Padł podczas jazdy, chwile po ruszeniu - jaka przyczyna?
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Padł podczas jazdy, chwile po ruszeniu - jaka przyczyna?
Witam
Niestety pierwszy raz autko odmówiło posłuszeństwa. Pierwsze objawy wczoraj - po przejechaniu ok 500-600m podczas redukcji biegów auto zgasło - kręciło ale nie chciało odpalić. Po ok 2-3 min przerwy po dłuższym kręceniu, w końcu odpalił i do wieczora wielokrotnie go gasiłem i odpalałem i już nie było problemu.
Dzisiaj rano odpalił bez zająknięcia, pochodził 2-3 min podczas gdy zeskrobałem szyby i pojechałem. Po ok 500m zaraz po zmianie biegu obroty poszły w dół i padł i już nie ruszył.
Auto kręci, chociaż po kilku(nastu) próbach jakby słabiej trochę - podłączyłem z innym autem kablami i nic to nie dało. Na chwile obecną ściągnięty do pobliskiego mechanika który ma sprawdzić co i jak, ale raczej go zabiorę od niego jeśli to nie będzie akumulator, żeby garażowy magik czegoś nie spieprzył (śpieszyłem się do pracy więc ściągnięty najbliżej gdzie można było).
Dodam, że auto paliło od strzała za każdym razem tej i poprzedniej zimy, akumulator ponad rok temu miał ok 80% sprawności (robiłem test po zakupie).
Co może być?:
- padł akumulator (ale wtedy raczej by były problemy z odpaleniem)?
- zamarzła ropa (na tym baku zrobiłem 600km w tych mrozach, zostało ok 1/4 baku paliwo shell diesel extra, nie było dotąd problemów) - czy wtedy możliwe że zassał ropę z węży i filtra i dlatego udało mu się przejechac te kilkaset metrów i później padł (niestety nie mam możliwości wstawić do ciepłego garażu na dłużej - dziś postoi jakiś czas gdy mechanior będzie szukał co i jak)? autko jeździ we Wrocku
- coś innego?
Będę wdzięczy za rady.
Niestety pierwszy raz autko odmówiło posłuszeństwa. Pierwsze objawy wczoraj - po przejechaniu ok 500-600m podczas redukcji biegów auto zgasło - kręciło ale nie chciało odpalić. Po ok 2-3 min przerwy po dłuższym kręceniu, w końcu odpalił i do wieczora wielokrotnie go gasiłem i odpalałem i już nie było problemu.
Dzisiaj rano odpalił bez zająknięcia, pochodził 2-3 min podczas gdy zeskrobałem szyby i pojechałem. Po ok 500m zaraz po zmianie biegu obroty poszły w dół i padł i już nie ruszył.
Auto kręci, chociaż po kilku(nastu) próbach jakby słabiej trochę - podłączyłem z innym autem kablami i nic to nie dało. Na chwile obecną ściągnięty do pobliskiego mechanika który ma sprawdzić co i jak, ale raczej go zabiorę od niego jeśli to nie będzie akumulator, żeby garażowy magik czegoś nie spieprzył (śpieszyłem się do pracy więc ściągnięty najbliżej gdzie można było).
Dodam, że auto paliło od strzała za każdym razem tej i poprzedniej zimy, akumulator ponad rok temu miał ok 80% sprawności (robiłem test po zakupie).
Co może być?:
- padł akumulator (ale wtedy raczej by były problemy z odpaleniem)?
- zamarzła ropa (na tym baku zrobiłem 600km w tych mrozach, zostało ok 1/4 baku paliwo shell diesel extra, nie było dotąd problemów) - czy wtedy możliwe że zassał ropę z węży i filtra i dlatego udało mu się przejechac te kilkaset metrów i później padł (niestety nie mam możliwości wstawić do ciepłego garażu na dłużej - dziś postoi jakiś czas gdy mechanior będzie szukał co i jak)? autko jeździ we Wrocku
- coś innego?
Będę wdzięczy za rady.
