Strona 1 z 2

[mk3] Silniki TDI - porównanie

: wt lut 16, 2010 02:09
autor: msvox
Jeśli taki temat już był to proszę o usunięcie tego.

Z szukajki umiem korzystać, ale nic konkretnego nie wyłowiła z tej skarbnicy wiedzy. Generalnie zdarzą się ze 2 posty na cały wątek, gdzie są przydatne informacje. Moje pytanie brzmi tak: Czy jest gdzieś na forum dostępny temat odnośnie porównania "plusów i minusów"/"wad i zalet" rodzajów silników TDI w golfach mk3? Chciałbym się dowiedzieć conieco nt. tych silników, chodzi mi o plusy i minusy użytkowania, awaryjność itp. itd. tdi... Często spotykam się na forum z różnymi opiniami nt. konkretnych silników w golfach mk3 TDI i prosiłbym o namiar na jakieś kompetentne info dotyczące tych silników. Mam 1Z i różnych rzeczy się o nim naczytałem, a że stary, a że są lepsze itd.... Chciałbym się dowiedzieć na co szczególnie uważać przy tego eksploatacji auta (1.9TDI 1Z, 1995).

Pozdrawiam

Robert

: wt lut 16, 2010 11:30
autor: munior
msvox pisze:Mam 1Z i różnych rzeczy się o nim naczytałem, a że stary, a że są lepsze itd..
Pewnie że są lepsze ale popularny 1Z i wszystkie pochodne należą do najbardziej udanych konstrukcji .Co do awaryjności to dotyczy to raczej osprzętu niż samego silnika a w szczególność turbosprężarki która jest dość wrażliwa na złe traktowanie .Kiepskiej jakość olej i deptanie nie rozgrzanego silnika znacznie skraca jej żywotność .Także jak masz silnik w dobrej kondycji to dbaj o niego lej dobry olej i nie martw się o awarie.

: wt lut 16, 2010 13:17
autor: kwietek
Jeśli stawiasz na wytrzymałość silnika, bezobsługowość i bezawaryjność 1Z to najlepszy wybór. AZZ jest równie dobry ale mniej dynamiczny, zaś AFN jest może i zrywniejszy ale dość kłopotliwy w eksploatacji w ciężkich warunkach. Mam MK3 1Z z 96 z przebiegiem ponad 450 tyś. i jak dotąd naprawy / wymiany prowadzone w silniku to: 3 razy rozrząd + pompa wody, regeneracja turbosprężarki (wina przebiegu), wymiana uszczelniaczy, wymiany oleju, wody w chłodnicy, filtów. Pomimo dużego przebiegu przy -25 stopniach palił bez problemów. Nigdy się nie zdarzyło by stanął na trasie lub nie zaplił, zagotował wodę lub przepalił uszczelkę. Buda się już rozsypuje a silniczek ani myśli o emeryturze. Mogę więc z czystym sercem Ci go polecić.

[ Dodano: 16 Lut 2010 12:17 ]
Jeśli zaś stawiasz na dynamikę to oczywiście AFN :P

: wt lut 16, 2010 13:31
autor: Delta
hej witam...Motor 1z klasyka diesel 90-konny na normalnej turbinie...Wiadoma rzecza jest to ze nie mozna wstawiac czy to w twoim silniku czy w kazdym wyposazonym w turbine motorze od razu po odpaleniu co w konsekwenji grozi jej uszkodzenie druga sprawa to przeplywomierze powietrza tez moga sie zepsuc a i koniecznie dbaj o wymiane paska rozrzadu bo tutaj jest kolizyjny poza tym chyba jesli bedziesz dbal o niego tzn umiejetnie jezdzil i wymienial olej ze wszystkimi filtrami to nie powinien sie psuc...Drugi motor ,ktory wystepowal w vw golfie to motor AFN o mocy 110 KM jest on blizniacza konstrukcja z motorem 90-konnym lecz zostal on wyposazony w turbine o zmiennej geometrii inna nieco elektronike i dwumasowe kolo jest to motor troche bardziej tak mi sie wydaje awaryjny lecz gdy rowniez o niego dbasz to tez bedziesz jezdzil a osiagi sa tutyaj juz troche lepsze no i jest bardzo pdatny na tuning moce rzedu 140 KM nie sa tutaj niczym nie zwyklym jezdilem takim golfem z tym silnikiem w kombi i 160km\h to zaden problem....W tym silniku moze sie zepsuc turbina czasem sie zapieka tzn lopatki aby tego uniknac trzeba od czsu do czsu go przegonic na trasie i jest ok ,kolo dwumasowe tez moze sie zepsuc i czsem tak bywa naprawa jest dosc kosztowna bo koszt kola i sprzegla to zalezy od wersji czy bedzie to LUK czy sachs 1200 1400 zl poza tym przeplywomierz powietrza a takze napinacz paska alternatora...Jezeli bedziesz dbal o niego to auto odwdzieczy ci sie niskim spalaniem i dynmika bo na prawde ten silnik wiele potrafi....W gamie golfa byl jeszcze 1.9 TD 75 KM taki zwykly troche lepszy diesel a takze 1.9d normalny diesel chyba 64KM...Pozdrawiam

: wt lut 16, 2010 15:33
autor: msvox
Panowie dziękuję serdecznie za informacje. Fanem prędkości nie jestem, stawiam raczej na spokojną i w miarę oszczędną jazdę. Jako, że jest to mój pierwszy diesel nie gniotę go, gdy jest zimny, staram się nie jeździć ze zbyt niską ilością obrotów. Generalnie Wasze porady i informacje bardzo mi się przydały, jeśli ktoś będzie miał coś jeszcze do dodania to bardzo proszę o zawarcie tego w niniejszym wątku. Dla przedmówców :pub:

