Forum.VWGolf.pl

Witam,mam przerobiony przewód odmy,przewód zamiast w dolot jest poprowadzony pod silnik,dzisiaj podczas jazdy zauważyłem że auto strasznie dymi,po zatrzymaniu się i wyciągnięciu miarki aż buchnęło powietrze z olejem,domyśliłem się od razu że coś jest nie tak z odmą.
Okazalo się że ten przewód co idzie od zaworu odmy na dole zamarzł i oblepił się cały w lodzie,zrobiłem autem z takim czymś 25km i wziął przeszło pół litra oleju,z tłumika aż się lało,cały zderzak w oleju zabryzgany i śmierdziało jakby paloną gumą
Przewód obciąłem w połowie i dolałem ubytek oleju i takie pytanie - czy mogło się coś popsuć przez takie coś?chodzi mi o np. uszczelkę pod głowicą,zimmeringi albo coś innego.
Auto pali dobrze i wydaje się że chodzi dobrze

u mnie jakoś nic takiego się nie dzieje,może dlatego ze mam "zbiornik" a nie wąż pod autem, a już 300km zrobiłem na tymczasowym zbiorniku,może że jest umiejscowiony miedzy silnikiem a ścianą grodziową??i jest spadek zachowany a odległość zbiornik odma ok 20cm

Ja mam wąż pod auto juz drugą zime i nic takiego sie nie dzieje, może dałeś przewód za wąski albo za długi i jest za nisko ziemi, dotyka sniegu pod autem i dlatego zamarza???
ja mam ucięty zaraz pod silniczkiem i jest ok.

Ponior pisze:może dałeś przewód za wąski albo za długi i jest za nisko ziemi

właśnie to bylo przyczyną tego,za dlugi przewód,prawie że dotykał oslony silnika,nazbierało sie dziadostwa,zamarzło i zatkało,a że mróz był z rana kolo 30 stopni to nawet od silnika się nie roztopiło
Niektórzy robią to a butelką,też może się coś takiego zrobić jak damy za nisko wąż w butelce

Ja na zime wymontowałem "catch oil tanka" i z powrotem podłączyłem odmę - moje obawy to wlaśnie to co przydażylo się koledze Yazhi

Czyli poprowadź przewód pod auto tak co by niczego nie dotykał i kapał prosto na ziemie, nie za długi i będzie ok.

Ale moje pytanie bylo czy moglo się coś popsuć przez tą zatkaną odmę?jak tyle oleju wziął w krótkim czasie to pewnie katalizator dobrze po dupie dostał.