Forum.VWGolf.pl

wczoraj rano chcac wyprowadzic golfine z garazu, przekrecam kluczyk a golf nie odpala. slychac tyko tyk-tyk. po chwili znow podchodze do niego, przekrecam kluczyk i golf zapala. potem przez dluzsza czesc dnia wszystko bylo ok. wieczorem stalo się tak znow, a dzis gdy chcialem jechac do kielcowni sytuacja sie powtorzyla.
potem bylo ok, ale decyzja zapadla ze zmienie rozrusznik. kolega mial akurat od jakiegos golfa, zalozylem i ładnie odpalil, wszystko bylo ok. jakies 10min chcialem odjechac od sklepu i sytuacja sie powtarza. wydaje mi się ze zaczelo sie tak dziac od momentu kiedy wyciagnalem akumulator z golfa aby odpalic inny samochod.
sprawdzalem, klemy sa dobrze podpiete, czyscilem kable dochodzace do rozrusznika i juz nie wiem co to moze byc. gdzie szukac przyczyny?

miałem podobnie okazało sie że to brak masy, musialem wyczyscić miejsce gdzie jest przykręcony przewód i pomogło

wyjalem ten rozrusznik kolegi, wlozylem stary swoj. doladowalem akumulator i pojezdzilem troche, bylo kilka odpalen i wszystko ok, jak na razie. zobaczymy jak sie jutro w szkole spisze, jesli sytuacja sie powtorzy to mam juz dobry automat i zamienie.

moze juz kostka stacyjki jest nadpalona???

dzis zrobilem ze 100km i kilkanascie odpalen bylo, wszystko ok jak na razie.