Strona 1 z 2

Odłączenie turbo w AFN

: pn kwie 26, 2010 19:12
autor: Velthar
Witam

Mój genialny mechanik wpadł na super pomysł odłączenia mi turbo. Mówi abym pojeździł z odłączonym i wtedy zobaczymy czy moje dymienie przy rozruchu to przyczyna turbo.

Więc pytam się czy można tak jeździć przez jakiś tydzień???


Pozdro

: pn kwie 26, 2010 19:41
autor: bongo
Velthar, zmień mechanika jak najszybciej :bajer:

: pn kwie 26, 2010 20:33
autor: tjwasiak
A jak on to uczynił? Olej odłączył? Czy spaliny bokiem puścił? A może sam dolot zapiął bokiem? A do turbosprężarki ma się cały syf z drogi sypać???

: pn kwie 26, 2010 21:13
autor: Velthar
Dzięki. Całe szczęście dopiero jutro miałbym jechać. Ale najpierw wolałem się tu zapytać co i jak. On twierdzi, że już tak raz robił. No ja się na mechanice nie znam, ale nie wydaje mi się to takie oczywiste, że wystarczy odłączyć i już...

Dzięki

: pn kwie 26, 2010 21:22
autor: Marcin TDI
Velthar, jezeli odlaczyl by turbo to muglbys sobie wtedy duzego wydatku narobic na swoj koszt. jezeli ten mechanik twierdzi ze to jest bezpieczne dla turbiny i silnika to jest w bledzie. podziekuj mu za jego pomysly i znajdz kogos co wie co robi

: pn kwie 26, 2010 21:54
autor: Sztomel
Mechanicy mają różne pomysły ale niektóre warto czasami zastosować w praktyce, można przecież odłączyć od kolektora ssącego wąż powietrza doładowanego i w takim stanie uruchomić silnik i pozostawić go na wolnych obrotach, sterownik nie wejdzie w tryb pracy awaryjnej bo dynamika gazów spalinowych na wolnych obrotach jest znikoma więc czujnik ciśnienia i tak będzie mierzył wartość zbliżoną do ciśnienia atmosferycznego. Nie ma żadnego ryzyka uszkodzenia turbosprężarki bo niby w jaki sposób. Niech silnik popracuje trochę na wolnych obrotach i sprawdzisz jak jest z tym dymieniem po rozruchu. Odczekaj parę godzin i ponownie uruchom tak silnik (z ciągle zdjętym wężem powietrza doładowanego). Kopcenie pewnie znowu się pojawi po rozruchu bo jakżeby inaczej. Gdyby winę za to ponosiłaby turbosprężarka to silnik dymiłby stale a nie tylko przy rozruchu - to przynajmniej mechanik powinien wiedzieć. Jeśli dymi z wydechu zaraz po rozruchu to w pierwszej kolejności sprawdź Vagiem odczyty temperatur na zimnym silniku i je podaj z 01 Engine, Meas Block 008, grupa 007 - przynajmniej wyeliminujesz uszkodzenie czujników.

: pn kwie 26, 2010 22:06
autor: tjwasiak
Ale tutaj była mowa o jeżdżeniu "z odłączoną turbosprężarką" :smoke:
Odpalić silnik ok, ale jeździć? Ciekawe czy chociaż z jakimkolwiek filtrem powietrza :grin:

: pn kwie 26, 2010 22:26
autor: Sztomel
tjwasiak pisze:Ale tutaj była mowa o jeżdżeniu "z odłączoną turbosprężarką" :smoke:
Odpalić silnik ok, ale jeździć? Ciekawe czy chociaż z jakimkolwiek filtrem powietrza :grin:
wiem kolego ale na mechaników trzeba brać poprawkę, co da jeżdżenie bez turbodoładowania skoro problem występuje tylko chwilę po uruchomieniu silnika ?
to pytanie powinien zadać sobie przede wszystkim ten mechanik zanim "coś" zaproponuje :)

[ Dodano: 26 Kwi 2010 22:40 ]
wystarczy tylko ruszyć z miejsca i sterownik silnika zapoda tryb awaryjny i daleko właściciel samochodu nie poszaleje bo wyskoczy błąd niedoładowania turbo ;) pomysł "genialny" ale na "krótką metę" hehe.

