Forum.VWGolf.pl

Witam,
od jakiegoś czasu po włączeniu silnika (szczególnie po dłuższym postoju) strasznie piszczy mi coś pod maską. Na początku sądziłem że to pasek, spadają obroty i tragicznie piszczy, ale sprawdziłem pasek, jest naprężony, lekko się ugina. Czy to może być problem z alternatorem ? Może jakieś łożysko ?

polej po rolkach paska wodą i zobaczysz czy sie zmieni

No wlasnie moze lozysko juz nie najlepiej spelnia swoje zadanie w alternatorze skoro az obroty spadaja.

przy okazji przyjrzyj się kołu pasowemu na wale

Koło wymieniałem ~10tyś km temu, ale obejrze

A koło na alternatorze wymieniałeś?? Również z jego powodu może piszczeć, jeżeli chcesz zmienić to na takie ze sprzęgłem.

masz koło altka ze sprzegłem?? masz klime ..jak tak to pewno to kółko..u mnie to było to,,trzaski ,stuki,póżniej cisza.....wymieniłem na nowe z iny i teraz git!-koszt 145 zł z wymianą...za to teraz piszczy mi juz koło pasowe na wale ale juz zamówiłem corteco okazyjnie za 150 zł

akwarysta, u mnie było identycznie jak u Ciebie.. też niby był naprężony i w ogóle...
ale jednak go wymieniłem i po wymianie cisza to jednak był pasek!

u mnie takie dzwieki wydawalo kolo ze sprzeglem na altku az sie urwalo i tu moje zdiwienie ujechalem moze ze 500m i sam zgasl podejrzewam ze to jakies zabezpieczenie tak zrobilo, w efekcie sie rozsypalo i musialem nowe kupic

No dobra, Można w jakiś prosty sposób sprawdzić łożysko w alternatorze ? Dużo jest zabawy/kłopotu z dostaniem się do tego łożyska ?

Nie wiem jakie mam kółko na altu, klimy nie mam.

Jak polałem rolki wodą to po odpaleniu zapiszczał, potem obroty spadły do ~400, ale nic nie piszczało przez 5 sek . Zobaczę, jak mu się nie poprawi przez tydzień to zmienię pasek.