Strona 1 z 1

Technika jazdy

: czw paź 02, 2008 19:28
autor: qbab
Witam
Czy prawdą sa słowa zawarte http://www.vwgolf.pl/?p=576
Chodzi mi konkretnie o to czy "emeryt style" może szkodzic turbinie?
Zakupuję właśnie drugiego golfika i jest to TD silnik 1V. Samochód ma być dla żony dlatego pytam. Może jednak dać jej starego JP-eka.

P.S.
Dodatkowe informacje dla moderatora odnośnie 2 punktu regulaminu
Wynik poszukiwan pod hasłem "technika jazdy" zwraca 4 wątki z czego najsensowniejszy to http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=66667
Niestety nie ma tam wyjaśnienia na zadane przeze mnie pytanie (raczej w mk2 z '91r komputer sie nie pogubi przy niskich obrotach turbiny) gdyż dotyczy głównie silników TDI.

pzdr

: czw paź 02, 2008 19:43
autor: bora gdz
qbab pisze:Chodzi mi konkretnie o to czy "emeryt style" może szkodzic turbinie?
szkodzi ale turbinie VNT...
poza tym zone mozna nauczyc poprawnie jezdzic,, ja swoja nauczylem :bigok:

: czw paź 02, 2008 19:51
autor: Lukas-182
Tak jak kolega powyżej napisał "PSJ" szkodzi bardzo autkom z turbinami VNT, zwykłemu dieslowi nie zaszkodzi...

: czw paź 02, 2008 19:56
autor: qbab
bora gdz pisze:
qbab pisze:Chodzi mi konkretnie o to czy "emeryt style" może szkodzic turbinie?
szkodzi ale turbinie VNT...
Czyli ze zwykła to raczej odporna jest?
bora gdz pisze:poza tym zone mozna nauczyc poprawnie jezdzic,, ja swoja nauczylem :bigok:
Niby można, ale łatwo nie będzie. Do tej pory powtarzam jej zeby nie gazowala na zimnym silniku ale jak grochem o ściane :).Poza tym ma zbyt krótka trasę do pracy. Samochód sie rozgrzeje jak juz będzie dojeżdżać na miejsce (ok 10km). Tym bardziej wątpię zeby pamiętała o chłodzeniu turbiny.
Pzdr

: czw paź 02, 2008 20:15
autor: uysy
Lukas-182 pisze:Tak jak kolega powyżej napisał "PSJ" szkodzi bardzo autkom z turbinami VNT, zwykłemu dieslowi nie zaszkodzi...
Widać koledzy nie widzieli zapieczonego WG nigdy :helm:
Dawać w palnik, byle z głową :)

: czw paź 02, 2008 20:17
autor: qbab
dzięki za odpowiedzi
A dopytam jeszcze przy okazji (pewnie juz bylo na forum).
Jak dbać o turbinę (poza odpowiednią technika jazdy). Czy wystarczy tylko pilnować poziomu i terminowych wymian oleju?

: czw paź 02, 2008 20:18
autor: BENITO
Zwykły diesel i td też się zamula od emeryckiej jazdy. ta sadza z niedopalonego paliwa gdzieś się przecież osadza.

: czw paź 02, 2008 20:36
autor: asiunda
qbab pisze:Jak dbać o turbinę (poza odpowiednią technika jazdy). Czy wystarczy tylko pilnować poziomu i terminowych wymian oleju?
odpalić auto, trochę pozwolić żeby pochodziło, silnik nabierze temperatury i turbina nie będzie tak odrazu katowana. Deptać z głową :satan: Po zakończeniu jazdy nie gasić auta odrazu tylko poczekać trochę żeby się turbina schłodziła.

: czw paź 02, 2008 21:24
autor: twromek
no i każdy silnik od czasu do czasu trzeba profilaktycznie porządnie "przewietrzyć" :bigok: szczególnie te z suszarkami

: czw paź 02, 2008 22:30
autor: pakero
owszem wskazane jest "odmulanie" silnika diesla czy turbo diesla ale też nie można słowa odmulanie mylić z katowaniem bo to nie to samo. Z głową trzeba to robić raz na jakiś czas. . . . :chytry:

no chyba że ktoś na bieżąco dba o to aby się nie zamulił silnik. . . :bajer:

: pt paź 03, 2008 01:24
autor: t0mal
Ja uwazam że ze zwyklym td, w dobrym stanie nie trzeba sie obchodzic jak z jajkiem, oczywiscie trzeba miec odrobine rozsadku, ale bez przesady. Dla przykladu, mialem kolege ktory nazekal na marne hamowniki w swoim pasniku, okazalo sie ze obchodzil sie z nimi tak delikatnie ze nie scieral do konca warstwy rdzy ktora osadalala sie po pewnym czasie na tarczach. 10 minutowa przejarzczka i wszystko wraca do normy. A co do zapiekajacego sie wg to wydaje mi sie ze bez krecenia dawki to chyba jest trudne do osiagniecia...

: pt paź 03, 2008 01:42
autor: To_mas
im bardziej bardziej będzie sie przesrzegać zasad by nie ciągnąć na zimnym i nie gasić od razu na pewno dłużej sie będzie cieszyć sprawnością :)
Jak jest TD "ciepły" można kręcić :P

[ Dodano: Pią Paź 03, 2008 01:44 ]
t0mal pisze:A co do zapiekajacego sie wg to wydaje mi sie ze bez krecenia dawki to chyba jest trudne do osiagniecia...
było pare razy na forum o zapieczonym WG tak mi sie coś kojarzy i te osoby które to miały wcale nie miały grzebane w silniku :)
Tak że dobrze jest czasem depnąć :satan:

: pt paź 03, 2008 02:19
autor: t0mal
Chyba ze ma sie marne wtryski, to i mozna zalatwic wg, na moim golfie moje dwie mlodsze siostry sie uczyly jezdzic i przezyl :grin: no moze poza sprzeglem.... i skrzynia.... i poduszkami..... ale to wszysko dopiero po modzeniu wyszlo. Dodam ze po wywaleniu kata sladu bonka nie bylo, nawet po mocnej przegazówce