Strona 1 z 2

Po wymianie uszczelki pod glowica...

: wt sty 06, 2009 12:38
autor: Pawko_1111
Witam,

oznaczenie silnika:AJM

Jakies pol roku temu nie wiedzac, ze mam walniety termostat (nie otiweral sie) smignalem na autostradzie cos kolo 180km/h i nagle autko stracilo moc, obroty zaczely spadac, a temp. skoczyla do niecalych 110st. Od razu sie zatrzymalem i zobaczylem, ze plyn chlodniczy sie skonczyl... Wymienilem termostat i potem wsysalo mi wode przy jezdzie ponad 120km/h, zadnych innych objawow. Jezdzilem tak ze 4 miechy i zrobilem uszczelke pod glowica lacznie ze szlifem, frezem gniazd, zaworami, uszczelniaczami, jednym nowym pompowtsryskiem... Po wyjezdzie z serwisu podczas dynamicznej jazdy dymil na niebiesko i bral 1l oleju/1k km. Panowie w serwisie wymienili uszczelniacze i juz nie dymi w zasadzie w ogole na niebiesko, ale oleju bierze nadal niewiele mniej.

Glowice i jej obrobke przeprowadzal podwykonawca serwisu, ktoremu zlecilem naprawe.
Czy silnik jest juz przegrzany i tlok mogl pojsc w jajo i mogila? Zaznaczam, ze przed wymiana uszczelki, a juz po akcji na autostradzie oleju nie bral prawie wcale.

Prosze o mozliwe przyczyny wsysania oleju.

: wt sty 06, 2009 12:47
autor: czyzaczek
Zmartwię Cię moim przypadkiem....

Moim poprzednim autkiem zrobiłem podobny numer. Przegnałem na autostradzie, tyle, że mi padła pompa wody i wydmuchało płyn.. Silnik się przegrzał....

Zaczął brać 2 litry oleju... na 300 km....

Wydałem 1200 złotych na remont. Po remoncie po 2 miesiącach wszytko wróciło jak wcześniej.... Znowu zaproponowali mi "remont made in Poland"....

Ja podziękowałem i wymieniłem silnik na inny. I miałem spokój....

Tyle na temat Polskich remontów....

: wt sty 06, 2009 12:55
autor: Majek666
Pawko_1111 pisze:Prosze o mozliwe przyczyny wsysania oleju.
Jesli ci wszystko powymieniali i dobrze zlozyli i nie ma wyciekow zostaje uszkodzone turbo, pierscienie zuzyte, porysowane gladzie cylindrow.
czyzaczek pisze:Znowu zaproponowali mi "remont made in Poland"....
Poprostu trafiles na kogos kto sie nie przylozyl.

: wt sty 06, 2009 13:06
autor: Pawko_1111
ale dlaczego przed rozebraniem silnika nie bral oleju, a dopiero po remoncie zaczal ssac? Czy nadal stawiasz na cylindry, pierscienie? Czy przez remont moglo powstac jakies niedopasowanie ze starymi elementami?

Turbo raczej odpada. Bylo regenerowane rok temu i czesto sprawdzane i bylo wszystko ok....

: wt sty 06, 2009 23:31
autor: Majek666
Pawko_1111 pisze: ale oleju bierze nadal niewiele mniej.
Z tego wywnioskowalem ze olej wciagal przed naprawa.
Pawko_1111 pisze:ale dlaczego przed rozebraniem silnika nie bral oleju, a dopiero po remoncie zaczal ssac?
Jesli przed remontem nie bral a po remoncie zaczal to bym na reklamacje pojechal.
Pawko_1111 pisze:Panowie w serwisie wymienili uszczelniacze i juz nie dymi w zasadzie w ogole na niebiesko
Czyli wrociles do serwisu i wymienili uszczelniacze ? Jakie ?

Re: Po wymianie uszczelki pod glowica...

: wt sty 06, 2009 23:56
autor: czyzaczek
Pawko_1111 pisze:Czy silnik jest juz przegrzany i tlok mogl pojsc w jajo i mogila? Zaznaczam, ze przed wymiana uszczelki, a juz po akcji na autostradzie oleju nie bral prawie wcale. Prosze o mozliwe przyczyny wsysania oleju.
Kolego...

Po pierwsze, jak wciągał Ci tylko płyn, to bezsensem był remont głowicy. Trzeba było wymienić uszczelkę, a przy wymianie uszczelki głowicę się tylko planuje.

Po drugie, skoro po tym remoncie - czyli jak piszesz - łacznie ze szlifem, frezem gniazd, zaworami, uszczelniaczami - to Panowie specjaliści spier..... którąś z wymienionych przez Ciebie czynności, bo olej może brać tamtędy właśnie....

Po trzecie, tłok ci nie poszedł w jajo, jakby poszedł to by żłopał olej przed "remontem"...

Po czwarte, to goń z reklamacją do szpeców od głowicy, bo w takiej sytuacji inna możliwość ubytku oleju nie jest możliwa - tzn. przez tłoki, pierścienie....

