Regeneracja pompy, montaż i brak ciśnienia - nie pali.
: pt lip 09, 2010 20:21
Witam.
Problem wygląda tak:
zimą pojawiły mi się spore wykapy ropy z pompy (dolna część połączenia korpusu pompy z głowiczką). Działo się tak póki silnik był zimy. Po rozgrzaniu pompa "uszczelniała" się. Przy czym nie miałem problemów z odpalaniem, zapowietrzaniem się układu paliwowego, nierówną pracą, czy stratą na mocy. Wszystko chodziło ok, tylko rano, odpalając znakowałem podjazd sporą plamą ropy.
Na początku czerwca oddałem ją do uszczelnienia wraz z zakupionym w ASO zestawem uszczelek Boscha. Majster w zakładzie wymienił sprężyny (okazało się, że jedna pękła w 3 miejscach), uszczelnił ją i ustawił na stole.
Rozrząd przed wyjęciem pompy zblokowałem przez zdjęcie pokrywy zaworów i zablokowanie wałka płaskownikiem (znaki na kole zębatym ustawione), poza tym pompę da się zablokować tylko w jednej pozycji. Dodatkowo zaznaczyłem sobie położenie koła zębatego na kocu wałka rozrządu.
Po zamontowaniu naprawionej pompy w mojej "trójce" okazało się, że nie chce palić. Zalałem ją strzykawką, zalałem filtr paliwa i nic. Założyłem na powrocie paliwa dodatkową ręczną pompkę, żeby pozbyć się z układu zasilania paliwem resztek powietrza... i nic. Zdjąłem przewód powrotu paliwa z filtra i sprowadziłem go do kanistra, żeby sprawdzić, czy paliwo w ogóle jest pompowane - jest. Odkręciłem nakrętki z wtryskiwaczy i kręcąc rozrusznikiem po ok 10 obrotach wału zaczęła pojawiać się spieniona ropa, ale ciśnienie miała żadne. Nawet zawór w pompie pozbawiłem tłoczka - myślałem, że może ona się zablokował - nic. Rozładowałem trzy akumulatory i nic.
Oddałem ponownie pompę do zakładu, gdzie ją robili na testy. Ciśnienie daje 180 atmosfer - opinia - sprawna mechanicznie.
Diagnoza VAG'iem wykazała cztery błędy:
- coś z czujnikiem położenia wałka rozrządu
- coś z zaworem odcinającym dopływ paliwa - otwarty lub zwarty do masy
- coś z czujnikiem temp. paliwa
- jakiś ogólny błąd jednostki sterującej czy też głównej
Błędy usunięto, założono nowy akumulator, ponowne kręcenie rozrusznikiem - nie pali.
Druga diagnostyka VAG'iem - brak błędów.
Nie wiem o co chodzi. Czy możliwe, że na stole probierczym, przy ustawianiu uszkodzili mi sterownik pompy? Macie może jakiś pomysł, co mógłbym jeszcze sprawdzić.. jakiś bezpiecznik?
Może ktoś mi podpowie jak w VAG'u dokładniej sprawdzić układ paliwowy.. czy w ogóle można?
Problem wygląda tak:
zimą pojawiły mi się spore wykapy ropy z pompy (dolna część połączenia korpusu pompy z głowiczką). Działo się tak póki silnik był zimy. Po rozgrzaniu pompa "uszczelniała" się. Przy czym nie miałem problemów z odpalaniem, zapowietrzaniem się układu paliwowego, nierówną pracą, czy stratą na mocy. Wszystko chodziło ok, tylko rano, odpalając znakowałem podjazd sporą plamą ropy.
Na początku czerwca oddałem ją do uszczelnienia wraz z zakupionym w ASO zestawem uszczelek Boscha. Majster w zakładzie wymienił sprężyny (okazało się, że jedna pękła w 3 miejscach), uszczelnił ją i ustawił na stole.
Rozrząd przed wyjęciem pompy zblokowałem przez zdjęcie pokrywy zaworów i zablokowanie wałka płaskownikiem (znaki na kole zębatym ustawione), poza tym pompę da się zablokować tylko w jednej pozycji. Dodatkowo zaznaczyłem sobie położenie koła zębatego na kocu wałka rozrządu.
Po zamontowaniu naprawionej pompy w mojej "trójce" okazało się, że nie chce palić. Zalałem ją strzykawką, zalałem filtr paliwa i nic. Założyłem na powrocie paliwa dodatkową ręczną pompkę, żeby pozbyć się z układu zasilania paliwem resztek powietrza... i nic. Zdjąłem przewód powrotu paliwa z filtra i sprowadziłem go do kanistra, żeby sprawdzić, czy paliwo w ogóle jest pompowane - jest. Odkręciłem nakrętki z wtryskiwaczy i kręcąc rozrusznikiem po ok 10 obrotach wału zaczęła pojawiać się spieniona ropa, ale ciśnienie miała żadne. Nawet zawór w pompie pozbawiłem tłoczka - myślałem, że może ona się zablokował - nic. Rozładowałem trzy akumulatory i nic.
Oddałem ponownie pompę do zakładu, gdzie ją robili na testy. Ciśnienie daje 180 atmosfer - opinia - sprawna mechanicznie.
Diagnoza VAG'iem wykazała cztery błędy:
- coś z czujnikiem położenia wałka rozrządu
- coś z zaworem odcinającym dopływ paliwa - otwarty lub zwarty do masy
- coś z czujnikiem temp. paliwa
- jakiś ogólny błąd jednostki sterującej czy też głównej
Błędy usunięto, założono nowy akumulator, ponowne kręcenie rozrusznikiem - nie pali.
Druga diagnostyka VAG'iem - brak błędów.
Nie wiem o co chodzi. Czy możliwe, że na stole probierczym, przy ustawianiu uszkodzili mi sterownik pompy? Macie może jakiś pomysł, co mógłbym jeszcze sprawdzić.. jakiś bezpiecznik?
Może ktoś mi podpowie jak w VAG'u dokładniej sprawdzić układ paliwowy.. czy w ogóle można?