Strona 1 z 2

brak mocy i jej samoczynny powrót w 1Z

: czw kwie 16, 2009 13:46
autor: mario205
Witam.
Przejrzałem forum i jest wiele opisanych przypadków braku mocy, ale nie spotkałem się z identycznymi objawami jak u mnie dlatego otworzyłem nowy temat. Sprawa wygląda następująco. Autko odpala bez żadnych problemów. Wrzucam 1 i ruszam, dodaję gazu chcąc wrzucić 2, a obrotomierz ani myśli się dźwignąć. Podobnie się dzieje z wyższymi biegami. Obrotomierz, po dłuższym czasie dochodzi zaledwie do 2000-2500 obr. Jednym słowem totalny muł. Max. prędkość to 90 - 100km na 5 biegu. Ponieważ nie miałem czasu zaglądać pod maskę, następnego dnia rano znów to samo. Pojechałem do pracy jak na pogniewanym mule. Autko postało pół dnia i jak go odpaliłem wracając do domu, od razu przypomniało sobie, że ma 90KM i turbinę. Jednym słowem wróciła mu chęć do jazdy bez żadnej ingerencji. Co mogło powodować taki dwudniowy brak mocy ? Może zawiesza się któryś z czujników ? Przegladając forum, widzę że podobne problemy koncentrują się wokól przepływki, N75 i węży. Czy w moim przypadku też mam szukać wokół tych elementów. Na razie poprzeglądam węże i ich połączenia pod kątem szczelności, ale jeśli ponownie powtórzy się opisana sytuacja, to będę zmuszony do poszukiwań usterki. Za wszystkie uwagi i sugestie z góry kolegom dziękuję. Mariusz

Re: brak mocy i jej samoczynny powrót - VW golf 3 1,9 silnik

: czw kwie 16, 2009 15:19
autor: mobi65
podepnij pod vaga i test dynamiczny , ja bym sie przyjrzal polaczeniu elektrycznym przeplywki

: czw kwie 16, 2009 15:34
autor: grzesiek1990
moim zdaniem tak bez vaga to na 95% przepływka. najlepiej podmień od jakiegoś kumpla który posiada taki sam silnik lub żeby być 100% pewny jedz podepnij się do vaga i wszystko bedzie jasne:)

: czw kwie 16, 2009 22:32
autor: yanosho
jeśli masz tylko możliwość to ciśnij testa dynamicznego i będzie wszystko jak na dłoni

: pt kwie 17, 2009 13:37
autor: mario205
Dziękuje za wszystkie podpowiedzi. Na razie poczekam, aż usterka się pojawi ponownie (oby nie) bo w tej chwili, jak autko śmiga, to VAG i test dynamiczny raczej niczego błędnego nie wskażą, tzn. tak mi się wydaje jako laikowi, bo nie jestem mechanikiem samochodowym. Póki co, sprawdzę elektryczne połączenia przy przepływce, jak sugerował kolega mobi65.

[ Dodano: 03 Maj 2009 15:15 ]
yanosho pisze:jeśli masz tylko możliwość to ciśnij testa dynamicznego i będzie wszystko jak na dłoni
Witam ponownie. Mam już komplet do zrobienia testu dynamicznego oraz ponownie zmulone auto. Teraz prośba o wskazówkę, które grupy diagnozować aby dotrzec do interesujących nas informacji ? Próbę wykonywać na 3 biegu czy 4 ( w zakresie 3000 - 4500 obr. jeśli uda mi się takie osiągnąć , przy tem. silnika min. 80 st.C) ?

[ Dodano: 25 Maj 2009 21:10 ]
Witam. Zrobiłem test dynamiczny, który faktycznie wykazał uszkodzenie przepływki. Udało mi się również ją naprawić :okej: przy odrobinie cierpliwości. Pokusiłem się o rozebranie tej ,,nierozbieralnej'' części ponieważ objawy niesprawności, czyli zanik i samoistny powrót mocy wskazywały na ,,zimny lut,, i nie pomyliłem się. Jak znajdę chwilę czasu to zamieszczę na forum opis i fotki co i jak po kolei sprawdzać. Może się kiedyś komuś przyda i zaoszczędzi parę złotych.Temat zamykam.

