1.9D awaria silnika
: czw maja 28, 2009 20:47
Witam wszystkich,
Mam pewnien powazniejszy problem ze swoim Golfem III 1.9D, to bodajże silnik 1Y.
Jako że wcześniej jeździłem dwójeczką w benzynie, nie znam się nic a nic na dieslach.
Autkiem jeżdzę codziennie na krótkich dystansach przez pół dnia.
Golfik spisywał się świetnie do dzisiaj, problem zaczął się parę dni temu gdy rano podczas rozruchu zaczął kopcić/dymić na niebiesko pozostawiając sporą smugę niebieskiego dymu, szarpał i palił jakby na 3 gary, ale gdy się chwilę rozgrzał do 2 minut wszystko było w normie przez cały dzień, nawet przy dłuższych postojach. Myślałem nad wymianą świec(y).
Do dzisiaj, gdy po porannym odpalaniu "jak zwykle" jeździł do pewnego czasu normalnie, aż po godzinie przy światłach zaczął szarpać i jakby lekko przygasać, ale jeździł bezproblemowo. Tak jakby miał resztki ON w baku, tylko że zawsze ma go pod dostatkiem. Nagle podczas dnia zaczął nierówno pracować podczas jazdy, dymiąc przy tym na niebiesko-szaro przy szarpnięciach, tak jakby się zalewał i tracił przez to moc. Z minuty na minutę coraz gorsza praca silnika a kopcenie coraz większe, ponadto odezwały się zawory po lewej stronie, które stukały coraz mocniej, aż stukotały głośniej/ciszej, jakby falowały. Dało się jechać, ale zacząłem mieć obawy więc jeździłem spokojnie. Nagle przy postoju gasnął, szarpał tak że bałem się czy silnik nie wyleci, zawory wyraźnie słyszalne jak w traktorze, coraz słabszy. Jadę do mechanika, gdy tylko spuszczałem nogę z gazu przygasał lub gasnął. Masakra.
Dobry mechanik (bo w okolicy sporo, ale z małym pojęciem) oglądnął auto, sprawdził wtryski na szybko czy pylą, pooglądał auto, zobaczył na pasek rozrządu, po czym nie był w stanie na miejscu od ręki stwierdzić co to może być, więc musiałbym się umówić na przyszły tydzień na rozbieranie auta i tak:
- pompa paliwa do regeneracji/ustawienia 250zł
- końcówki wtryskiwaczy do sprawdzenia/wymiany
- pasek jest już marny możliwe że się przesunął, ale nie wiem, do wymiany jest
- możliwe nawet że zawór w nieszczęsnym przypadku skrzywił się/ukruszył
- z paskiem rozrządu sprawdzenie napinacza/wałka/uszczelniaczy
Teraz auto stoi pod domem ale nijak utrzymać go odpalonego. Problem pozostaje jak rano.
Silnik do dzisiaj bezawaryjny, suchy, wszystko dobrze eksploatowane.
Paliwo zalane na Lotosie, z reguły Shell albo Statoil. Olej Mobil S 15W40, przebieg 296 000.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek ze swoim klekotkiem, lub też takie same objawy.
Co mogło szlag trafić, rozrząd by się przestawił nagle bez dania znaku o sobie (2,5 roku temu wymieniany). Pompa paliwa pompuje paliwo ale robią się czasami pęcherzyki po dłuższym postoju, po zgaszeniu lekko się cofa o 2-3cm paliwo.
Czy wtryskiwacze zalewają komorę spalania? Czy to może być padnięty zawór, a może nagar?
Hmmm....ciężko gdybać, ale gdyby ktoś miał podobny przypadek to będzie wiedział co go uzdrowiło i jakie były koszta, bo ja się dowiedziałem że około 800zł, ale będzie ustawiony na nowo rozrząd, pompa i kąt wtrysku, do tego mogą dojść dodatkowe koszta.
Oleju brał na oko minimalnie, prawie wcale wręcz, dzisiaj zaś troszkę go zużył.
