Potracilem psa i auto dymi, a turbo nie laduje. :/
: pt maja 29, 2009 11:52
witam,
pacjent to ibiza z silnikiem arl i wieksza turbina.
wczoraj w trasie wpadl mi maly pies pod kola. nie jechalem szybko, nadlecial z prawej strony i chyba odbil sie od zderzaka, bo we wstecznym lusterku go nie widzialem.
zatrzymalem sie i z zewnatrz nie bylo wiekszych strat (jedynie zaslepka w zderzaku).
wsiadlem do auta i na 4 biegu gdy wcisnalem mocniej gaz zobaczylem wielki, czarny dym za soba. do tego auto nie chcialo w ogole sie zbierac.
na wolnych obrotach i przy delikatnej jezdzie nie ma zadnego problemu, ale powyzej 2,5 tys. obrotow slychac turbine glosniej niz wczesniej, auto dymi na czarno i nie zbiera sie tak jak wczesniej i czesto wpada w tryb awaryjny, bo turbo nie laduje tyle ile powinno.
dzis sciagnalem zderzak i nie znalazlem zadnych uszkodzen. jedynie chlodnica zostala docisnieta do jakiejs blaszki i jest niewielkie wgiecie w rdzeniu.
poza tym intercooler wyglada ok, orurowanie w porzadku.
logow na razie nie zrobilem, bo mamy ulewe.
jak podejsc do tego tematu? turbo sie konczy i tylko przypadkiem objawy pojawily sie po spotkaniu z psem (dziwny zbieg okolicznosci) czy moze to zderzenie moglo jakos uszkodzic turbo?
macie jakies sugestie?
auto jest mi bardzo potrzebne, wiec chcialbym jak najszybciej usunac problem.
pozdrawiam.
pacjent to ibiza z silnikiem arl i wieksza turbina.
wczoraj w trasie wpadl mi maly pies pod kola. nie jechalem szybko, nadlecial z prawej strony i chyba odbil sie od zderzaka, bo we wstecznym lusterku go nie widzialem.
zatrzymalem sie i z zewnatrz nie bylo wiekszych strat (jedynie zaslepka w zderzaku).
wsiadlem do auta i na 4 biegu gdy wcisnalem mocniej gaz zobaczylem wielki, czarny dym za soba. do tego auto nie chcialo w ogole sie zbierac.
na wolnych obrotach i przy delikatnej jezdzie nie ma zadnego problemu, ale powyzej 2,5 tys. obrotow slychac turbine glosniej niz wczesniej, auto dymi na czarno i nie zbiera sie tak jak wczesniej i czesto wpada w tryb awaryjny, bo turbo nie laduje tyle ile powinno.
dzis sciagnalem zderzak i nie znalazlem zadnych uszkodzen. jedynie chlodnica zostala docisnieta do jakiejs blaszki i jest niewielkie wgiecie w rdzeniu.
poza tym intercooler wyglada ok, orurowanie w porzadku.
logow na razie nie zrobilem, bo mamy ulewe.
jak podejsc do tego tematu? turbo sie konczy i tylko przypadkiem objawy pojawily sie po spotkaniu z psem (dziwny zbieg okolicznosci) czy moze to zderzenie moglo jakos uszkodzic turbo?
macie jakies sugestie?
auto jest mi bardzo potrzebne, wiec chcialbym jak najszybciej usunac problem.
pozdrawiam.