Strona 1 z 2

Po wizycie u mechanika auto umarło :(((

: sob gru 15, 2007 17:37
autor: siinski
Parę miesięcy temu remontowałem w moim golfie automatyczną skrzynie biegów.Ponieważ auto kupiłem za psie pieniądze z uszkodzonym automatem ( brak czwórki i wstecznego) zależało mi na tym aby naprawa była zrobiona porządnie.Auto trafiło do serwisu pana Walkowiaka w podpoznańskim Szczepankowie.Niestety po naprawie ze skrzyni ciekł olej i autko ponownie trafiło tam do poprawki.Po poprawce było lepiej,jednak cały czas skrzynia się pociła i zdarzało się że po nocy na podłodze w garażu miałem dwie-trzy krople oleju.Zdarzyło się też parę razy że na chwilę znikały biegi .Umówiłem się z panem Walkowiakiem na kolejną poprawkę a w międzyczasie zmieniłem sobie sam rozrząd,paski i płyny.Ponieważ po wymianie rozrządu auto zaczęo głośniej i bardziej twardo chodzić i pojawiła się mrugająca kontrolka świec żarowych poprosiłem pana Walkowiaka o wykasowanie VAG-iem błędów i sprawdzenie-ustawienie kąta wtrysku podczas poprawki skrzyni ( Pan Walkowiak jest zrzeszony w sieci Bosch-serwice ) Oczywiście auto zostało podstawione do serwisu p.Walkowiaka sprawne.Po trwającym prawie dwa tygodnie postoju p.Walkowiak monitowany moimi telefonami i wizytami uszczelnił mi skrzynie.Pojechałem po odbiór auta i zostałem poinformowany o źle pracującym silniku.Okazało się że auta stojącego pod warsztatem nie mogę odpalić a kiedy to się przy użyciu kabli i drugiego aku udało to pracowało na trzy cylindry .Pan Walkowiak stwierdził że on do niczego się nie poczuwa i mam sobie jechać i dać do sprawdzenia wtryskiwacze bo jeden nie pracuje.Na moją uwagę że auto zostało mu dostarczone sprawne stwierdził że on za nic nie ponosi odpowiedzialności ponieważ auto ma swoje lata a taka rzecz jak wtrysk może się zepsuć w każdej chwili a on przyjmując auto do naprawy musi wykonać jazdę próbną po niej.Na moje veto że w tym stanie auta nie odbiorę stwierdził że OK on zatrzymuje auto u siebie a po nowym roku powoła rzeczoznawcę i w jego obecności silnik zostanie rozebrany a jeżeli okaże się że zepsuło się coś na co on nie ma wpływu to zostanę obciążony wszystkimi kosztami.Na moje stwierdzenie że przez trzy tygodnie pobytu u niego może auto dowolnie "przygotować"na wizytę rzeczoznawcy nic nie odpowiedział.Auto odebrałem i powoli dojechałem do domu.Po drodze auto zaczęło kopcić białym dymem i zgasło ale po chwili postoju odpaliło ponownie i tak powoli dojechałem do domu.Dzisiaj sprawdziłem poziom oleju i jest centymetr powyżej maximum ,jednak nie jest to tzw.majonez czyli olej z płynem chłodzącym a normalny ciemny olej a w okolicach pierwszego ( od rozrządu ) wtrysku jest świeże zapocenie ( wcześniej było sucho).Teraz pytanko co dalej,oczywiście wtryski wykręcę jutro i pojadą w poniedziałek do sprawdzenia,jeżeli jeden jest padnięty to z jakim kosztem należy się liczyć?(zakładam że to nie sterujący ponieważ wtedy raczej bym do domu nie dojechał)Ponieważ nosiłem się z zamiarem dodania mocy mojemu golfowi jakie wtryski byście polecali ( to na wypadek gdyby się okazało że pozostałe też są kiepskie-auto ma 348 tyś przebiegu ).Auto wcześniej było w b.dobrym stanie,oleju nie brało-aczkolwiek w czasie demontażu rozrządu w rurach do i z intercoolera jego ślady były.Jakie są Wasze rady na sytuacje w jakiej się ja i moje auto znalazło?Czy zachowanie p.Walkowiaka jest OK i ja się tylko czepiam?Co byście zrobili będąc w podobnej sytuacji?Jaki jest koszt wtrysku do AHU i czy może pobawić się przy okazji w wymianę wtrysków na mocniejsze?Za wszystkie rady bardzo dziękuję i pozdrawiam.

