko odpala, a jak odpali, parę sekund bardzo nierówno pracuje... Postanowiłem dzisiaj sprawdzić świece, czytałem o wielu metodach z żarówką, amperomierzem, ale podobno najskuteczniejsze jest wykręcenie i sprawdzenie... Wykręciłem więc pierwszą, dotknąłem jej obudową do ujemnej klemy akumulatora, a górną część (tą, na którą wchodzi fajka) połączyłem grubym kablem z biegunem dodatnim. Z końcówki świecy zaczęło się kopcić . Świeca się lekko zagrzała, trzymałem ją gdzieś 1 sekundę, bo nie wiedziałem o co chodzi z tym dymem... Raczej nie zrobiłem nigdzie zwarcia, sprawdziłem potem drugi raz i dokładnie to samo... Styk z masą miała dobry, plus doprowadziłem kablem grubszym, niż ten, który zasila wszystkie cztery świece... Teraz pytanie o co chodzi, czy może tak ma być z tym dymem, czy świeca jest po prostu do wymiany, czy może coś jeszcze innego? Boję się przytrzymać dłużej, żeby zobaczyć, czy świeca rozgrzeje się do czerwoności... Pozdrawiam!
Auto rano ciężko odpala, a jak odpali, parę sekund bardzo nierówno pracuje... Postanowiłem dzisiaj sprawdzić świece, czytałem o wielu metodach z żarówką, amperomierzem, ale podobno najskuteczniejsze jest wykręcenie i sprawdzenie... Wykręciłem więc pierwszą, dotknąłem jej obudową do ujemnej klemy akumulatora, a górną część (tą, na którą wchodzi fajka) połączyłem grubym kablem z biegunem dodatnim. Z końcówki świecy zaczęło się kopcić . Świeca się lekko zagrzała, trzymałem ją gdzieś 1 sekundę, bo nie wiedziałem o co chodzi z tym dymem... Raczej nie zrobiłem nigdzie zwarcia, sprawdziłem potem drugi raz i dokładnie to samo... Styk z masą miała dobry, plus doprowadziłem kablem grubszym, niż ten, który zasila wszystkie cztery świece... Teraz pytanie o co chodzi, czy może tak ma być z tym dymem, czy świeca jest po prostu do wymiany, czy może coś jeszcze innego? Boję się przytrzymać dłużej, żeby zobaczyć, czy świeca rozgrzeje się do czerwoności... Pozdrawiam!