Strona 1 z 2
					
				Świece żarowe
				: pn sty 12, 2009 16:29
				autor: Arczi
				Witam wykręciłem dzisiaj świece żarowe i tak pierwsza od rozrządu była lekko wilgotna jakby z oleju, następnie 3 była jakby ukręcona ale ten element grzejny, a i sprawdzałem świece w ten sposób że plus z aku dałem do czubka świecy tam gdzie się nakłada wcisk później minus do aku i na świece (korpus) i żadna świece się nie grzała czyli wszystkie spalone albo źle sprawdzałem. Martwi mnie natomiast ta cześć  3 świecy bo pewnie wpadła gdzieś do środka i moje pytanie czy może się coś stać co w takiej sytuacji robić ?? A i jeszcze co z tą pierwszą świecą co była lekko wilgotna jakby z oleju ?? Teraz mam remont mieszkania wesele na karku a tu takie cyrki  

 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 17:09
				autor: piter_2000
				Tu masz ładnie omówione różne uszkodzenia świec. Nawet jeżeli coś ci ze świecy wpadło, to już  dawno wydmuchane jest. Po prostu 4 nowe świeczki i gra gitara.
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 17:23
				autor: To_mas
				piter_2000 pisze:Nawet jeżeli coś ci ze świecy wpadło, to już dawno wydmuchane jest. Po prostu 4 nowe świeczki i gra gitara.
chyba dupą wydmuchało
jesli odpadło przy wykręcaniu i leży w komorze to jak odpali i skończy sie na dziurze w tłoku to będzie dobrze.
Jeśli jesteś pewny ze tam coś zostało w środku tylko ściągnięcie głowicy cie ratuje.
moje zdanie ale zaczekamy co powiedzą inni mam nadziej ze sie mylę
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 17:36
				autor: czyzaczek
				To_mas pisze:chyba dupą wydmuchało 
 
Jeśli jesteś pewny ze tam coś zostało w środku tylko ściągnięcie głowicy cie ratuje.
moje zdanie ale zaczekamy co powiedzą inni mam nadziej ze sie mylę
 
No, muszę się zgodzić z tą "oryginalną" opinią przedmówcy.....  
 
Jak wpadło Ci coś przy demontażu świecy to ja bym wolał ściągnąć głowicę, niż później szukać zaworów, tłoka i pierścieni.... To nie jest paproszek, który się spali w komorze.....
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 17:38
				autor: sagon
				To_mas, ma racje.Jezeli nie wyjmiesz tego ulamanego kawalka swiecy,to moze to sie zle skonczyc.W starszych silnikach ratowano sie wykrecajac wtryski.Tutaj jedynie zdejmujac glowice mozna cos wskurac. 
[ Dodano: 12 Sty 2009 16:40 ]
Nawet gdyby go wydmuchalo,to rozpierniczy turbine.Kolega mial tak w swoim.
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 19:25
				autor: Arczi
				Auto odpaliłem i wszystko jest w porządku nie wiem kiedy to odpadło, w każdym bądź razie jak wyjąłem świece to kawałka brakowało, a jak bym zdejmował głowicę to na jakie koszty muszę się szykować i co zrobić ??. Świeca wykręcała się ciężko, coraz ciężej następnie lekko wyjąłem świecę i kawałka brakowało. Moje pytanie gdzie ten kawałek mógł wpaść ? Auto odpalam normalnie i nic się nie dzieje.
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 19:59
				autor: czyzaczek
				Jakbyś zdejmował głowicę, to musiałbyś wymienić uszczelkę pod głowicą i dać głowicę do planowania.. To są dwie nierozerwalne czynności...
Ale skoro odpaliłeś i jest okey..... może taka świeca była założona???? 
Ułamany element wpadł do komory spalania, i tam sobie pobaraszkował (dlatego pisałem o tłoku, zaworach i pierścieniach - u ojca ułamana główka zaworu zrobiła mielonkę z wymienionych elementów, zauważając, że zawór jest wykonany z twardszego metalu niż świeca)... Do turbiny raczej nie poleci, bo mało prawdopodobne jest żeby wydostał się przez zawór wydechowy....
A możesz zrobić zdjęcie tej świecy i nam pokazać?
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 19:59
				autor: tomek507
				A moze nie wpadło do komory, jesli masz pod silnikiem osłone to odkrecic moze tam spadło. Albo jeszcze poszukac w miejscu gdzie to robiłes na posadzce moze cos bedzie lezało.
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 20:14
				autor: sagon
				czyzaczek pisze:Do turbiny raczej nie poleci, bo mało prawdopodobne jest żeby wydostał się przez zawór wydechowy....
Malo wiesz kolego.Zdajesz sobie sprawe  z tego jakie tam panuje cisnienie.
Wypchniecie tego to kwestia ulamka sekundy.
Znajomemu w taki sam sposob rozwalilo turbine.
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 20:20
				autor: czyzaczek
				sagon pisze:czyzaczek pisze:Do turbiny raczej nie poleci, bo mało prawdopodobne jest żeby wydostał się przez zawór wydechowy....
Malo wiesz kolego.Zdajesz sobie sprawe  z tego jakie tam panuje cisnienie.
Wypchniecie tego to kwestia ulamka sekundy.
Znajomemu w taki sam sposob rozwalilo turbine.
 
No w porównaniu do Ciebie to praktycznie nic nie wiem...
A co to było to "coś" co u kolegi rozwaliło turbinę? Było mniejsze czy większe od główki zaworu? Wiesz jakiej wielkości był kawałek u kolegi/autora postu?
A poza tym jak masz coś do napisania 
na temat MĄDREGO to napisz, a jak nie masz to odpierd..... się od innych osób, które piszą o rzeczywistych przypadkach, kolego ..................
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 20:39
				autor: To_mas
				Arczi pisze:Świeca wykręcała się ciężko, coraz ciężej następnie lekko
jak sie wykręca ciężko to nalezy po kawałkju czyli kawałek obrotu i sie wracasz i potem znowu i tak coraz dalej 

 (na przyszłość sie przyda)
czyzaczek pisze:to musiałbyś wymienić uszczelkę pod głowicą i dać głowicę do planowania.. 
 uszczelkę tak planowanie nie koniecznie 

 zalezy od stanu 

 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 21:04
				autor: sagon
				czyzaczek pisze:A poza tym jak masz coś do napisania na temat MĄDREGO to napisz, a jak nie masz to odpierd..... się od innych osób, które piszą o rzeczywistych przypadkach, kolego 
O rzeczywistym przypadku napisalem pietro wyzej.
czyzaczek pisze:Do turbiny raczej nie poleci, bo mało prawdopodobne jest żeby wydostał się przez zawór wydechowy....
To opis rzeczywistosci,czy teoria?
Bo ja wiem ze jest to mozliwe,przyklad z zycia wziety,a nie jakies "nie wydaje mi sie"
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 21:16
				autor: czyzaczek
				hmmm 
Sagon , Ty to masz problemy z poczuciem własnej wartości.... 
Zadałem pytanie powyżej,Odpowiesz? Nie potrafisz nic więcej od pisania przygłupich komentarzy? Może poproś kolegów to coś wydusicie... Wzbij się na swoje wyżyny a jak nie potrafisz to idź pobaw się taczką...
P.S. Potężne ciśnienie w silniku wysokoprężnym występuje w momencie, gdy wszystkie zawory są zamknięte, czyli w suwie sprężania, w trakcie pozostałych suwów ciśnienie jest tam..... domyślisz się?????.... 
Więc na pewno przy otwartym zaworze wydechowym jest potężne ciśnienie _ JAK NAPISAŁEŚ!!!!!! I mam nadzieję, że to potężne ciśnienie wepchnie Ci ten kawałek do głowy i będziesz miał zajebistą grzechotkę 

 To jest RZECZYWISTOść!!!
Wypowiadaj się na tematY o których coś wiesz....
 
			 
			
					
				
				: pn sty 12, 2009 21:30
				autor: sagon
				Jak Ci pisze,ze to jest mozliwe to zrozum. 
[ Dodano: 12 Sty 2009 20:32 ]
Co do odp.na pytanie.Chyba ja juz znasz.