: pn kwie 26, 2010 22:44
autor: Velthar
Bo ten mechanior robił mi remont silnika: szlif głowicy, wymiana zaworów, prostowanie korbowodu, wymiana uszczelniaczy i popychaczy, uszczelek głowicy, klawiatury itp. Zaślepiony EGR. Turbina była w czyszczeniu i turbiniarz powiedział, że turbo jest ok.

Pompa wtryskowa była też sprawdzana i wtryski. Kąt wtrysku jest na 50 ustawiony.

I dalej ten silnik sypie tym dymem. Nawet oil catch tanka zrobiłem.

normalnie mam już dosyć.
Sztomel pisze:występuje tylko chwilę po uruchomieniu silnika ?
jak jest zimno to jadąc i trzymając obroty na ok. 1900 też kopci. Jak ciepło to nie widać.
Żona jechała za mną ostatnio i starałem się go trochę depnąć i wtedy nie kopcił. Ten dym tak jakby się pojawiał przy powolnym wzroście obrotów. Jak but to nie. Zastanawia mnie tylko to, że dwóch speców od turbiny powiedziało, że jest ona ok.

Gdzie dalej szukać ??

: pn kwie 26, 2010 22:54
autor: tjwasiak
Prostowanie korbowodu??? Co tam się z tym silnikiem działo? Może on po prostu nie chodzi na jednym garze? Masz możliwość zmierzyć kompresje u innego specjalisty?

: pn kwie 26, 2010 23:11
autor: Velthar
Wolę nie wspominać... kupiłem go takiego. poprzedniemu właścicielowi albo rozrząd padł lub uszczelkę wydmuchało i woda się dostała. Zrobił wsio aby chodził w miarę równo i pogonił. A że dymienie nastąpiło po wymianie oleju i wydłubaniu katalizatora to już było zbyt późno na oddanie go. teraz to tylko mogę mu zrobić operację plastyczną.

A kompresja teraz powinna być ok bo właśnie z powodu braku kompresji na 3 cylindrze robiłem remont. sprzętu nie mam do pomiaru.

: pn kwie 26, 2010 23:30
autor: Sztomel
objawy wskazują, że problem nie będzie poważny skoro objaw występuje po uruchomieniu silnika i trwa tylko jak silnik jest zimny lub zimno jest na zewnątrz - będzie zapewne jakaś pierdoła miała na to wpływ, ile ubywa oleju od wymiany do wymiany - jeśli oczywiście zrobiłeś już tyle km od jego kupna. Domyślam się, że silnik dymi na niebieskawy kolor tak ?

: pn kwie 26, 2010 23:34
autor: Velthar
no tak niebieskawy. na razie od remontu zrobiłem 1 tyś i nic nie ubyło. Przed remontem zrobiłem 10 tyś i też nie ubywało.

: wt kwie 27, 2010 00:13
autor: tjwasiak
A ja jednak stawiam na problem w stylu pierścienie i brak kompresji na zimno. Po rozgrzaniu/na wyższych obrotach silnik łapie na 4 gary i dymienie ustępuje.
Sprawdzenie kompresji + próba olejowa prawdę powie.

Miałem ongiś ciekawy problem z 3 miesięcznym 1.8T (na gwarancji) - ASO nie było w stanie przez ponad 3 miesiące załatwić sprawnego kompletu cewek by na wolnych obrotach auto chodziło równo na 4 garach. Około roku po gwarancji poznałem przyczynę - pęknięte obydwa zawory wydechowe (obydwa dokładnie tak samo) na 4 cylindrze :rotfl: