Strona 1 z 2

temp. płynu chłodnicy a temp. oleju w silniku

: wt kwie 07, 2009 17:17
autor: zak0
Jak powinna być optymalna temp. oleju w silniku przy temp. 90 stopni płynu chłodnicy? Takie pytanie mi się nasuwa, ponieważ wymieniłem sobie termostat i wydaje mi się że temp. oleju jest trochę za wysoka.

: wt kwie 07, 2009 18:55
autor: piter_s
a skąd wiesz jaka jest temp oleju??.
może być z 1-2st. więcej na oleju.

: wt kwie 07, 2009 19:43
autor: zak0
piter_s pisze:a skąd wiesz jaka jest temp oleju??.
może być z 1-2st. więcej na oleju.
W mojej wersji gofra jest licznik z takimi info jak: temp. oleju, temp. zewnętrzna, średnia spalania, ilość przejechanych km, itp., itd.

Przed wymianą termostatu na oleju była temp. niższa o jakieś 4-6 stopnie od temp. płynu w chłodnicy, a po wymianie termostatu mam o jakieś 10-14 stopni więcej. Nie wiem czy tak ma być, a może z czasem się wyrówna? A może termostat jest do .....

: wt kwie 07, 2009 19:48
autor: bradley
zak0, lato idzie :D

Gdy wskazowka wskoczy na 90, olej mam 70. W czasie spokojnej jazdy temperatura oleju oscyluje w granicach 88-90C. Najwieksza do tej pory temperature oleju mialem 96C

: wt kwie 07, 2009 19:56
autor: kwietek
Temperatura oleju nie musi się ściśle pokrywać z temperaturą wody, dla przykładu pomęcz go trochę po autostradzie / górach, woda będzie miała np 90 stopni a olej może dojść do 120, w instrukcji pisze że nie powinien osiągnąć 140 stopni. Prawidłowa temperatura pracy to mniejwięcej 70-110 stopni (oczywiście jeśli masz olej zgodny z zalecaniami fabryki)

: wt kwie 07, 2009 21:21
autor: DANIEL LHR
zalozylem niedawno wskaznik temp oleju i umnie pokazuje jakies 87 stopni a przy butowaniu o jakies 5-10 stopni sie podnosi

: śr kwie 08, 2009 02:15
autor: domek
Przy normalnej miejskiej w lecie jezdzie temp oleju ok 92-94 nie powinna dziwic. Przy bucie moze spokojnie skoczyc do ponad 100. Wazne zeby potem odstac i dac odetchnac turbinie :helm:

: śr kwie 08, 2009 15:02
autor: bradley
Dzisiaj na autostradzie doszlo do 106C Ale od zjazdu z autostrady pod blok spadlo do 90C w cyklu PSJ;)

: śr kwie 08, 2009 15:42
autor: piter_s
więc wszystko jest ok.

: czw kwie 09, 2009 20:44
autor: GRIZLI
Ja jeszcze dodam, że przy normalnej jeździe bez butowania z miasta w trasę, temperatura oleju rośnie znacznie wolniej od temperatury płynu. To dla tych, którzy nie posiadają termometru i sądzą, że gdy płyn ma 90 stopni, można już ostro popędzać silniczek. Do wyjazdu z miasta mam około 2,5 -3 km. Do tego czasu spokojnie, przepisowo, potem od razu 90km/h. Silnik momentalnie łapie temperaturę 90 stopni ale olej, pokazuje dopiero około 55-60 stopni i rośnie jeszcze do tych 90-92 przez następne 10km. Tak więc warto po osiągnięciu roboczej temperaturki, jeszcze jakiś czas nie katować turbiny.

Z poniższym stwierdzeniem zgadzam się w 100%.
Przy normalnej miejskiej w lecie jezdzie temp oleju ok 92-94 nie powinna dziwic. Przy bucie moze spokojnie skoczyc do ponad 100. Wazne zeby potem odstac i dac odetchnac turbinie

: czw kwie 09, 2009 21:12
autor: piter_s
GRIZLI pisze:Tak więc warto po osiągnięciu roboczej temperaturki, jeszcze jakiś czas nie katować turbiny.
nie przesadzaj, nie dostaje az tak w dupe, rozumie jak silnik zimny, ale jak złapie te 70st. to nie jest tak źle, w zasadzie mówimy tak o tym jak by olej był nowy i jest dość gęsty i nie przepracowany, ale oliwka juz po 1tys. km to ma duzo niższą temp płynięcia jak nowa, dla turbiny jak najbardziej niska temp. jest grożna ale mowa tu o odpaleniu autka i butowaniu od razu na zimnym i co gorsze to brak smarowania czy niskie ciśnienie oleju.
najlepsza temp. pracy silnika spalinowego to 70-90st.

[ Dodano: Czw Kwi 09, 2009 21:15 ]
jak by tak wszyscy na to patrzyli to ktoś co chcę przejechać odcinek 10km ma nie kręcić autka powyżej 2tyś. bo go zakatuje??, to by ludzie mieli w gdzieś taką jazde i takie auta.

: czw kwie 09, 2009 22:22
autor: bradley
Jak ktos sobie zalozy wskaznik to pokornieje ;) Bo kiedy wydawalo mu sie ze podczas spokojnej jazdy 5min po wskoczeniu temp plynu na 90stopni jest wszystko ok to nie zawsze tak bylo ;) Jak temp oleju osiagnie 80C to moge ze spokojem wciskac gaz do deski. Przy 68C-70C niestety nie poniewaz zdarza sie ze podwiesi mi zawory : /

: pt kwie 10, 2009 00:23
autor: kwietek
Teoretycznie jeśli olej ma 70 stopni, już można by butować. choć faktycznie może się zdarzyć to co opisuje bradley jak silniczek ma już swoje lata. Jeśli mieliście może doczynienia ze starą "szlifierką" były tam podobne problemy, z tym że polegało to na padających sprężynach zaworów które przy wysokich obrotach nie nadążały się zamykać / otwierać - co prowadziło do uszkodzenia silnika (popularnie zwane przekręceniem)

: pt kwie 10, 2009 10:08
autor: GRIZLI
jak by tak wszyscy na to patrzyli to ktoś co chcę przejechać odcinek 10km ma nie kręcić autka powyżej 2tyś. bo go zakatuje??

A to widać, że kolega chyba nie ma wskaźnika doładowania. Zresztą nigdzie nie napisałem, że w ten sposób zakatuje się silnik lub turbo. Po prostu na pewno nie wyjdzie to jej na zdrowie". Przyjmuje się, że temoperatura oleju powinna wynosić minimum 80 stopni dla prawidłowego smarowania. Ja jednak zawsze wolę dołożyć te 5-10 dla świętego spokoju.Według mnie, TURBINA(wydajność = obciążenie) w moim 1Z reaguje bardziej na naciśnięcie pedału przyśpieszenia, niż obroty silnika. Mogę mieć 1800 obrotów i ciśnienie będzie na max(0,9) albo 3000 obr i ciśnienie będzie na połowie(0,4-0,5). Po prostu gwałtowne wciśnięcie pedału powoduje natychmiastowy wzrost ciśnienia doładowania -obciążenia turbinki. A ta chwila nie oznacza wieczności -minuta dwie wystarczy. Zresztą pisałem -przy delikatnej jeździe ...naprawdę delikatnie. Im wolniej nabierasz prędkości, tym wolniej nagrzewa się silnik -olej. Jak zechcę, potrafię nagrzać autko w 2-3 km ale po co ? To jest już niezdrowe dla turbinki.
Pozdrawiam