Piszczało i przestało... pompa wody? pasek?
: wt cze 10, 2008 09:29
Problem jak w temacie.
Wjechałem do rowu, nie jestem do końca pewny ale prawa część silnika mogła przeorać lekko ziemię (gdyby kogoś interesowało jak dokładniej się to stało to opis jest w innym moim poście). Po tym zdarzeniu wszytko było w porządku po przejechaniu ok 15km (jechałem dosyć wolno). Od czasu do czasu słyszałem jakieś metaliczne dźwięki ale nie wiedziałem do końca czy to u mnie w aucie, czy ktoś na dworze coś szlifuje itp... Po przyjechaniu do domu zauważyłem że jak dodaje gazu to coś bardzo głośno piszczy, było to takie głośne, że od razu wykluczyłem pasek klinowy, jednak dla całkowitej pewności go naciągnąłem - piszczało dalej. Jak już doszedłem do siebie to postanowiłem sprawdzić co to takiego, zrzuciłem paski i po kolei sprawdzałem co to może być i zatrzymałem się na pompie wody, tzn jeśli pokręcę nią ręką to słychać lekki świst, nie jest to piszczenie ale takie jak gdyby gwizdnięcie - nigdy wcześniej nie kręciłem pompą wody więc nie wiem czy jest to normalny objaw, gdy kręciłem kołem z wspomagania to one "chodziło" bezszelestnie. Jednak ta pompa wody nie dała mi spokoju. Postanowiłem założyć paski z powrotem i zajechać do jakiegoś eksperta który będzie wiedział dokładnie co jest grane. Ale - założyłem paski, włączam silnik - dodaje gazu i nic już nie piszczy. I w tym momencie całkiem zgłupiałem. Teraz liczę na Was
Wjechałem do rowu, nie jestem do końca pewny ale prawa część silnika mogła przeorać lekko ziemię (gdyby kogoś interesowało jak dokładniej się to stało to opis jest w innym moim poście). Po tym zdarzeniu wszytko było w porządku po przejechaniu ok 15km (jechałem dosyć wolno). Od czasu do czasu słyszałem jakieś metaliczne dźwięki ale nie wiedziałem do końca czy to u mnie w aucie, czy ktoś na dworze coś szlifuje itp... Po przyjechaniu do domu zauważyłem że jak dodaje gazu to coś bardzo głośno piszczy, było to takie głośne, że od razu wykluczyłem pasek klinowy, jednak dla całkowitej pewności go naciągnąłem - piszczało dalej. Jak już doszedłem do siebie to postanowiłem sprawdzić co to takiego, zrzuciłem paski i po kolei sprawdzałem co to może być i zatrzymałem się na pompie wody, tzn jeśli pokręcę nią ręką to słychać lekki świst, nie jest to piszczenie ale takie jak gdyby gwizdnięcie - nigdy wcześniej nie kręciłem pompą wody więc nie wiem czy jest to normalny objaw, gdy kręciłem kołem z wspomagania to one "chodziło" bezszelestnie. Jednak ta pompa wody nie dała mi spokoju. Postanowiłem założyć paski z powrotem i zajechać do jakiegoś eksperta który będzie wiedział dokładnie co jest grane. Ale - założyłem paski, włączam silnik - dodaje gazu i nic już nie piszczy. I w tym momencie całkiem zgłupiałem. Teraz liczę na Was
