Silnik TDI wpada w wibracje na luzie
: pn sie 17, 2009 22:14
Witam Kolegów.
Mam problem ze swoim Golfem 4 TDI 130KM 2002. Od jakiegoś czasu silnik zaczął mocniej wiborwać na luzie, czasami wpada w chwilowe większe wibracje. Problem jest przede wszystkim odczuwalny bez włączonej klimy, po jej włączeniu siła wibracji jest znacznie mniejsza (tak jakby tłumiła ich część). Czasami te wibracje są również odczuwalne przy wciśnietym hamulcu (na hamulcu). Dodam, że jakieś 3 miesiące temu wymieniłem cały komplet poduszek pod silnikiem, bo zostały powybijane przez silnik (może od tych wibracji, może od zużycia...). Co do przebiegu, to jest niby 100.000km, ale po roku jeżdzenia i masie awarii (m.in koło dwumasowe, sprzęgło, amortyzatory), jestem przekonany że ma w rzeczywistości przynajmniej dwa razy tyle.
Trochę pogrzebałem na forum, znalazłem podobne przypadki i wyłoniły się 3 możliwe diagnozy:
1. Zużyty jeden z cylindrów (na to stawia mój mechanik)
2. Uszkodzony jeden z pompowtrysków
3. Źle ustawiony kąt wtrysku paliwa
Ps. Już jeden diagnosta przepowiedział mi, że przewody paliwowe mogą być już pozatykane. Kupiłem nawet specjany preparat (nazwy nie pamiętam), ale nic nie pomogło.
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc, doradzić?
W tej chwili najważniejsze dla mnie to znalezienie dobrego diagnosty w Warszawie i okolicach. Prosiłbym o polecenie kogoś dobrego, oczywiście z VAGiem. Myślałem, żeby udać się do ASO, ale czytając opinie na forum, porzuciłem takie rozwiązanie. Większość osób sugeruje, że będa chcieli pół silnika wymienić bądź cały, a nie ukrywam, że po tylu naprawach nie stac mnie na wydanie tak dużej kasy na naprawę.
Mam problem ze swoim Golfem 4 TDI 130KM 2002. Od jakiegoś czasu silnik zaczął mocniej wiborwać na luzie, czasami wpada w chwilowe większe wibracje. Problem jest przede wszystkim odczuwalny bez włączonej klimy, po jej włączeniu siła wibracji jest znacznie mniejsza (tak jakby tłumiła ich część). Czasami te wibracje są również odczuwalne przy wciśnietym hamulcu (na hamulcu). Dodam, że jakieś 3 miesiące temu wymieniłem cały komplet poduszek pod silnikiem, bo zostały powybijane przez silnik (może od tych wibracji, może od zużycia...). Co do przebiegu, to jest niby 100.000km, ale po roku jeżdzenia i masie awarii (m.in koło dwumasowe, sprzęgło, amortyzatory), jestem przekonany że ma w rzeczywistości przynajmniej dwa razy tyle.
Trochę pogrzebałem na forum, znalazłem podobne przypadki i wyłoniły się 3 możliwe diagnozy:
1. Zużyty jeden z cylindrów (na to stawia mój mechanik)
2. Uszkodzony jeden z pompowtrysków
3. Źle ustawiony kąt wtrysku paliwa
Ps. Już jeden diagnosta przepowiedział mi, że przewody paliwowe mogą być już pozatykane. Kupiłem nawet specjany preparat (nazwy nie pamiętam), ale nic nie pomogło.
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc, doradzić?
W tej chwili najważniejsze dla mnie to znalezienie dobrego diagnosty w Warszawie i okolicach. Prosiłbym o polecenie kogoś dobrego, oczywiście z VAGiem. Myślałem, żeby udać się do ASO, ale czytając opinie na forum, porzuciłem takie rozwiązanie. Większość osób sugeruje, że będa chcieli pół silnika wymienić bądź cały, a nie ukrywam, że po tylu naprawach nie stac mnie na wydanie tak dużej kasy na naprawę.