Pedał gazu sam wpadł w podłogę.
: pt maja 07, 2010 00:53
Żeby rozjaśnić temat napisze co i jak przebiegało:
Zza naszej zachodniej granicy dostaliśmy MK4 z silniczkiem ALH.
Pierwsze jazda > turbo nic nie pompuje tylko ciśnienie jeszcze spada w chwili dodania gazu.
Pierwsza diagnoza, którą postawiłem:
- wypalony wirnik w części gorącej
- lub rozszczelniony układ smarowani (autko ciągle dymiło na jasno niebieski kolor)
Zabrałem się za robotę:
Turbinka na zamianę ze sprawnego silniczka (VNT stało w miejscu bo w środku była mocno skorodowana część gorąca turbo).
Czyszczenie przebiegło bez problemu > dodatkowo usunięte zostały ślady wyrobienia sterowania firanek > i tu zonk! > po skręceniu ostatniej śrubki od gorącej części turbo, VNT zaczyna się blokować! > szperanie trwało około 5 godzin > okazało się że utlenił się rant docisku środkowej części turbo > zbyt mocno podkładka stożkowa na wirniku zaciskała element z łopatkami przy dokręcaniu ostatniej śrubki na łączeniu części gorącej.
Następnie wyjęcie starego turbo z autka.
Turbinka była w idealnym stanie, bez luzów tylko diagnoza nr 1 została potwierdzona > waliła olejem po stronie gorącej.
Vnt na turbince z tego silnika stało dosłownie w miejscu.
Ewidentną przyczyną niedomagania turbiny było domyślnie rozszczelnienie z powodu złego smarowania wałka.
Miałem problemy z turbinką na zamianę > więc zamieniłem w turbinkach kibelki wraz
z VNT (część gorącą nazywam kibelkiem > w sumie to nawet nazwa pasuje) > tak zrobiona turbinka z silniczka na części została wsadzona do golfiny.
Następnie zabraliśmy się za szukanie przyczyny złego smarowania turbo....
W misce olejowej stwierdziliśmy brak 6 śrub oraz niedokręcony korek = solidny wyciek (golfina dosyć mocno klepała a oliwa miała kolor jasnoszary)
Jednak to co znaleźliśmy po odkręceniu miski, wprawiło w osłupienie 4 mechaników!!!
Na dnie miski było około 1 kg soli!
Nie wiem czy to ktoś po złości wsypał do silnika czy może to jakaś nowa metoda na naprawę MK4?!
Wszystko zostało wyczyszczone > zalaliśmy nowy olej, zmieniliśmy filtr.
Golfina zapaliła od kopa .
Na Vag-u w grupie 11 była minuta strachu > bo nadal z ciśnieniem był taki cyrk > ale po tym czasie, podczas gazowania, usłyszałem wyraźny narost ciśnienia i tak jak się spodziewałem > wielki niebieski obłok, który przykrył cały warsztat.
Turbo przebiło otworki katalizatora > zalanego doszczętnie olejem.
Autko zrobiło się jak diabeł, idzie jak rakieta.
Zostało tylko niebieskie kopcenie, które coraz bardziej słabło w miarę upływu czasu.
Po pierwszej godzinie chodzenia na biegu jałowym, kopciło tylko przy dodawaniu gazu.
I tu stała się kolejna dziwna rzecz:
Kumpel chciał dopomagać w wypalaniu oliwy z wydechu i ponaciskał parę razy gaz do około 4000rpm >>>>>>>>>> gaz nagle zapadł się w podłogę a auto wlazło na max obroty > cała sytuacja została zablokowana po ręcznym odciągnięciu pedału gazu po jakiś 5-6s > w tym czasie autko wywaliło obłok dymu i nabiło na asfalcie wielką, dymiącą się plamę sadzy > po tej drobnej chwili dymienie całkowicie ustało.
Domyślnie zapalił się olej, który pozostał w wydechu oraz w kacie > ale co z tym pedałem gazu?????
Teraz autko nadal śmiga jak diabeł i przestało dymić.
Jeżeli dobrze myślę to przepustnica gazu to zwykły potencjometr suwakowy > a sam pedał jest na sprężynie.
Czy taka sytuacja, zapadnięcia gazu w podłogę może mieć miejsce?
Czy przyczyną, mógł być zapłon oliwy w wydechu? > moim zdaniem raczej nie.
Czy ktoś spotkał się z samoczynnym zapadaniem się gazu w MK4?
Problem ma potężny wpływ na bezpieczeństwo jazdy > więc pytam Was, Koledzy.
