Strona 1 z 1

Rozgrzany nie wykonuje check engine.

: pt lis 13, 2009 09:53
autor: phans
Zapoznałem się praktycznie ze wszystkimi tematami dot. podobnej problematyki i nie znalazłem rozwiązania.
Silnik 1Z,90KM. Sytuacja jest taka, że jeśli silnik rozgrzeję do temp roboczej, czyli prawie 90stC, zgaszę go, wówczas gdy próbuję natychmiast lub po kilku min. ponownie odpalić nie wykonuje się check engine. Przekręcam kluczyk w 1 położenie, słychać cyknięcia przekaźników, natomiast żadna z lampek nie zaświeca się. W wielu postach sugestie wskazywały na stacyjkę. Usiłowałem zatem odpalić auto niczym złodziej, bez stacyjki, efekt taki sam.
W jednym z tematów mowa była o temp. Wykonałem kilkakrotnie taką próbę, że dojechałem do miejsca docelowego mając 90stC na wskaźniku. Nie gasząc silnika, uruchomiłem ogrzewanie, nagrzewnica na max, wentylator na 4 zakres. Odczekałem aż wskaźnik przemieścił się do ok 70stC. Zgasiłem silnik. Kilkakrotnie włączałem kluczykiem stacyjkę aby wykonał się check engine, każda próba poprawna.
Proszę o pomoc. Gdzie szukać przyczyny poza stacyjką? Dolegliwość jest naprawdę bardzo uciążliwa w użytkowaniu pojazdu.

: pt lis 13, 2009 11:05
autor: Pitekz
A jak wygląda ta kontrolka u ciebie bo ja też mam mk3 z silnikiem 1Z i nic takiego nie mam chyba że mówisz o kontrolce świec żarowych

: pt lis 13, 2009 18:55
autor: brynol
ja mam tez 1Z i tez mam czasem podobnie, ze odrazu po zgaszenu nie umie odpalic.
kotrolka swiec sie nie zapala odrazu i tez mnie zastanawia o co chodzi

: pt lis 13, 2009 19:55
autor: phans
ja mam tez 1Z i tez mam czasem podobnie, ze odrazu po zgaszenu nie umie odpalic.
kotrolka swiec sie nie zapala odrazu i tez mnie zastanawia o co chodzi

Tak jak wspomniałem na samym początku. Żadna lampka, włącznie z kontrolką świec na konsoli nie zaświeca się. Po przekręceniu stacyjki w 2 pozycję, rozrusznik kręci, ale na odpalenie nie ma szans, prawdopodobnie musi koniecznie wykonać się najpierw check engine.

: pt lis 13, 2009 21:07
autor: brynol
no u mnie sie normalnie wszystko pali, poza kontrolka swiec,
tylko ja u siebie podejrzewam przekaznik od swiec ze pada

: pt lis 13, 2009 22:46
autor: szatanek
Nie przekaźnik od świeć tylko przekaźnik 109 podający masę na sterownik. W mk3 nie ma jako takiej kontrolki ukł. elektronicznego silnika i wykorzystali do tego kontrolkę swiec żarowych. Gdy po przekręceniu zapłonu konrolka ta nawet na chwilę nie mignie to sterownik nie dostaje napięcia i nie odpalicie silnika.. Przekaźnik ten podczas pracy sie nagrzewa i pewnie są zimne luty.Bezpośrednio po zgaszeniu silnika i ponownym włączeniu zanika styk a po ostygnięciu pojawia sie znowu. Musicie rozebrac przekaxnik i poprawic luty.
brynol gdyby ci padł przekaxnik od swiec poprostu nie miał bys grzania swiec ale silnik by odpalał. Awaria układu podgrzewania wstępnego w mk3 nie jest w zaden sposób komunikowana kontrolką ani monitorowana przez Vaga i nie wywali kodu błędu. Vagiem mozemy jedynie sprawdzic czy jest spadek napięcia przy podgrzewaniu.

: pt lis 13, 2009 22:59
autor: brynol
szatanek, to juz rozumiem, faktycznie swiruje mi przekaznik nr 109.
a powiedz mi czy przez to moze blad wywalac 65535? bo czasem mi sie rozlaczy i silnik przygasnie, zabieram sie za poprawienie przekaznika ale jakos nie umie dojsc to do skutku.

[ Dodano: Pią 13 Lis, 2009 ]
szatanek pisze:Vagiem mozemy jedynie sprawdzic czy jest spadek napięcia przy podgrzewaniu.
gdzie to sprawdzic?

: ndz lis 15, 2009 20:42
autor: phans
Oglądałem kiedyś latem przekaźnik 109, wydawał się sprawny. Dziś już za późno, ale jutro postaram się go zabrać do domu i porządnie popoprawiać luty na nim, faktycnie oględziny nawet pod lupą nie zawsze ukażą skazę. Dam znać o rezultacie.

[ Dodano: 03 Gru 2009 12:25 ]
Upłynęło nieco czasu zanim zrealizowałem pomysł jaki podpowiedział szatanek.
Średnie temperatur na dworze były zbyt wysokie do pełnego powtórzenia testu. od dwóch dni zmieniło się więc miałem możliwość realizacji.
Wykonałem:
- przekaźnik 109, pomimo, że ocena wzrokowa nie ujawniła żadnych zimnych lutów, wszystkie punkty lutownicze porządnie potraktowałem lutownicą nie żałując kalafonii,
- dodatkowo, ponieważ problemu dopatrywałem się również w kwestii temperatur, sprawdziłem łącze czujnika temperatury, tego który siedzi w bloku z lewej strony, okazało się, że miedziany styk konektorowy byl bardzo luźny, ścisnąłem go kombinerkami

Dotychczas problem był w pełni powtarzalny ok. 99% prób, od tygodnia czyli momentu polutowania styków przekaźnika nie zdarzyło się, zwłaszcza od dwóch dni gdy temp powietrza na dworze spadła.

Na dziś uznaję, że problem został wyeliminowany.
Podziękowania dla szatanka.

[ Dodano: 27 Sty 2010 14:25 ]
Errata.
Przepraszam, że po tak długim czasie.
Musiałem wykazać wiele cierpliwości, powykonywać przeróżne testy zapisując ich wynik.
Po polutowaniu przekaźnika 109 problem ustąpił, lecz na chwilkę i chyba było to wówczas bardziej związane z temp. na dworze.
Gdzieś na forum odnalazłem wątek mówiący o alarmie fabrycznym, który potrafi płatać figle.
Nie będę opisywał przykrych "przejść" związanych z niemożliwością odpalenia ciepłego autka po kilku min przerwy w jeździe, każdy się domyśla.
Zdesperowany, pod wpływem jednego z postów znalezionych na sieci dot. Sharana, którego właściciel wydał ok. 800zł. na naprawy i nadal borykał się z tym samym problemem co mój, wziąłem na warsztat centralkę mojego alarmu.
Wymontowanie w mroźny dzień od góry czyli od strony włączników świateł to porównywalne do rozwiązywania węzła gordyjskiego. Czas ok 1 godziny. Rozebranie centralki, polutowanie wszystkich punktów lutowniczych na przekaźnikach bez pożałowania kalafonii to ok 30 min. Zamontowanie do auta oraz pokładanie wszystkiego do stanu pierwotnego dalsze 30 min.
Testy skuteczności naprawy do dziś miesiąc. Żadnych problemów z wykonywaniem testu układów auta po przekręceniu kluczyka na poz. 1, lampki zapalają się i gasną jak należy.