Strona 1 z 2
Kompresja silnika po 280 000 km
: czw lip 02, 2009 21:00
autor: ilio
Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
: czw lip 02, 2009 21:16
autor: scols11
Minimalne sprezanie dla twojego silniczka to 25 bar wiec tylko smigac i nic wiecej nie robic ,bo masz tylko na jednym cylindzre minimalne. Nkrecisz jeszcze nastepne 100 000 tys.
: pn lip 06, 2009 22:15
autor: vwgolf33
A tak przy okazji zapytam ile kosztuje sprawdzenie kompresji silnika? Jak to wygląda od strony technicznej?
: pn lip 06, 2009 22:56
autor: ilio
vwgolf33 pisze:A tak przy okazji zapytam ile kosztuje sprawdzenie kompresji silnika? Jak to wygląda od strony technicznej?
sprawdzenie kompresji
spradzenie wtrysków
dignostyka elektroniczna
200 PLN
: wt lip 07, 2009 18:04
autor: markim321
Zalej go Modyfikatorem Plus przy wymianie oleju. Wyrówna kompresję na cylindrach
: wt lip 07, 2009 18:24
autor: scols11
markim321 pisze:Zalej go Modyfikatorem Plus przy wymianie oleju. Wyrówna kompresję na cylindrach
Zalej sobie olejem roslinnym ciekawe co wyrowna. Naogladasz sie programow sponsorowanych i piszesz brednie.
Re: Kompresja silnika po 280 000 km
: wt lip 07, 2009 21:07
autor: xmen
ilio pisze:Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
kolego, czy to był pomiar na zimnym silniku nieodpalanym po nocy?
: śr lip 08, 2009 10:31
autor: arwam
jeździć jeszcze można ale to auto na pewno nie ma 280tys km trzeba do tego jeszzcze ze 100-150tys przy 300tys to zwykłe TD mają lepszą kompresję chyba że twój egzemplarz był nie zadbany i intensywnie ( czyt: agresywnie ) eksploatowany.
ja bym robił silnik ale to jest moje zdanie jeśli Ci nie przeszkadza przebieranie silnika po rozruchu to jeździj dalej ale pamiętaj że im wcześniej to poprawisz tym mniejsze koszta będą potrzebne bo w tej chwili wystarczy najprawdopobniej wymienić pierścienie, panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900zł jeśli zaczniesz czekać za w lecie będzie problem wtedy dojdzie jeszcze koniecznośc szlifowania cylindrów i tu zaczynają się schody bo o dobre tłoki naprawcze jest ciężko żeby nie puchły a silnik wtedy traci moc i może się nawet w skrajnych przypadkach zatrzeć
: śr lip 08, 2009 10:45
autor: Piasek
arwam pisze:panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900z
Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...
Moim zdaniem parametry jak najbardziej w normie... Drugie tyle jeszcze przeleci nim sprężanie spadnie do takiego poziomu że zacznie to utrudniać odpalanie i znacząco straci na mocy... Ale nie czarujmy się - prędzej go sprzedasz niż naprawiał będziesz...
No chyba że ktoś jest "zakochany" w silniku (jak np mój kumpel: maniak Hondy) który potrafił w auto warte 7 tyś zł włożyć 11 tyś zł w modyfikację samego silnika !!!!!...
: śr lip 08, 2009 10:55
autor: arwam
Piasek pisze:Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...
moim zdaniem jest bo wiesz na czym jeździsz a za 700zł to nie wiem czy będziesz tego taki pewien.
zresztą ja lubię silnik mieć cacy i wiedzieć że dojadę do celu i zpowrotem a nie że mi sięgdzieś coś w drodze wysra choć przy wysilonym silniku trzeba się liiczyć z tym że kiedyś nam może kolano pokazać
Re: Kompresja silnika po 280 000 km
: śr lip 08, 2009 22:28
autor: ilio
xmen pisze:ilio pisze:Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
kolego, czy to był pomiar na zimnym silniku nieodpalanym po nocy?
podejrzewam ze tak
bo nie ja go robiłem
[ Dodano: 08 Lip 2009 22:41 ]
Piasek pisze:arwam pisze:panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900z
Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...
Moim zdaniem parametry jak najbardziej w normie... Drugie tyle jeszcze przeleci nim sprężanie spadnie do takiego poziomu że zacznie to utrudniać odpalanie i znacząco straci na mocy... Ale nie czarujmy się - prędzej go sprzedasz niż naprawiał będziesz...
No chyba że ktoś jest "zakochany" w silniku (jak np mój kumpel: maniak Hondy) który potrafił w auto warte 7 tyś zł włożyć 11 tyś zł w modyfikację samego silnika !!!!!...
nie chcę się mądrzyć ale za 700 pln bałbym sie kupić słupek tdi
jesli masz taki silnik z gwarancją to chętnie go kupię
: ndz wrz 20, 2009 11:58
autor: markim321
Zalej sobie olejem roslinnym ciekawe co wyrowna. Naogladasz sie programow sponsorowanych i piszesz brednie.
Program programem, ale coś w tym jednak jest... Mam 1Z-ta z przebiegiem ponad 450tys. Silnik na Mobilu pracował nieciekawie, nierówne obroty po odpaleniu przy niższej temp, telepawka drgania itp. Rozgrzany trochę lepiej ale nadal wciąż za głośno i ze znacznymi wibracjami. Przy nastepnej wymianie zalany olej Motul 4100 Turbolight + modyfikator.
Odczucia - (nie tylko te subiektywne) Silnik po 900km od wymiany pracuje znacznie ciszej, drgania zniknęły znacznie (wcześniej wibrujące radio CB przymocowane do deski rozdzielczej uspokoiło się) Silnik płynnie wchodzi na obroty po rozruchu, gdy zimny nie slychac pracy hydroregulatorów jak wcześniej. Wzrostu mocy nie zauważyłem (spadku też nie)
Wiem ze zaraz ktoś napisze że to zwykły zagęszczacz oleju lub coś w tym stylu
Możliwe że ma rację, napewno nie uchroni to jednostki napędowej przed remontem, chociaż moim zdaniem nie działa on obojętnie ani szkodliwie dla silnika...
Oczywiście zdania muszą być podzielone, dla jednych pieniądze wyrzucone w błoto dla innych efekt zadowalający... Napisałem tylko to co na własnym silniku zaobserwowałem
: ndz wrz 20, 2009 12:09
autor: arwam
markim321 pisze:Oczywiście zdania muszą być podzielone, dla jednych pieniądze wyrzucone w błoto dla innych efekt zadowalający... Napisałem tylko to co na własnym silniku zaobserwowałem
jakbyś widział wnętrze silnika po 100tys przejechanych na ulepszaczu to byś nie był już zadowolony bo teraz wystarczyłoby tylko zmienić pierścienie i inne ewentualnie elemnty typu panewki, uszczelnienia, etc a teraz gdyby przyszło Ci robić remont silnika to koszta będą nie pomiernie większe