Głowica
: czw paź 22, 2009 19:58
Witam
temat pewnie był już wałkowany,
jednak w moim aucie nie wymieniałem uszczelki
jak go kupiłem był niby po remoncie,
a bezpośrednio po wymianie płynów i filtrów.
Mechanik stwierdził że do 1,6 d golf mk2 wchodzi 5,5 litra oleju
Jak go kupiłem było ponad 1 cm nad max na bagnecie
drugą wymianę zrobiłem też u niego.
Jednak przeczytałem w manualu że 4,5 litra przy wymianie z filtrem ( norma )
a on swoje że ma być 5,5. Uparłem się że chce tylko 4,5. To on że mi ten litr da w bańce bo i tak tam musi być.
Olej wysysał bagnetem, (godzinę to trwało). wlał tam te 4,5 wyciąga bagnet a tam 2 cm ponad max. To usłyszałem historię że w dieslu olej się pieni
i jak się ostudzi będzie git. Ale
nic git nie było
Tak się wq..iłem że od tamtej pory sam sobie wymieniam.
Jak spokojnie jeżdżę to przez 10 tyś od maxa do min zejdzie bez dolewki.
Ale i tu sedno sprawy, wycieka olej spod głowicy, na kanale olejowym.
Wycieka na tyle mało że przez 10 tyś ten litr spłynie sobie po silniku.
W sumie przejechałem nim już z 80 tyś i wpadłem na genialny pomysł by zrzucić pokrywę zaworów i dociągnąć wszystkie śruby o pół obrotu.
Czy może stać się coś złego ??
warto ryzykować z powodu ufajdanego silnika ??
Pozdrawiam
i z góry dzięki za pomoc
temat pewnie był już wałkowany,
jednak w moim aucie nie wymieniałem uszczelki
jak go kupiłem był niby po remoncie,
a bezpośrednio po wymianie płynów i filtrów.
Mechanik stwierdził że do 1,6 d golf mk2 wchodzi 5,5 litra oleju
Jak go kupiłem było ponad 1 cm nad max na bagnecie
drugą wymianę zrobiłem też u niego.
Jednak przeczytałem w manualu że 4,5 litra przy wymianie z filtrem ( norma )
a on swoje że ma być 5,5. Uparłem się że chce tylko 4,5. To on że mi ten litr da w bańce bo i tak tam musi być.
Olej wysysał bagnetem, (godzinę to trwało). wlał tam te 4,5 wyciąga bagnet a tam 2 cm ponad max. To usłyszałem historię że w dieslu olej się pieni

i jak się ostudzi będzie git. Ale

Tak się wq..iłem że od tamtej pory sam sobie wymieniam.
Jak spokojnie jeżdżę to przez 10 tyś od maxa do min zejdzie bez dolewki.
Ale i tu sedno sprawy, wycieka olej spod głowicy, na kanale olejowym.
Wycieka na tyle mało że przez 10 tyś ten litr spłynie sobie po silniku.
W sumie przejechałem nim już z 80 tyś i wpadłem na genialny pomysł by zrzucić pokrywę zaworów i dociągnąć wszystkie śruby o pół obrotu.
Czy może stać się coś złego ??
warto ryzykować z powodu ufajdanego silnika ??
Pozdrawiam
i z góry dzięki za pomoc