Znikająca oliwa i moc, której nie ubywa
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
A mianowicie turbina w moim firmowym ALH. 350 tyś km przebiegu, olej rzyga EGR`em. Turbinka już wyje sobie - no ma prawo ale auto ma dynamikę jak chol.ra ! Mam analogiczne auto tyle że prywatne, jeździłem wczoraj obydwoma identyczne dystansy, każdym tak samo: dynamicznie, nawet ciut za ostro i obydwa zachowują się tak samo. Każdy z nich dokładnie tak samo odpala rano, odpalał w mrozy itp... Ba - mój z połowę mniejszym przebiegiem nieraz rano potrafi puścić sobie niebieską chmurkę - tamten nic. Palą praktycznie "od strzału" co dobrze świadczy o stanie i kondycji pierścieni, sprężania, głowicy, pompy, wtrysków oraz poprawnych ustawień tego wszystkiego. Analizując to wszystko dochodzę do wniosku że przyczyną wywalania oleju z silnika jest nie tyle zużycie turbiny (auto cały czas na pełnym syntetyku chodzi) co zużycie jej uszczelnień które poszczają olej. I teraz pytanie czy jest sens próby wymiany tych uszczelnień we własnym zakresie - wszak są bez problemów dostępne zestawy naprawcze/regeneracyjne turbin (ok 200 zł) i dalsza eksploatacja takiej turbiny, bo jak czytam posty tych co wymienili na regenerowana i psioczą że zregenerowana pracuje gorzej niż nowa, wymiany, zamiany, reklamacje, po 2-3x zamiana turbin to ręce opadają i przechodzi ochota na wymianę tego.
3/4 zakładów zajmujących się regeneracją turbin lipę taką odwala że szok i już właściwie nie wiadomo czy istnieje w Polsce jakiś zakład który potrafi to zrobić dobrze. Czy robił ktoś taką operację we własnym zakresie i jakie ona przyniosła efekty, czy w ogóle sobie tym głowy nie zawracać i kupić fabrycznie nową turbinę.
Czy mógłby mi ktoś podać jaki typ, model turbiny wkładano do ALH o numeracji pow. 500 001 ??