Przebieg mojego 1Z wynosi obecnie 258160km. Czyli jest już dojrzały :grin:

: wt lut 16, 2010 17:33
autor: kwietek
Oczywiście musisz jeszcze pamiętać by zawsze po jeździe nie gasić silnika, tylko pozwól mu pochodzić na biegu jałowym jakieś 15 sekund, a po ostrej jeździe nawet parę minut. Pozwoli to sprężarce na zejście z obrotów i ostygnięcie, co znacznie wydłuży jej żywotność

: wt lut 16, 2010 17:42
autor: msvox
O tym wiem i stosuję się do tego :bigok: W przypadku odpalania ile powinien pochodzić nim ruszę? Z wypowiedzi w pewnym wątku rozpiętość czasowa wynosiła od pół minuty do 5-10 minut lub do drgnięcia wskazówki od temperatury. Przeważnie czekam około pół minuty - minutę (przy dużych mrozach) i powoli ruszam bez piłowania go. W przypadku paliwa tankuję zwykły ON na Shellu i omijam szerokim łukiem Orlen i jego vervy :grin: Problemów z autem nie ma, jedynie co to na zimnie piszczy jakiś pasek, ale mechanik stwierdził, że jeśli jest zimny, to może tak być, gdy się rozgrzeje to piszczenie ustaje.

: wt lut 16, 2010 18:48
autor: kwietek
Od razu ruszaj, ale unikaj wysokich obrotów i obciążeń. Ruszając od razu sprawiasz że silnik się dużo szybciej nagrzewa i znacznie krócej pracuje w niekorzystnych warunkach. Diesel na biegu jałowym może się grzać nawet kilka naście minut, a nawet dłużej. By znaleźć kompromis pomiędzy jak najkrótszym czasem pracy w niekorzystnych warunkach, i najmniejszym forsowaniem zimnego silnika na wskaźniku temperatury umieścili tą gęsto kreskowaną skalę.Ruszasz odrazu po zastartowaniu silnika, ale wkręcaj go wysoko i delikatnie przyspieszaj tak długo aż wskazówka temperatury nie wyjdzie z kreskowanego pola z lewej strony skali, jeśli je w końcu przekroczy możesz zacząć "normalną" jazdę :)

: wt lut 16, 2010 19:10
autor: msvox
Pisząc "wkręcaj go wysoko" miałeś na myśli obroty w przedziale 2200-2500? Spotkałem się z takim przedziałem w innym wątku, a co do obrotów to myślałem, żeby mu dawać tak w granicach 1800-2000 na początku jazdy - oczywiście płynnie go rozpędzając, bez przegazówek ani też dudnienia przy 1100 rpm :helm: Jeśli chodzi o nagrzewanie, to po 5-6 km mam już 90 stopni i wskazówka nie skacze nawet podczas postoju - bo rzadko korzystam z ogrzewania, a jeśli już, to na 1, max 2.

: wt lut 16, 2010 20:00
autor: kwietek
To z jakimi obrotami go rozgrzewasz zależy indywidualnie dla danego egzemplarza (jedne wolą ciut wyższe inne trochę niższe obroty). Pozatym wszystko też zależy od ukształtowania terenu, jeśli musisz jechać pod górę oczywiście trzymasz go na wyższych obrotach, niż na płaskim (mniejsze obciążenia dla korbek). Ja jeżdżę tak na wyczucie, czyli jak sam zauważyłeś by nie było dudnienia z jednej strony, a z drugiej by obroty nie przekraczały jakichś 2200.
PS
pewnie masz autko po 95 roku - tam na zegarach jest 90 gdy rzeczywista temperatura mieści się w zakresie od ok 75 stopni do 110 stopni, rzeczywiście
szybko Ci łapie temperaturkę :)

: wt lut 16, 2010 20:01
autor: morfeusz86r
kwietek pisze:Jeśli stawiasz na wytrzymałość silnika, bezobsługowość i bezawaryjność 1Z to najlepszy wybór. AZZ jest równie dobry ale mniej dynamiczny, zaś AFN jest może i zrywniejszy ale dość kłopotliwy w eksploatacji w ciężkich warunkach.
co jest bardziej awaryjnego/kłopotliwego w afn-ie niż w 1z nie licząc zmiennej geometrii?

: wt lut 16, 2010 20:03
autor: kwietek
morfeusz86r, to co koledzy wyżej napisali + częściej zdarzające się wydmuchiwanie uszczelki pod głowicą.

: wt lut 16, 2010 20:04
autor: msvox
Zgadza się, rocznik 95. Po zmianie termostatu i czarach związanych z odpowietrzeniem, dolaniem setki koncentratu do chłodnicy tak właśnie jest. Zastanawia mnie to, że nigdy nie słyszałem chodzącego wentylatora, nawet po przejechaniu 50km. Fakt, że teraz jest zima, a na trasie nie jadę więcej jak 100-110, czasem przegonię go (tak po przejechaniu 20km przez kilometr-dwa) ale kiedyś zajrzę pod maskę i sprawdzę, czy ten wentylator w ogóle tam jest :grin:

: wt lut 16, 2010 20:11
autor: kwietek
Pewnie jakiś jest ;) Z reguły ma on 2 lub 3 biegi. Pierwszy 80W włącza się przy ok 95 stopniach (jest tak cichy że silnik go zagłusza), drugi 250W włącza się przy ok 102 stopniach, i jeśli jest trzeci 400W włącza się przy 110 stopniach (w samochodach z klimą, lub do eksploatacji w ciężkich warunkach)