Strona 1 z 1

Całkowity brak prądu...

: pn lis 09, 2009 22:05
autor: Tkaczuktomasz
Dzisiaj zdarzyło mi się przejechać przez większą kałużę.Na poczatku samochód lekko przygasł ale jechał dalej.Gdy go zgasiłem nie dał się już uruchomić...nie działa nic zniknął nawet zegarek i licznik przebiegu...zdejmowałem klemy z baterii ale to nic nie dało...znalazłem jeden spalony bezpiecznik oznaczony jako sterowanie silnika wymiana też nic nie pomogła...aha...wskażnik paliwa i temperatury nie opadł wskazówki stoją tak jak przy zapalonym silniku.To chyba wszystko co udało mi się zaobserwować...bedę wdzięczny za pomoc gdyż w innym przypadku czeka mnie pewnie kosztowna wizyta u elektryka.Pozdrawiam

: pn lis 09, 2009 22:57
autor: mrEd
większa kałuża? :bajer: ...to musiało być racze jezioro, szczerze mówiąc nie słyszałem o takim przypadku (no ale nikt nie może wiedzieć wszystkiego :crazy: ).

tak na chłopski rozum wydaje mi się że po odparowaniu wody powinno wszystko wrócić do normy, najlepiej wstaw brykę do ciepłego garażu, bo na dworze przy takiej pogodzie może być ciężko.

opisuj temat na bierząco bo to ciekawy przypadek.
powodzenia!

: pn lis 09, 2009 23:22
autor: Tkaczuktomasz
Problem rozwiązany wszystkiemu winna lużna skrzynka bezpiecznikowa która zrobiła zwarcie:)