A to, że nie widzisz dymu? U mnie też nie było widać a jak napisałęm wciągał mi większe ilości od Ciebie... i też powyżej 120 km/h (wyjeżdżałem z Poznania, na autostradę, goniłem do Orlena przed Koninem powyżej 120 km/h, przerwa na chłodzenie silnika, dolanie dwóch litrów oleju, dalej na Stryków i stamtąd ok. 90 km/h do Wawy. W Wawie dolewka 1,5 litra oleju.... A auto nie dymiło....)

W moim przypadku było łatwiej wymienić cały silnik - bo i nie drogi - 1000 zł a wymiana z dwoma kolegami - a co najważniejsze - fabrycznie, czytaj porządnie spasowany i złożony....

Pozdrawiam....

: śr sty 07, 2009 14:51
autor: Pawko_1111
czyzaczek pisze:
Kolego...

Po pierwsze, jak wciągał Ci tylko płyn, to bezsensem był remont głowicy. Trzeba było wymienić uszczelkę, a przy wymianie uszczelki głowicę się tylko planuje.
Dokladnie bylo tak ze wciagal plyn chlodzniczy i bylo troszke spalin w zbiorniczku. Opowiedzialem w warsztacuie jakie objawy i ze chce wymienic uszczelke pod glowica i to co trzeba bedzie prz okzaji, zeby za 30k km nie rozbierac znowu autka. Obecnie ma juz nalatane 215k km i wydawalo mi sie dobrym rozwiazaniem szlif i wymiana tego co moze juz nie dlugo pasc, bo robocizna jednak swoje kosztuje...

dzieki wielkie koledzy. W ramach reklamacji byly juz wymieniane uszczelniacze zaworowe i po tym zabiegu przestal dymic na niebiesko, ale olej dalej wsysa. Juz jestem ustawiony na kolejna reklamacje.

Dodatkowo przy obecnych mrozach mam dosc spore problemy z odpaleniem, mimo nowych swiec. Czy moze to miec jakikolwiek zwiazek z braniem oleju?

: śr sty 07, 2009 15:03
autor: czyzaczek
Pawko_1111 pisze: Dodatkowo przy obecnych mrozach mam dosc spore problemy z odpaleniem, mimo nowych swiec. Czy moze to miec jakikolwiek zwiazek z braniem oleju?
Raczej nie... Prędzej coś z rozrządem, przecież głowicę zdejmowali... Ale ja Ci tu nie pomogę... Specjaliści od Vaga więcej Ci powiedzą na temat zdiagnozowania tej usterki..

Pozdrawiam....

: śr sty 07, 2009 15:27
autor: Majek666
Pawko_1111 pisze:Dodatkowo przy obecnych mrozach mam dosc spore problemy z odpaleniem, mimo nowych swiec. Czy moze to miec jakikolwiek zwiazek z braniem oleju?
Niech ci sprawdza cisnienie sprezania.

: śr sty 07, 2009 16:51
autor: mirass
Pawko_1111 pisze:
czyzaczek pisze:
Kolego...

Po pierwsze, jak wciągał Ci tylko płyn, to bezsensem był remont głowicy. Trzeba było wymienić uszczelkę, a przy wymianie uszczelki głowicę się tylko planuje.
Dokladnie bylo tak ze wciagal plyn chlodzniczy i bylo troszke spalin w zbiorniczku. Opowiedzialem w warsztacuie jakie objawy i ze chce wymienic uszczelke pod glowica i to co trzeba bedzie prz okzaji, zeby za 30k km nie rozbierac znowu autka. Obecnie ma juz nalatane 215k km i wydawalo mi sie dobrym rozwiazaniem szlif i wymiana tego co moze juz nie dlugo pasc, bo robocizna jednak swoje kosztuje...

dzieki wielkie koledzy. W ramach reklamacji byly juz wymieniane uszczelniacze zaworowe i po tym zabiegu przestal dymic na niebiesko, ale olej dalej wsysa. Juz jestem ustawiony na kolejna reklamacje.

Dodatkowo przy obecnych mrozach mam dosc spore problemy z odpaleniem, mimo nowych swiec. Czy moze to miec jakikolwiek zwiazek z braniem oleju?

moim zdaniem winę za wciąganie oleju ponosi głowica, a raczej nieumiejętny jej remont..czy zmieniali prowadnice? jeśli tak to szukałbym drugiej główki

pozdr

: śr sty 07, 2009 17:35
autor: grandi
W dieselku jedna zasada
Przegrzanie+Głowica(żeliwo)= :panna:

: pt sty 23, 2009 14:41
autor: Pawko_1111
grandilodz pisze:W dieselku jedna zasada
Przegrzanie+Głowica(żeliwo)= :panna:
glowica, jesli sie nie myle to jest aluminiowa...

