Auto - firmowy Caddy ALH - 309 tyś km przebiegu
Rano auto bez problemu zapala i jedzie... Jedzie 20-40-300km... Jedzie... Zatrzymujemy się gdzieś po drodze, gasimy na chwilę auto, 5 min postoju, ponownie wsiadamy i ... pupa - nie chce odpalić... Efekty są dwa: raz kręci rozrusznikiem ale silnik nie zaskakuje (zupełnie jakby immobiliser odcinał zasilanie) a raz w ogóle ani drgnie rozrusznik...
Metodą na to jest odczekanie5-10-30 min i ... silnik pięknie zaskakuje od pierwszego obrotu wałem i jedzie... Jedzie do ponownego zgaszenia i wtedy albo mu się chce i zapali - albo mu się odwidzi - i nie zapali... Pomału doprowadza mnie to do szału. Początkowo myślałem że jest to wina przekaźnika 109 (odpowiedzialny za elektrykę silnika - grzanie świec dokładnie). Podmieniliśmy z mojego i auto natychmiast odpaliło. Jeździło sobie tak pół dnia i za którymś razem znowu silnik odmówił współpracy - rozrusznik ani drgnął... Samochód postał 10 min i zapalił jakby nigdy nic... A wiec to nie 109... Jest jeszcze taki przekaźnik jak 219 - odpowiedzialny podobno za zasilanie ECU i one też lubią wariować... Tego jeszcze nie podmieniałem...
Dodam tylko że gdy auto nie kręci rozrusznikiem, zapłon normalnie się załącza - wystarczy pchnąć auto i silnik odpala... Noż ale kuźwa pchał co chwila samochodu nie będę...
Rozrusznik - nie wykazuje żadnych oznak zużycia. Nie chrząka, nie pstyka, nie cuduje... Po prostu albo kręci - albo nie Co?
Kostka stacyjki - odpada. 2 tyg temu założona org. VW i jest to samo. Kiedyś już tak cudował i przyczyną była właśnie kostka stacyjki - tym razem niestety nie...
VAG - nie pokazuje absolutnie żadnych błędów...
Ktoś to już przerabiał ?
ALH nie pali na ciepłym
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Absolutnie nic co by mogło do przypadłości mojego sprzęta pasować...
Te jednak odpalały... Mój jak to już zostało napisane albo nie kręci rozrusznikiem, albo kręci ale mogę go zakręcić na śmierć a i tak nie zapali, albo zapala na dotyk jak go kopnie...
Te jednak odpalały... Mój jak to już zostało napisane albo nie kręci rozrusznikiem, albo kręci ale mogę go zakręcić na śmierć a i tak nie zapali, albo zapala na dotyk jak go kopnie...
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
Właśnie wróciłem z dłubania... Przerobiliśmy wszystkie możliwe opcje no i wychodzi iż najbardziej prawdopodobną jest wariujący fabryczny immobiliser... Nie ma siły - wszystko jest dobre, silnik pracuje perfekcyjnie - logi z VAG`a bez zastrzeżeń...
Raz kręci i pali... raz nie kręci w ogóle...
Ale - zrobiłem mały test. Jeźziłem autem ok 20 min, zgasiłem i oczywiście kolejny rozruch po 30 sek zakończył się fiaskiem - rozrusznik nawet nie drgnął... Wyjąłem przekaźnik 109 (gorący jak cholera) i położyłem na zimnym dachu samochodu... Do tego lekki wiatr i po minucie był zimny - wpiąłem, auto odpaliło od strzału... jakby nigdy nic... Dodam tylko iż 109 jest przełożony z drugiego identycznego auta - na poprzednim robił dokładnie tak samo... natomiast "dawca organów" na "uszkodzonym" przekaźniku 109 chodzi bez zastrzeżeń... Zamieniłem jeszcze przekaźniki 103 (bo mam 2 w aucie i myślałem że któryś jest skopany) nic to jednak nie dało... Silnik dalej odpala... jak mu się zachce lub schłodzę przekaźnik 109... Jutro przyjeżdża fabrycznie nowy przekaźnik 109 ale wątpię aby to cokolwiek zmieniło... Trzeba będzie odpiąć pętlę indukcyjną i wyłączyć immo... Sęk w tym że we własnym zakresie tego nie wykonam... Zbyt mała wiedza...damcio151 żebyś tak ze 200km bliżej mieszkał...
[ Dodano: 29 Kwi 2009 23:23 ]
Się dzisiaj tak znerwowałem
że wziąłem noża i wpadłem w skrzynkę bezpieczników... Odszukałem czarną skrzyneczkę od dodatkowego immobilisera, szast-prast i został się pęk kabli oraz osobno skrzyneczka w dłoni... Auto grzecznie zapaliło i ... pali...
Przyczyną był dodatkowy moduł odcinający zapłon który odwalił kopyto...
Raz kręci i pali... raz nie kręci w ogóle...
Ale - zrobiłem mały test. Jeźziłem autem ok 20 min, zgasiłem i oczywiście kolejny rozruch po 30 sek zakończył się fiaskiem - rozrusznik nawet nie drgnął... Wyjąłem przekaźnik 109 (gorący jak cholera) i położyłem na zimnym dachu samochodu... Do tego lekki wiatr i po minucie był zimny - wpiąłem, auto odpaliło od strzału... jakby nigdy nic... Dodam tylko iż 109 jest przełożony z drugiego identycznego auta - na poprzednim robił dokładnie tak samo... natomiast "dawca organów" na "uszkodzonym" przekaźniku 109 chodzi bez zastrzeżeń... Zamieniłem jeszcze przekaźniki 103 (bo mam 2 w aucie i myślałem że któryś jest skopany) nic to jednak nie dało... Silnik dalej odpala... jak mu się zachce lub schłodzę przekaźnik 109... Jutro przyjeżdża fabrycznie nowy przekaźnik 109 ale wątpię aby to cokolwiek zmieniło... Trzeba będzie odpiąć pętlę indukcyjną i wyłączyć immo... Sęk w tym że we własnym zakresie tego nie wykonam... Zbyt mała wiedza...damcio151 żebyś tak ze 200km bliżej mieszkał...

[ Dodano: 29 Kwi 2009 23:23 ]
Się dzisiaj tak znerwowałem

Przyczyną był dodatkowy moduł odcinający zapłon który odwalił kopyto...
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 75 gości