Forum.VWGolf.pl

Witam.
W dniu dzisiejszym pozbyłem się katalizatora w 1Z i wspawałem elegancką rurkę.
Auto dostało kopa i czarno dymiło przez pierwsze kilometry przy dodawaniu gazu, ale wydech się przedmuchał i teraz zero czarnego dymu z rury.
W związku z powyższym mam pytanie, czy ktoś próbował zapodać standardowy test podczas przeglądu na normy spalin przy wywalonym katalizatorze z 1Z albo innego TDI? Nie wybieram się narazie do centrum Berlina, a zakład mam "zaprzyjaźniony", ale z czystej ciekawości chciałbym się dowiedzieć czy test wypadnie pozytywnie (sam to sprawdzę ale dopiero za 2-3 miesiące).

mysle ze nasze klasy czystosci spalin spełni gorzej gdyby miał byc padany na euro 3

szczerze mówiąc jak miałem afn-a to przez 4 lata nikt mi testu na spaliny nie robił i nie miałem zprzyjaznionych diagnostów, więc nie ma sie o co martwić. ale ten kat tam od czegoś jest i pewnie większe zasmolenie spalin wyjdzie. zaślep jeszcze zawór od recylkulacji spalin egr+czyszczonko dolotu to golfi dopiero odzyska wigor. pozdro.

spokojnie mozesz robic normalny test

Zoltecek pisze:mysle ze nasze klasy czystości spalin spełni gorzej gdyby miał byc padany na euro 3

Hmm...ale jak rozumiem normy Euro 3 nie obowiązują na naszych stacjach ?
Tak się zastanawiam - pojadę w Europę, powiedzmy do Chorwacji, Szwecji - a tam kontrola spalin znienacka wyskakuje (z za krzaka?)....Rozumiem ze nieważne czy z padniętym katalizatorem czy bez kata wogole i tak bym poległ jeśli zapodaliby test wg Euro 3 ?

chłoopie kto ci na trasie bedzie testy na czystosc spalin bedzie robił, słyszałem ze do berlina nie wjada auta ponizej ktoregos roku bo nie spełnaja normy euro 3, policja w niemczech moze cie zatrzymac i powiedziec ci ze cos masz nie tak z autem bo mocno kopci
nie przejmuj sie wywal kata on i tak pewnie juz dawno swojej roli nie spełnia

tak sie właśnie zastanawiałem gdybym chciał wjechać do berlina, to patrzeliby na rok samochodu czy rok silnika? bo to jakby różnica epoki:)

Dzięki chłopaki. Next week planuje robić przegląd po 10k km i zbadam sobie spaliny. Zamelduje o wyniku na forum w tym temacie. Dodam ze nic mi nie dymi, nawet rano jak zapale to zero dymka - tak jak przed wywaleniem katalizatora.

Poleciałem dziś w trasę 200km...Różnica jest po wywaleniu kata kolosalna. Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia katalizatora w środku jak go demontowałem - 2/3 szczelin było zatkane.

Cinek pisze:tak sie właśnie zastanawiałem gdybym chciał wjechać do berlina, to patrzeliby na rok samochodu czy rok silnika? bo to jakby różnica epoki:)

Hehe, myślę że mogliby się zdziwić zaglądając ci pod maskę podczas kontroli

george_79 pisze:2/3 szczelin było zatkane.

a nie mowiłem

george_79 napisał/a:
2/3 szczelin było zatkane.



a nie mowiłem

Nie oznacza to ze katalizator nie działa w tym przypadku dziala i to az "za bardzo" bo zatrzymuje az nadmiar spalin wysylanych przez silnik w atmosfere co za tym idzie zmnieszone dymienie do minimum

george_79 pisze:W związku z powyższym mam pytanie, czy ktoś próbował zapodać standardowy test podczas przeglądu na normy spalin

Z tego co wiem to diesle na standardowym badaniu technicznym nie mają testu spalin tylko pomiar zadymienia więc jeżeli nie dymi za bardzo to nie masz sie czym martwić, a poza tym nawet jak trtochę zadymi to diagności pzrymykają oko.

aw69 pisze:Nie oznacza to ze katalizator nie działa w tym przypadku dziala i to az "za bardzo" bo zatrzymuje az nadmiar spalin wysylanych przez silnik w atmosfere co za tym idzie zmnieszone dymienie do minimum

heh katalizator ma za zadanie oczyszczac spaliny z czegos ta a nie dusic silnik, a w tym wypadku tak było- był zabity spalinami

ja mialem tez problem z katalizatorem,ale moj fachowiec od wydechu polecil mi zebym wstawil strumienice,a jak sie ktos przyczepi to przynajmniej wyglada jakby byl katalizator po wymianie,a co do przegladu to wczoraj bylem i przechodzi bez problemu pozdrawiam

to pewnie zaprzala by sie bali zlapac:D ma nieco lekka chmurke maszyne by im zepsul hehe:D