: ndz sie 02, 2009 23:25
autor: boro50
mario205, Sorry, za "odgrzewanie kotleta", ale mam do Ciebie prośbę, żebyś wrzucił fotki. Mam dokładnie identyczne objawy. Bałem się dziś, że to niestety koniec silnika.

Auto pali od "strzała", nie kopci/dymi, pracuje idealnie, poza jazdą. Jedzie jak stary Żuk :grrr: :grrr: :grrr: :grrr: ... VAG w miejscu nie pokazywał nic niepokojącego. Zauważyłem jedynie, że dużo wolniej wkręca się na obroty przy pedale w podłodze. Na zrobienie dynamicznego nie starczy mi baterii w lapku. ](*,) ](*,) ](*,)

Dopiero wróciłem z działki, od razu zabrałem się za kopanie na forum. Sprawdzę jutro węże i kable od przepływki, bo to najczęściej polecane metody na tą dolegliwość. Jak nie pomoże, to jestem w du...

: pn sie 03, 2009 11:22
autor: mario205
boro50, u mnie padła przepływka, którą sobie naprawiłem i śmiga do dziś bez żadnych problemów. Jęśli nie możesz zrobić testów dynamicznych, to zrób prosty test diody. Dowiesz się wtedy na 99,9% czy przyczyna leży w przepływomierzu. Nie wiem jaki typ przepływomierza masz u siebie, ale jeśli Pierburga to wykonaj test wg. opisu poniżej. ( jeśli masz Boscha to procedura taka sama, ale musisz odnaleść odpowiednie piny we wtyczce, do których wepniesz diodę ).

1. Wypnij wtyczkę z przepływomierza.
2. Wepnij diodę ( 1N4148 lub 1N4001 ....07 ) tak jak na foto, anoda do pinu 1, katoda do pinu 6. Uwaga!! Zanim odpalisz silnik, sprawdź czy dioda jest założona w odpowiednim kierunku, jeśli założysz odwrotnie może narobić się bałaganu w ECU.

Obrazek

Jeśli nie wiesz która to anoda, a która katoda to pomoże Ci ten rysunek

Obrazek


3. Jeśli dioda jest już na swoim miejscu to odpalamy auto i jazda. Auto powinno odzyskać poprzednią moc. Jeśli się tak nie stanie i wciąż będziesz miał ,,muła,, to znaczy, że przepływomierz jest raczej ok i szukałbym raczej nieszczelności w połączeniach i wężykach.

Jeśli okaże się jednak, że to przepływomierz jest winowajcą to poniżej podaję Ci link, gdzie opisałem jego naprawę. Może uda Ci się go jeszcze uratować.

http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=2888683
Powodzenia. Jakbyś miał pytania to śmiało na maila.

: pn sie 03, 2009 11:42
autor: marekos
Ja miałem takie objawy jak mi padła tulejka w rozrusznik. Przy zapalaniu rozrusznik robił zwarcie i po odpaleniu dokładnie takie same objawy, czyli jedynka spoko, zapinam dwójkę on ledwo co do przody i max 100km/h i więcej w żaden sposób nie idzie wycisnąć.

: pn sie 03, 2009 13:07
autor: boro50
Opis pierwsza klasa! :pub:

Sprawdziłem przepływkę i :ass: Dziś postawię go do warsztatu. Ci zajmują się tylko dieslami, a w szczególności VW (sami też jeżdzą golfami). Mam nadzieję, że oni coś mi powiedzą i nie zabiją mnie ceną przy okazji.

marekos, z rozrusznikiem miałem problemy w zimę. Wszystkie tulejki wymienione+szczotkotrzymacz. U mnie to na żadnym biegu nie ma siły. Nawet na luzie ciężko się wkręca na obroty. Dziś po drodze do roboty "łyknął" mnie dziadek w Tico :mlotek:

Zobaczę co mi jutro zaśpiewają fachowcy, bo sam to zaraz pół samochodu wymienię zanim dojdę.

