nie odpala po zwarciu radia golf 3 tdi 96r
: sob maja 16, 2009 12:48
po zamontowaniu nowego radia auto nie odpala poprawnie. tzn albo po przekręceniu kluczyka zapala, po czym gaśmie na moment i znów zapala (niekiedy w ogóle nie pali) . wyjąłem radio i jeden kabelek z zasilania był przetarty i zrobił zwarcie (nawet troche dymu poleciało ) sytuacja sie nie zmienia nawet prezy odłączonym radiu.
przy włożonym kluczyku radio działa, natomiast jak się załączy auto to radio nie działa
[ Dodano: 16 Maj 2009 13:02 ]
tzn problem jest analogiczny jak
Witam,
panowie otóż mam mały problem, autko chodziło wyśmienicie do wczoraj, zajeżdżam pod dom, normalnie zgasiłem samochód. Po 3 godzinkach wsiadam do auta ja tu do palenia a tu klapa.
Włączam zapłon (migną świece, palą 3 czerwone kontrolki - niby wszystko ok) próbuję odpalić, auto odpala na ułamek sekundy i gaśnie. W momencie gaśnięcie mignie kontrolka od świec żarowych.
Wyciągałem ten cały sterownik z przekaźnikami gdzie miałyby być zimne luty, poprawiłem całą płytkę. Zero zmian.
Auto udaje się odpalić i pracuje jak najbardziej prawidłowo sposobem, który wyniuchał jeden z forumowiczów bo miał podobny przypadek. Trzymamy auto cały czas na rozruszniku i jednocześnie gaz do spodu aż wejdzie powyzej 2.5 tys obrotów. Puszczamy rozrusznik, obrotomierz spada do 0. (silnik pracuje) i po ułamku sekundy obrotomierz normalnie wskazuje juz obroty. Auto śmiga.
Ale co to za odpalanie :/
przy włożonym kluczyku radio działa, natomiast jak się załączy auto to radio nie działa
[ Dodano: 16 Maj 2009 13:02 ]
tzn problem jest analogiczny jak
Witam,
panowie otóż mam mały problem, autko chodziło wyśmienicie do wczoraj, zajeżdżam pod dom, normalnie zgasiłem samochód. Po 3 godzinkach wsiadam do auta ja tu do palenia a tu klapa.
Włączam zapłon (migną świece, palą 3 czerwone kontrolki - niby wszystko ok) próbuję odpalić, auto odpala na ułamek sekundy i gaśnie. W momencie gaśnięcie mignie kontrolka od świec żarowych.
Wyciągałem ten cały sterownik z przekaźnikami gdzie miałyby być zimne luty, poprawiłem całą płytkę. Zero zmian.
Auto udaje się odpalić i pracuje jak najbardziej prawidłowo sposobem, który wyniuchał jeden z forumowiczów bo miał podobny przypadek. Trzymamy auto cały czas na rozruszniku i jednocześnie gaz do spodu aż wejdzie powyzej 2.5 tys obrotów. Puszczamy rozrusznik, obrotomierz spada do 0. (silnik pracuje) i po ułamku sekundy obrotomierz normalnie wskazuje juz obroty. Auto śmiga.
Ale co to za odpalanie :/