Metaliczne stukanie na ciepło
: ndz mar 28, 2010 23:45
Borykam sie z tym juz od 2 lat, w tym czasie bezproblemowo zrobiłem 40 tys km.
Kupiłem 2 lata temu okazyjnie auto z uszkodzonym silnikiem- urwany zawór wydechowy ( trafiona wadliwa seria zaworów)
Po rozebraniu- urwany grzybek zaworu- gładzie ok - pokaleczny tylko tłok.
Zregenerowałem głowicę, dałem wszytskie nowe zawory, prowadnice, uszczelniacze i popychacze, głowica splanowana i sprawdzona na szczelnośc. Wymieniony tłok z pierścieniami i panewka pod uszkodzonym tłokiem. Wymienione wszystkie simeringi i uszczelki. Kupiłem wtryski od AHF-a i odałem do pompiarza- sparwdzone i wyregulowane ciśnienia. Wymieniona turbosprężarka. Zrobiony soft pod 140KM. Zalany olejem Motul 10w40 z uwagi na przebieg 340 tys km. Kat wtrysku wzorcowy 49-53, korekcje na wtryskach, -0,13; -0,12; 015, 0,00. Auto ładnie pali na ciepło i zimno nawet przy -20st. Moc i przyspieszenie rewelacja jak na ta moc. Na 15 tys km nie musze dolewać nic oleju.
Po odpaleniu na zimno silnik cichutko chodzi nawet nie słychac popychaczy po odpaleniu, ale jak osiągnie 80 st zaczyna metalicznie stukać. Jak sie stoi z boku słycac stuki na wysokości koła. Po otwarciu maski jest cisza nie słychac stuków tylko jak sie zamknię maskę i stoi obok , najbardziej na wysokości prawego koła. Wymieniony rozrzad komplet i napinacz. Bo bardzo mocnym rozgzraniu auta jest ciszej o ok 20% ale dalej słychac metaliczny odgłos jakby młoteczkiem ktoś stukał, jak auto ostygnie jest cisza. Wymieniłem jeszcze raz popycacze i nic to nie dało. PO otwarciu maski tego nie słycgac tylko na zewnątrz auta. jerżdze tak i jest ok ale mnie to denerwuje moze ktoś miał z tym do czynienia. Jak hamuje silnikiem wydaje mi sie, że jest ciszej. Podmieniłem wtryski ale dalej to samo.
Kupiłem 2 lata temu okazyjnie auto z uszkodzonym silnikiem- urwany zawór wydechowy ( trafiona wadliwa seria zaworów)
Po rozebraniu- urwany grzybek zaworu- gładzie ok - pokaleczny tylko tłok.
Zregenerowałem głowicę, dałem wszytskie nowe zawory, prowadnice, uszczelniacze i popychacze, głowica splanowana i sprawdzona na szczelnośc. Wymieniony tłok z pierścieniami i panewka pod uszkodzonym tłokiem. Wymienione wszystkie simeringi i uszczelki. Kupiłem wtryski od AHF-a i odałem do pompiarza- sparwdzone i wyregulowane ciśnienia. Wymieniona turbosprężarka. Zrobiony soft pod 140KM. Zalany olejem Motul 10w40 z uwagi na przebieg 340 tys km. Kat wtrysku wzorcowy 49-53, korekcje na wtryskach, -0,13; -0,12; 015, 0,00. Auto ładnie pali na ciepło i zimno nawet przy -20st. Moc i przyspieszenie rewelacja jak na ta moc. Na 15 tys km nie musze dolewać nic oleju.
Po odpaleniu na zimno silnik cichutko chodzi nawet nie słychac popychaczy po odpaleniu, ale jak osiągnie 80 st zaczyna metalicznie stukać. Jak sie stoi z boku słycac stuki na wysokości koła. Po otwarciu maski jest cisza nie słychac stuków tylko jak sie zamknię maskę i stoi obok , najbardziej na wysokości prawego koła. Wymieniony rozrzad komplet i napinacz. Bo bardzo mocnym rozgzraniu auta jest ciszej o ok 20% ale dalej słychac metaliczny odgłos jakby młoteczkiem ktoś stukał, jak auto ostygnie jest cisza. Wymieniłem jeszcze raz popycacze i nic to nie dało. PO otwarciu maski tego nie słycgac tylko na zewnątrz auta. jerżdze tak i jest ok ale mnie to denerwuje moze ktoś miał z tym do czynienia. Jak hamuje silnikiem wydaje mi sie, że jest ciszej. Podmieniłem wtryski ale dalej to samo.