Dzięki z góry za szybką odpowiedź!
PozdroVWionka!
Zza naszej zachodniej granicy dostaliśmy MK4 z silniczkiem ALH.
Pierwsze jazda > turbo nic nie pompuje tylko ciśnienie jeszcze spada w chwili dodania gazu.
Pierwsza diagnoza, którą postawiłem:
- wypalony wirnik w części gorącej
- lub rozszczelniony układ smarowani (autko ciągle dymiło na jasno niebieski kolor)
Zabrałem się za robotę:
Turbinka na zamianę ze sprawnego silniczka (VNT stało w miejscu bo w środku była mocno skorodowana część gorąca turbo).
Czyszczenie przebiegło bez problemu > dodatkowo usunięte zostały ślady wyrobienia sterowania firanek > i tu zonk! > po skręceniu ostatniej śrubki od gorącej części turbo, VNT zaczyna się blokować! > szperanie trwało około 5 godzin > okazało się że utlenił się rant docisku środkowej części turbo > zbyt mocno podkładka stożkowa na wirniku zaciskała element z łopatkami przy dokręcaniu ostatniej śrubki na łączeniu części gorącej.
Następnie wyjęcie starego turbo z autka.
Turbinka była w idealnym stanie, bez luzów tylko diagnoza nr 1 została potwierdzona > waliła olejem po stronie gorącej.
Vnt na turbince z tego silnika stało dosłownie w miejscu.
Ewidentną przyczyną niedomagania turbiny było domyślnie rozszczelnienie z powodu złego smarowania wałka.
Miałem problemy z turbinką na zamianę > więc zamieniłem w turbinkach kibelki wraz
z VNT (część gorącą nazywam kibelkiem > w sumie to nawet nazwa pasuje) > tak zrobiona turbinka z silniczka na części została wsadzona do golfiny.
Następnie zabraliśmy się za szukanie przyczyny złego smarowania turbo....
W misce olejowej stwierdziliśmy brak 6 śrub oraz niedokręcony korek = solidny wyciek (golfina dosyć mocno klepała a oliwa miała kolor jasnoszary)
Jednak to co znaleźliśmy po odkręceniu miski, wprawiło w osłupienie 4 mechaników!!!
Na dnie miski było około 1 kg soli!
Nie wiem czy to ktoś po złości wsypał do silnika czy może to jakaś nowa metoda na naprawę MK4?!
Wszystko zostało wyczyszczone > zalaliśmy nowy olej, zmieniliśmy filtr.
Golfina zapaliła od kopa .
Na Vag-u w grupie 11 była minuta strachu > bo nadal z ciśnieniem był taki cyrk > ale po tym czasie, podczas gazowania, usłyszałem wyraźny narost ciśnienia i tak jak się spodziewałem > wielki niebieski obłok, który przykrył cały warsztat.
Turbo przebiło otworki katalizatora > zalanego doszczętnie olejem.
Autko zrobiło się jak diabeł, idzie jak rakieta.
Zostało tylko niebieskie kopcenie, które coraz bardziej słabło w miarę upływu czasu.
Po pierwszej godzinie chodzenia na biegu jałowym, kopciło tylko przy dodawaniu gazu.
I tu stała się kolejna dziwna rzecz:
Kumpel chciał dopomagać w wypalaniu oliwy z wydechu i ponaciskał parę razy gaz do około 4000rpm >>>>>>>>>> gaz nagle zapadł się w podłogę a auto wlazło na max obroty > cała sytuacja została zablokowana po ręcznym odciągnięciu pedału gazu po jakiś 5-6s > w tym czasie autko wywaliło obłok dymu i nabiło na asfalcie wielką, dymiącą się plamę sadzy > po tej drobnej chwili dymienie całkowicie ustało.
Domyślnie zapalił się olej, który pozostał w wydechu oraz w kacie > ale co z tym pedałem gazu?????
Teraz autko nadal śmiga jak diabeł i przestało dymić.
Jeżeli dobrze myślę to przepustnica gazu to zwykły potencjometr suwakowy > a sam pedał jest na sprężynie.
Czy taka sytuacja, zapadnięcia gazu w podłogę może mieć miejsce?
Czy przyczyną, mógł być zapłon oliwy w wydechu? > moim zdaniem raczej nie.
Czy ktoś spotkał się z samoczynnym zapadaniem się gazu w MK4?
Problem ma potężny wpływ na bezpieczeństwo jazdy > więc pytam Was, Koledzy.
Dzięki z góry za szybką odpowiedź!
PozdroVWionka!