Forum.VWGolf.pl

Witam
piałem już tym kiedyś na forum lecz nadal mnie to trochę niepokoi
chodzi o to że kiedy uruchamiam zimny silnik (po nocy lub dłuższym postoju)przez kilka sekund słychać dość głośny klekot (prawdopodobnie popychaczy zaworów) olej wymieniłem na Castrol edge turbo diesel i nadal jest tak samo
od kiedy zrobiło się zimniej klekot jest coraz głośniejszy (ciekawe co będzie jak przyjdą solidne mrozy:)) na dodatek jak go lekko przegazuję po przy schodzeniu z obrotów też słychać ten klekot jak silnik pochodzi ok 1-2 min wszystko jest Ok zastanawia mnie czy u innych użytkowników tych silników jest podobnie ? ogólnie wydaje mi się że silniki Pd chodzą głośniej niż te na pompach wtryskowych

Ja mam afna i po nocnym postoju jest podobnie.Trochę sobie głośniej poklekoce i po chwili jest normalnie.Mi się wydaje,ze to olej musi się rozejść po całym silniku i dlatego przez chwilkę jest głośniej.A tym bardziej po chłodniejszej nocy wtedy olej jest gęściejszy i dłużej to trwa.

Neoarti pisze:Pd chodzą głośniej niż te na pompach wtryskowych

Często mają nalatane więcej niż niejeden na pompie ale ogólnie pracuję ciszej i bardziej mięciutko. Ja bym obstawiał popychacze ale nie wiem jaki masz przebieg. Mi też przyklepie z rana mimo że auto w garażu nocuje ale to trwa góra 4-5 sek. więc na razie w to wbijam. Dodam że auto puszcza wtedy białego bączka mimo że oleju nie bierze a kąt wtrysku na 51 ustawiony. Trochę lipnie to wygląda jak odpalam auto ale nie wiem czy to oliwa ścieka przez uszczelniacze czy para z wydechu. Ogólnie wydech w moim aucie to prawie prosta goła rura więc może stąd ten dymek??? dźwięk jest przy tym do złudzenia podobny do odpalającego dragstera... Chyba założę fabryczny tłumik

Popychacze hudrauliczne nie sa szczelne w 100% i zawsze ujdzie z nich olej a zwlaszcza ze jak silnik nie pracuje dluzszy czas to sila sprezyny zaworowej cisnie na ten popychacz. Po odpaleniu olej musi spowrotem dostac sie do popychacza i zlikwiwowac luz. Jesli to kogos uspokoi to powiem odrazu ze gorzej by bylo jakby sie ten olej nie wydostawal z tych popychaczy bo wtedy zawory byly by zawsze niedomkniete do konca nawet jakby krzywka nie dusila. Tego typu zjawisko mozna powiedziec nie wystepuje w silnikach z regulowanym luzem zaworowym za pomoca sruby i jej kontry( dosc czesto wystepuje tego typu regulacja w silnikach benzynowych. Jesli chodzi o te rodzaje to hydrauliczne jest lepsze jaki bardziej nowoczesne a zarazem cenione bylo w autach z lat 80 i 90 tych.

u mnie nie puszcza żadnego dymu ogólnie chodzi ładnie przebieg w/g licznika to 160tyś a naprawdę ile ma to kto go tam wie sprawdzałem go vagiem i wszystko jest w normie
też w zasadzie olewam ten klekot tylko trochę tak głupio odpalasz rano w miarę nowoczesnego diesla a on klepie jak stary traktor
a tak już poza tematem klepania to czy te silniki maja jakiś przyspieszacz zapłonu ?
zauważyłem że jak go rano odpalam w chłodniejszy dzień to przez chwile ma podwyższone obroty do ok 1 tyś po chwili sam zaczyna je obniżać aż staja się normalne

U mnie podobnie, po rannym odpaleniu cykaja popychacze przez okolo 10 sekund. Ostatnio zauważyłem,że słychac tez cykanie przy lekkim dodawaniu gazu do 2tys obrotow. Mam zamiar je wymienic, ale chcialbym zrobic to razem z rozrzadem na wiosne. I moje pytanie czy mozna jezdzic z zużytymi popychaczami?

Neoarti pisze:a tak już poza tematem klepania to czy te silniki maja jakiś przyspieszacz zapłonu

A gdzie ty w dieslu znalazles zapłon?? Jak juz to kat wterysku sie przyspiesza.

Neoarti pisze:zauważyłem że jak go rano odpalam w chłodniejszy dzień to przez chwile ma podwyższone obroty do ok 1 tyś po chwili sam zaczyna je obniżać aż staja się normalne

\

Komp sam sobie reguluje obroty w wczesniejszych dieslach 1.9D byl taki motyw ze na zimnym jeszcze grzaly sie swieczki przez 2-3 min albo do osiagniecia temp cos kolo 60 stopni ale nawet po ponownym odpaleniu cieplego silnika to grzalo je tez jakis czas. Wnioskuje ze to normalne.

FranekF pisze:czy mozna jezdzic z zużytymi popychaczami?

Mozna. Tylko autko napewno jest slabiej napelniane powietrzem lub oprozniane ze spalin i ma napewno mniejsza moc.

Neoarti pisze: zauważyłem że jak go rano odpalam w chłodniejszy dzień to przez chwile ma podwyższone obroty do ok 1 tyś po chwili sam zaczyna je obniżać aż staja się normalne

benzyniaki mają automatyczne ssanie a dleczego diesle nie mają mieć zwiększonej dawki na zimnym silniku?

Neoarti pisze:Pd chodzą głośniej niż te na pompach wtryskowych

przecież PD to pompowtrysk.

A co do klekotu to mi sie wydaje ze jest to raczej normalne zanim olej który znajduje sie w misce olejowej zacznie dobrze smarować to to chwilke trwa

To_mas pisze:Neoarti napisał/a:
Pd chodzą głośniej niż te na pompach wtryskowych

przecież PD to pompowtrysk.

a on napisał że PD jest głośniejszy od VP tak w skrócie z czym ogólnie się nie zgadzam, miałem mk4 z VP teraz mam z PD i z pełną świadomością powiem, że PD-ki mają dużo lepszą kulturę pracy.. są cichsze

co do obrotów, u mnie czy ciepło czy mróz... obroty zawsze są takie same.. przy uruchamianiu, po zagrzaniu.. cały czas silnik na jałowym pracuje na tych samych obrotach

Jedynie kiedy miałem walnięty czujnik temp. płynu chłodniczego to czasem obroty wzrastały na parę chwil

enjoy pisze:on napisał że PD jest głośniejszy od VP tak w skrócie

gdzie tam masz VP ?

To_mas pisze:gdzie tam masz VP ?

Neoarti pisze:pompach wtryskowych

qr.a a ja przeczytałem pompowtryskach :/
od dziś NIE PIJE :PP
sorki za śmieci w temacie

To_mas pisze:od dziś NIE PIJE

może bez tego "od"