Ps. A przekaźnik 109 (ten od świec żarowych) odpowiada za coś jeszcze, czy tylko za świece? Wczoraj przez chwilę dziwnie brzęczał. Może to tu leży przyczyna, a ja szukam niewiadomo czego?

: pn sie 03, 2009 13:30
autor: To_mas
marekos pisze:zapinam dwójkę on ledwo co do przody i max 100km/h
to ile ty chcesz jechać TDI na 2 biegu ?? :panna:
nie wróże Ci długiego żywotu sinika

[ Dodano: Pon Sie 03, 2009 13:32 ]
boro50 pisze:A przekaźnik 109 (ten od świec żarowych)
od świec jest 103 :P

: pn sie 03, 2009 13:43
autor: boro50
To_mas, hmmmmm... u mnie nie ma 103, a jest właśnie 109. Do tej pory wszystko hulało. To jak to jest? Ktoś wsadził 109 zamiast 103?

: pn sie 03, 2009 15:28
autor: marekos
To_mas pisze:
marekos pisze:zapinam dwójkę on ledwo co do przody i max 100km/h
to ile ty chcesz jechać TDI na 2 biegu ?? :panna:
nie wróże Ci długiego żywotu sinika
Źle się wyraziłem jak miał takie braki mocy to tylko na jedynce nie było to odczuwalne, a te 100 km/h to nie na dwójce tylko w ogóle tzn. ani na czwórce ani na piątce nie przekraczał.

A tak poza tematem to da się 100 wyciągnąć na dwójce? :grin:

: pn sie 03, 2009 15:54
autor: To_mas
marekos pisze:A tak poza tematem to da się 100 wyciągnąć na dwójce? :grin:
katowanie silnika to jest (seryjnego) bo to będziesz miał (nie wiem dokładnie teraz) ale pewno ponad 4,5tyś obrotów a ten silnik w takich obrotach to już dawno nie jedzie :P

: czw sie 06, 2009 09:26
autor: boro50
Problem rozwiązany. Pisąc o wężach, po części mieliście rację. Otóż u mnie skorodowany i zapieczony był zawór turbiny. Po wymianie odżył nie tylko samochód, ale i turbo jakby bardziej ochoczo dmucha. Wydaje zupełnie inny dźwięk niż do tej pory. Niestety zrobiłem się lżejszy o 450zł i z tego wszystkiego aby poprawić sobie choć trochę humor, kupiłem końcowy tłumik KM, wydając kolejne "dwie stówki". Wczoraj byłem na ustawieniu geometrii po wymianie całego zawieszenia (poliuretany, wyższe i wzmocnione sprężyny przód/tył, końcówki drążków, sworznie wahaczy i nowe amortyzatory przód) i wlazłem pod auto. Okazało się, że wydatek tych 200zł na tłumik był jak najbardziej uzasadniony, gdyż stare tłumiki (środkowy i końcowy) są w opłakanym stanie i cud, że jeszcze wiszą, choć (jeszcze) są szczelne. Czekam także na hybrydowe wtryski od cowboy'a i czas na zrobienie (w końcu) FMIC, na którego spawanie rdzeń od Sharana czeka już od grudnia. Przy okazji wymiana kostek w ECU, zakupionych o klekocix'a jakiś rok temu (wydłubał je ze swojego 1Z tuż przed oddaniem go teściowi, a są to kostki z softem wykonanym w Niemczech, które przyjechały w jego autku). Plany powolutku wchodzą w życie.

Reasumując. Trochę się zdziwiłem, że kompletny brak mocy od samego dołu może wiązać się z zaworem turbiny, tymbardziej, że jak już złapał odpowiednie obroty,co było nie lada wyczynem, trubo dmuchało normalnie i samochód zaczynał przypominać chociaż JP (1.6D) z mojej poprzedniej Golfiny.