grzeje się podczas jazdy..
: ndz kwie 12, 2009 01:32
ostatnio zawiesił mi się termostat... na zamkniętym.. wiec temperatura zaczęła szybko wzrastać...
nie miałem możliwości wymienić akurat na nowy a byłem kawałek od domu wiec po prostu został wyciągnięty i jeździłem chwile bez...
dziś założyłem nowy termostat a następnie zalałem układ chłodzenia wodą (tylko na 4-5 dni by przepłukać, po świętach od razu dam płyn)
no ale dziś podczas jazdy temp. wzrosła do 100 stopni (no może 98 )
oczywiscie wystraszony od razu na pobocze - patrze co jest..
wentylatory się nie załączyły dolna rura sporo chłodniejsza od górnej...
myślę albo termostat do bani albo się zapowietrzył..
odkręciłem korek uruchomiłem silnik pochodził troche.. po pewnym czasie dolna rura zrobiła się tak samo gorąco jak górna...
pochodził tak trochę.. myślę wszystko OK.. zakręciłem zbiorniczek płynu i pojechałem dalej.. nie długo potem znów osiągnęła prawie 100 stopni...
akurat dodarłem na miejcie.. okręciłem znowu zbiorniczek.. dolna rura znowu zrobiła sie tak samo gorąca.. temp spadła.. i utrzymywała poziom.. zakręciłem zbiorniczek na postoju ciągle było koło 90 stopni... jak tak stał nawet kilka razy załączył wentylator na chwilkę i wszystko było...
tykałem też chłodnica i równomiernie była nagrzana...
w drodze powrotnej do domu jak można się spodziewać silnik znowu ociągnął prawie 100 stopni.. i tak trzymał.. an wzrastał ani malał...
po przyjeździe do domu sprawdziłem rury i dolna nie była lodowata (tylko letnia) a górna rura była gorąca...
ktoś ma jakieś sugestie co jest
wina wody/termostatu/czujnika
[ Dodano: Nie 12 Kwi, 2009 01:33 ]
ps. sie rozpisałem
nie miałem możliwości wymienić akurat na nowy a byłem kawałek od domu wiec po prostu został wyciągnięty i jeździłem chwile bez...
dziś założyłem nowy termostat a następnie zalałem układ chłodzenia wodą (tylko na 4-5 dni by przepłukać, po świętach od razu dam płyn)
no ale dziś podczas jazdy temp. wzrosła do 100 stopni (no może 98 )
oczywiscie wystraszony od razu na pobocze - patrze co jest..
wentylatory się nie załączyły dolna rura sporo chłodniejsza od górnej...
myślę albo termostat do bani albo się zapowietrzył..
odkręciłem korek uruchomiłem silnik pochodził troche.. po pewnym czasie dolna rura zrobiła się tak samo gorąco jak górna...
pochodził tak trochę.. myślę wszystko OK.. zakręciłem zbiorniczek płynu i pojechałem dalej.. nie długo potem znów osiągnęła prawie 100 stopni...
akurat dodarłem na miejcie.. okręciłem znowu zbiorniczek.. dolna rura znowu zrobiła sie tak samo gorąca.. temp spadła.. i utrzymywała poziom.. zakręciłem zbiorniczek na postoju ciągle było koło 90 stopni... jak tak stał nawet kilka razy załączył wentylator na chwilkę i wszystko było...
tykałem też chłodnica i równomiernie była nagrzana...
w drodze powrotnej do domu jak można się spodziewać silnik znowu ociągnął prawie 100 stopni.. i tak trzymał.. an wzrastał ani malał...
po przyjeździe do domu sprawdziłem rury i dolna nie była lodowata (tylko letnia) a górna rura była gorąca...
ktoś ma jakieś sugestie co jest
wina wody/termostatu/czujnika
[ Dodano: Nie 12 Kwi, 2009 01:33 ]
ps. sie rozpisałem