Ostatnio zmieniony śr sty 27, 2010 12:44 przez gmt, łącznie zmieniany 2 razy.
- FURMAN TDI
- Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: wt paź 27, 2009 19:21
- Lokalizacja: zachód
Prawdopodobnie filtr paliwa
Ostatnio zmieniony śr sty 27, 2010 13:43 przez FURMAN TDI, łącznie zmieniany 1 raz.
Filtr paliwa wymieniany 2 tyg. temu - ale faktycznie jak parafina poleciała to mogła zapchać i nowy...
Ostatnio zmieniony śr sty 27, 2010 14:07 przez gmt, łącznie zmieniany 1 raz.
No to ciepły garaż jedynie...
W VP można się ratować opalarką i podgrzaniem pompy wtryskowej (extremalnie polaniem jej gorąca wodą z czajnika ale to grozi jakimś pęknięciem) ale w PD`ku wszelkie te sposoby odpadają. Tylko ogrzewany garaż. Jak "odmarznie" to antyżel w zbiornik.
W VP można się ratować opalarką i podgrzaniem pompy wtryskowej (extremalnie polaniem jej gorąca wodą z czajnika ale to grozi jakimś pęknięciem) ale w PD`ku wszelkie te sposoby odpadają. Tylko ogrzewany garaż. Jak "odmarznie" to antyżel w zbiornik.
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
Autko postało u pseudo-mechaniora cały dzień (na dworze) jedyne co chyba zrobił to podłączył aku do ładowania i próbował odpalić - w sumie może dobrze, że nie zaczął grzebać, bo dowiedziałem się od niego, że tutaj są pompowtryski i trzeba podłączyć pod komputer :green_fuck:
Jak przyjechałem to pokręciłem go troche i po ponad 10s kręceniu zassał paliwo (w dzień było ok -11 - w nocy ponad -20). Podejrzewam że mogło lekko odmarznąć i zassać trochę wachy.
Zalałem do pełna VP Diesel + antyżel - mam nadzieję, że jutro już nie będzie marudził
Jeżeli będzie ok to czy warto wymieniać filtr paliwa? Czy może wystarczy na następny bak wlać preparat czyszczący wtryski czy coś podobnego?
Jak przyjechałem to pokręciłem go troche i po ponad 10s kręceniu zassał paliwo (w dzień było ok -11 - w nocy ponad -20). Podejrzewam że mogło lekko odmarznąć i zassać trochę wachy.
Zalałem do pełna VP Diesel + antyżel - mam nadzieję, że jutro już nie będzie marudził
Jeżeli będzie ok to czy warto wymieniać filtr paliwa? Czy może wystarczy na następny bak wlać preparat czyszczący wtryski czy coś podobnego?
Witam,mialem identyczny problem,silnik tez pd ,rozwiazalem go w nastepny sposob:wymontowalem pompke paliwa ze zbiornika 9w bagazniku pod wykladzina jest taka rewizja)uwaga na plywak jest o caly zespol ze wskaznikiem paliwa,zagladam do srodka,a tu smalec w baku ,noto suszara tylko ostroznie zeby nie wpadla,20 min i ropka przejzysta jak kulka wrozki,bylo 1/2 baku paliwa no to mu 5l nafty oswietleniowej buteleczke olejku do pil spalinowych i zamieszlem to kijkiem,nastepnie wymontowalem filtr paliwa i na piecyk z nim bo nowka i szkoda po 10 min parafinka znowu zwiazala sie z ropka no to go na miejsce a ha i pompka tez stala z godzinke na piecu po poludniu sprawdzilem konsystencje gnojuwy w baku ok przezroczysta na kijku nie zostaje ,no to montaz pompki filtra,plak na dolot i silniczek gada maly oblot z 15 km i nie staje znaczy oki,proponuje sprawdzic u siebie a bym zapomnial do wezykow doprowadzajacych paliwo po strzykawce benzynki i przedmuchac pompka lub kompresorem,powodzenia i pozdrawiam!!!!!!!!!!
babinifz1
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 88 gości