Cięzko odpala - rozrusznik kręci wolno - golf II td
: śr gru 16, 2009 09:57
Witam serdecznie . problem jak w temacie.
problem : zimno -> 0 stopni... czy -5.. zaczynają się problemy z odpaleniem.
zeszłej zimy było tak, pomimo że przed nią kupiłem nowy aku Centra +:
rozusznik kręcił wolno dosć.. chechłam go chechłam.. i nic. w miarę krecenia jakby się rozpedzał.. szybciej szybciej.. i tak po paru próbach i chechłaniu go jak zarzynaną świnkę odpali.czasme szybciej..czasem wolniej.
tak było zeszłej zimy. akumulatro był nowy więc zastanawiające było to juz wtedy. ale oczko kontroli aku zielone jeszcze było
początek tej zimy.( cały rok wiosna lato jesień akumulator i odpalanie OK. )
te same problemy..tylko po 2 dniach stania ( mróz wiadomy - 10 stopni) po 2 min chechłania rozrusznikiem aku zdechł.
przypomnę że mam roczną bateria CENTRA. zmierzyłem napięcie - marne 12 V. no to do ładowania.
Ustawiłem niski prąd ładowania . przez pierwsze pare godizn było około 5 amperów ( aku 56 Ah).. potem dobił jescze z 10 h na prądzie 2 -1,5 A.
oczywiscie autko odpaliło . sprawdziłem napięcie ładowania
- najpierw od razu w garażu przed grzebaniem w kablach i stykach- 13.95V, potem po przeczyszczeniu wszystkich styków na drodze altek - rozruch - aku - na zaciskach aku dostałem 0.02 V więcej.
pomiędzy masą a zaciskiem alternatora - to samo- 13.97V.
rano na ciepłym silniku sprawdziłem jeszcze jaki wpływ mają obroty na napiecie ładowania.
tak samo - radio włączone, światła mijania, grzanie szyby - niezależnie czy obroty jałowe czy około 2500 obrotów - na zaciskach aku 13.96V. wiec reg. napięcia ok chyba.
- na klemach aku przy obciążeniu ( światła mijania, radio całkiem głośno ( 8 głośników) i grzanie szyby tylnej) - bieg jałowy . silnik ciepły - 13.90. bez grzania szyby i radia 13.94V.
zaraz po przyniesieniu aku z domu ( ciepły - temp pokojowa i z 1.5 h po końcu ładowania ) odpalił jak złoto. kręcił szybko. ( wina KAUMULATORA? ROCZNA CENTRA???? )
pytanie? O co chodzi? czy mam jakieś łozyska wysypane? czy to normalne ze tak ciężko kręci od poczatku a ja msuzę doładować aku mocniej( oczko nie zzieleniało jeszcze:/)
czy mieszanka do rozruchu nie taka(zeszłej zimy odpalałem na 10000 sposobów manewrując ssaniem, ale i tak trzeba było chchłać
czy może naprawde mam za niskie .. ładowania, czy i jak doładować prawidłowo aku ( bezobsługowy przypomnę - centra+ 56Ah, rozruchowy 600A - może go podepnę jeszcze na 24 h pod 1A ?)
Co zrobić z akumulatorem? skoro ładnie odpala na ciepłym, ładnie odpala na dopiero co ładowanym akumulatorze, a po nocy juz chechłać go trzeba. pewne kilka dni czy moze wiecej poodpala.. a potem nmoze umrze znów? dodam ze im wiecej i częsciej jeżdzę tym lepiej.
czy napięcie ładowania nie jest za niskie? czytąłem że powinno być 14.5 V. moze diody padły w alt? szczotki wylizgane?
prosze o podpowiedź co najlepiej w jakiej kolejności sprawdzić.. no i może jak to zrobić. połączenia aku - rozruch - alternator - oczyszczone i są ok.
dziękuję z góry z pomoc.
problem : zimno -> 0 stopni... czy -5.. zaczynają się problemy z odpaleniem.
zeszłej zimy było tak, pomimo że przed nią kupiłem nowy aku Centra +:
rozusznik kręcił wolno dosć.. chechłam go chechłam.. i nic. w miarę krecenia jakby się rozpedzał.. szybciej szybciej.. i tak po paru próbach i chechłaniu go jak zarzynaną świnkę odpali.czasme szybciej..czasem wolniej.
tak było zeszłej zimy. akumulatro był nowy więc zastanawiające było to juz wtedy. ale oczko kontroli aku zielone jeszcze było
początek tej zimy.( cały rok wiosna lato jesień akumulator i odpalanie OK. )
te same problemy..tylko po 2 dniach stania ( mróz wiadomy - 10 stopni) po 2 min chechłania rozrusznikiem aku zdechł.
przypomnę że mam roczną bateria CENTRA. zmierzyłem napięcie - marne 12 V. no to do ładowania.
Ustawiłem niski prąd ładowania . przez pierwsze pare godizn było około 5 amperów ( aku 56 Ah).. potem dobił jescze z 10 h na prądzie 2 -1,5 A.
oczywiscie autko odpaliło . sprawdziłem napięcie ładowania
- najpierw od razu w garażu przed grzebaniem w kablach i stykach- 13.95V, potem po przeczyszczeniu wszystkich styków na drodze altek - rozruch - aku - na zaciskach aku dostałem 0.02 V więcej.
pomiędzy masą a zaciskiem alternatora - to samo- 13.97V.
rano na ciepłym silniku sprawdziłem jeszcze jaki wpływ mają obroty na napiecie ładowania.
tak samo - radio włączone, światła mijania, grzanie szyby - niezależnie czy obroty jałowe czy około 2500 obrotów - na zaciskach aku 13.96V. wiec reg. napięcia ok chyba.
- na klemach aku przy obciążeniu ( światła mijania, radio całkiem głośno ( 8 głośników) i grzanie szyby tylnej) - bieg jałowy . silnik ciepły - 13.90. bez grzania szyby i radia 13.94V.
zaraz po przyniesieniu aku z domu ( ciepły - temp pokojowa i z 1.5 h po końcu ładowania ) odpalił jak złoto. kręcił szybko. ( wina KAUMULATORA? ROCZNA CENTRA???? )
pytanie? O co chodzi? czy mam jakieś łozyska wysypane? czy to normalne ze tak ciężko kręci od poczatku a ja msuzę doładować aku mocniej( oczko nie zzieleniało jeszcze:/)
czy mieszanka do rozruchu nie taka(zeszłej zimy odpalałem na 10000 sposobów manewrując ssaniem, ale i tak trzeba było chchłać
czy może naprawde mam za niskie .. ładowania, czy i jak doładować prawidłowo aku ( bezobsługowy przypomnę - centra+ 56Ah, rozruchowy 600A - może go podepnę jeszcze na 24 h pod 1A ?)
Co zrobić z akumulatorem? skoro ładnie odpala na ciepłym, ładnie odpala na dopiero co ładowanym akumulatorze, a po nocy juz chechłać go trzeba. pewne kilka dni czy moze wiecej poodpala.. a potem nmoze umrze znów? dodam ze im wiecej i częsciej jeżdzę tym lepiej.
czy napięcie ładowania nie jest za niskie? czytąłem że powinno być 14.5 V. moze diody padły w alt? szczotki wylizgane?
prosze o podpowiedź co najlepiej w jakiej kolejności sprawdzić.. no i może jak to zrobić. połączenia aku - rozruch - alternator - oczyszczone i są ok.
dziękuję z góry z pomoc.