No wlasnie, jak to jest z tym przegrzaniem? Kiedy dochodzi do przegrzania? Czy jak temp. skoczy o kilka stopni, czy dopiero jak wskaznik wejdzie na czerwone pole, czy jak tlok zrobi sie w jajo? Czy jesli uszczelka pod glowica padla to zawsze to sie rowna z przgrzaniem? No i dlaczego po padnieciu uszczelki nie bral oleju wcale, a dopiero po remoncie zaczal brac?

mirass pisze:moim zdaniem winę za wciąganie oleju ponosi głowica, a raczej nieumiejętny jej remont..czy zmieniali prowadnice?
Tak, prowadnice byly wymieniane.


Przejechalem juz z 1,5k km od ponownej wymiany uszczelniaczy zaworowych i wydaje mi sie, ze jakies 300km temu przestal brac olej. Czy to znaczy, ze ewentualne nieszczelnosci po prostu sie zalepily olejem? Czy cieszyc sie tym faktem i nic z tym nie robic, czy oddac autko na tzw. reklamacje? Niestety mechanik ktory by to robil strasznie sie guzdrze, jest kiepski z nim kontakt, no i w ogole najchetniej nie mial bym juz z nim do czynienia i stad moje pytanie: czy darowac sobie naprawy, czy jednak mimo wszytsko walczyc, bo odbije sie to w przyszlosci na silniczku.

Wczoraj kumpel za mna jechal i patrzyl na wydech czy cos leci. Mowil, ze nic nie bylo widac, nawet przy gazie w podlodze poczawszy od jedynki, skonczywszy na czworce.

Olej to castrol edge. Czy jak zaleje silnik motulem (nie pytajcie dlaczego teraz jest castrol :P ) to znowu moze dojsc do wsysania oleju??

: pt sty 23, 2009 14:56
autor: czyzaczek
Pawko_1111 pisze:
No wlasnie, jak to jest z tym przegrzaniem? Kiedy dochodzi do przegrzania? Czy jak temp. skoczy o kilka stopni, czy dopiero jak wskaznik wejdzie na czerwone pole, czy jak tlok zrobi sie w jajo? Czy jesli uszczelka pod glowica padla to zawsze to sie rowna z przgrzaniem? No i dlaczego po padnieciu uszczelki nie bral oleju wcale, a dopiero po remoncie zaczal brac?
Do przegrzania dochodzi wtedy, jak materiał, z którego jest wykonana głowica, ulega odkształceniu, a czy to się stanie przy 98 stopniach czy przy 120 to nie ma reguły.... Jak uszczelka padła a nie dajesz silnikowi dojść do wysokiej temperatuty (obserwujesz wskaźniki go wyłączasz) to nie skutkuje przegrzaniem...
Pawko_1111 pisze:
mirass pisze:moim zdaniem winę za wciąganie oleju ponosi głowica, a raczej nieumiejętny jej remont..czy zmieniali prowadnice?
Tak, prowadnice byly wymieniane.


Przejechalem juz z 1,5k km od ponownej wymiany uszczelniaczy zaworowych i wydaje mi sie, ze jakies 300km temu przestal brac olej. Czy to znaczy, ze ewentualne nieszczelnosci po prostu sie zalepily olejem? Czy cieszyc sie tym faktem i nic z tym nie robic, czy oddac autko na tzw. reklamacje? Niestety mechanik ktory by to robil strasznie sie guzdrze, jest kiepski z nim kontakt, no i w ogole najchetniej nie mial bym juz z nim do czynienia i stad moje pytanie: czy darowac sobie naprawy, czy jednak mimo wszytsko walczyc, bo odbije sie to w przyszlosci na silniczku.

Wczoraj kumpel za mna jechal i patrzyl na wydech czy cos leci. Mowil, ze nic nie bylo widac, nawet przy gazie w podlodze poczawszy od jedynki, skończywszy na czwórce.

Olej to castrol edge. Czy jak zaleje silnik motulem (nie pytajcie dlaczego teraz jest castrol :P ) to znowu może dojść do wsysania oleju??
A co Ci castrol przeszkadza????? Niech sobie będzie. MÓGŁ PRZESTAĆ BRAĆ OLEJ bo elementy wymienione DOTARŁY się i przez to uszczelniły.... Olej ich nie uszczelni. Więc pojeździj jeszcze trochę i poobserwuj, nie śpiesz się teraz z reklamacją.

A jak wymienisz na MOTUL gdy jest dobrze to nie zacznie dziać się źle.....

Pozdrawiam

: pt sty 23, 2009 15:07
autor: Pawko_1111
czyzaczek pisze:A co Ci castrol przeszkadza?
Sa po prostu rozne opinie. Podobno jest dobry z zachodu, ale jak rozlewaja w Polsce to juz nie taki fajny, a na co sie trafi, w szczegolnosci, ze zalewany byl w warsztacie, to juz loteria, a o Motulu slysze tylko dobre opinie, poza tym jezdzilem na nim 12k km i bylem zadowolony, bo np. szybciej silnik przestawal stukac na zimnym.
czyzaczek pisze:MÓGŁ PRZESTAĆ BRAĆ OLEJ bo elementy wymienione DOTARŁY się i przez to uszczelniły
Czyli mam sie cieszyc i przestac martwic? :D