Pomóżcie, z góry podziękowania.
Mam pewnien powazniejszy problem ze swoim Golfem III 1.9D, to bodajże silnik 1Y.
Jako że wcześniej jeździłem dwójeczką w benzynie, nie znam się nic a nic na dieslach.
Autkiem jeżdzę codziennie na krótkich dystansach przez pół dnia.
Golfik spisywał się świetnie do dzisiaj, problem zaczął się parę dni temu gdy rano podczas rozruchu zaczął kopcić/dymić na niebiesko pozostawiając sporą smugę niebieskiego dymu, szarpał i palił jakby na 3 gary, ale gdy się chwilę rozgrzał do 2 minut wszystko było w normie przez cały dzień, nawet przy dłuższych postojach. Myślałem nad wymianą świec(y).
Do dzisiaj, gdy po porannym odpalaniu "jak zwykle" jeździł do pewnego czasu normalnie, aż po godzinie przy światłach zaczął szarpać i jakby lekko przygasać, ale jeździł bezproblemowo. Tak jakby miał resztki ON w baku, tylko że zawsze ma go pod dostatkiem. Nagle podczas dnia zaczął nierówno pracować podczas jazdy, dymiąc przy tym na niebiesko-szaro przy szarpnięciach, tak jakby się zalewał i tracił przez to moc. Z minuty na minutę coraz gorsza praca silnika a kopcenie coraz większe, ponadto odezwały się zawory po lewej stronie, które stukały coraz mocniej, aż stukotały głośniej/ciszej, jakby falowały. Dało się jechać, ale zacząłem mieć obawy więc jeździłem spokojnie. Nagle przy postoju gasnął, szarpał tak że bałem się czy silnik nie wyleci, zawory wyraźnie słyszalne jak w traktorze, coraz słabszy. Jadę do mechanika, gdy tylko spuszczałem nogę z gazu przygasał lub gasnął. Masakra.
Dobry mechanik (bo w okolicy sporo, ale z małym pojęciem) oglądnął auto, sprawdził wtryski na szybko czy pylą, pooglądał auto, zobaczył na pasek rozrządu, po czym nie był w stanie na miejscu od ręki stwierdzić co to może być, więc musiałbym się umówić na przyszły tydzień na rozbieranie auta i tak:
- pompa paliwa do regeneracji/ustawienia 250zł
- końcówki wtryskiwaczy do sprawdzenia/wymiany
- pasek jest już marny możliwe że się przesunął, ale nie wiem, do wymiany jest
- możliwe nawet że zawór w nieszczęsnym przypadku skrzywił się/ukruszył
- z paskiem rozrządu sprawdzenie napinacza/wałka/uszczelniaczy
Teraz auto stoi pod domem ale nijak utrzymać go odpalonego. Problem pozostaje jak rano.
Silnik do dzisiaj bezawaryjny, suchy, wszystko dobrze eksploatowane.
Paliwo zalane na Lotosie, z reguły Shell albo Statoil. Olej Mobil S 15W40, przebieg 296 000.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek ze swoim klekotkiem, lub też takie same objawy.
Co mogło szlag trafić, rozrząd by się przestawił nagle bez dania znaku o sobie (2,5 roku temu wymieniany). Pompa paliwa pompuje paliwo ale robią się czasami pęcherzyki po dłuższym postoju, po zgaszeniu lekko się cofa o 2-3cm paliwo.
Czy wtryskiwacze zalewają komorę spalania? Czy to może być padnięty zawór, a może nagar?
Hmmm....ciężko gdybać, ale gdyby ktoś miał podobny przypadek to będzie wiedział co go uzdrowiło i jakie były koszta, bo ja się dowiedziałem że około 800zł, ale będzie ustawiony na nowo rozrząd, pompa i kąt wtrysku, do tego mogą dojść dodatkowe koszta.
Oleju brał na oko minimalnie, prawie wcale wręcz, dzisiaj zaś troszkę go zużył.
Pomóżcie, z góry podziękowania.