: sob gru 15, 2007 20:16
autor: Adamm
ja bym Ci radzil sprawdzic ustawienie rozrzadu, bo wyglada jakby Ci sie przestawil

aha i jak ustawiales rozrzad? na fabryczne znaki? dobrze napiales pasek? kolo na wale jest ok?

: sob gru 15, 2007 21:08
autor: Mekto
Adamm pisze:ja bym Ci radzil sprawdzic ustawienie rozrzadu, bo wyglada jakby Ci sie przestawil
Dokładnie tak. Ojciec miał takie same objawy w Audi B4 - tak jakby palił na trzy gary - białego dymu od cholery i jechał jakby chciał a nie mógł. bardzo prawdopodobne że to rozrząd.
Nie jestem pewien czy przy tym silniku też jest możliwość zerwania klina na kole zębatym co na wale siedzi bo to też baaaardzo często się zdarza i lekkie ścięcie przestawia rozrząd - ale nie wiem czy w AHU to jest.(niech mnie ktoś poprawi jeśli nie).

: sob gru 15, 2007 22:00
autor: siinski
Rozrząd ustawiłem na znaki.Jeden na kole zamachowym widoczny w okienku skrzyni biegów,blokada założona na wałek od strony skrzyni ( płaskownik włożony w szczelinę wałka,pompa zblokowana wkręconą śrubą 16 poprzez otwór w kole pompy w blok silnika .Auto po wymianie zrobiło prawie 2 tyś km i poza twardszą i głośniejszą pracą i migającą kontrolką świec nic się nie działo-aż do momentu oddania do mechanika.Poza tym skąd przyrost wyraźny stanu oleju w silniku? Osoba która robi we wtryskach twierdzi że przy strzelonym wtryskiwaczu paliwo sączące się z niego poprzez pierścienie ( bo się nie spala-nierozpylone ) dostaje się do skrzyni korbowej i rozrzedza olej- i to by tłumaczyło jego podwyższony stan.W każdym bądź razie dzięki za rady i proszę o więcej:)))
Pozdrawiam

[ Dodano: 15 Gru 2007 21:05 ]
Koła zębatego rozrządu na wale nie odkręcałem.Po odkręceniu czterech śrub imbusowych koło pasowe zeszło z niego dając dostęp do paska rozrządu.Sądzę że problem ścięcia klina o którym pisze Mekto to nie to ( przynajmniej w tym przypadku:)))

: sob gru 15, 2007 23:28
autor: Adamm
ojjj mozesz sie mylic, klin na kole moze sie sciac i nie bedzie tego widac poki go nie zdejmiesz

jesli po wymianie chodzil Ci twardziej znaczy to ze jednak troche zle poskladales rozrzad,
sprawdz teraz jeszcze raz ustawienia bo moze sie przestawia

jakie bledy wywala na vagu? (przyczyna migajacej kontrolki)

: sob gru 15, 2007 23:36
autor: siinski
Dzięki Adamm jutro jak wykręcę wtryski to zdejmę kape i sprawdzę czy stoi na znakach.Jednak cały czas nie tłumaczy to pracy na trzech garach i znacznie wyższego ( niż maximum ) poziomu oleju w silniku.
Pozdro

[ Dodano: 15 Gru 2007 22:40 ]
A na VAG-u na razie nic nie pokazało ponieważ p.Walkowiak stwierdził że silnik nie nadawał się do podłączenia VAG-a ponieważ pracuje na trzy cylindry i podłączenie VAG-a nic nie da.

: ndz gru 16, 2007 00:26
autor: Adamm
zien tego goscia bo cos pier... li vaga podpinasz rowniez na samym zaplonie i mozesz wtedy odczytac bledy, nie musisz go odpalac. widac gosciu ma cos do ukrycia

: ndz gru 16, 2007 00:37
autor: Mekto
siinski pisze: wtryski to zdejmę kape i sprawdzę czy stoi na znakach
To nie takie proste - może jak będziesz sprawdzał będzie wszystko ok a jak ruszysz to na zjechanym klinie się przesunie i lipa więc jedyne co cię ratuje w przypadku klina to zdjać i sprawdzić a możesz wierzyć, że to częsty przypadek i lepiej to sprawdzić żeby w koszty się nie władować większe.

: ndz gru 16, 2007 00:49
autor: Adamm
ale jesli mu nie odpala, albo odpala i zle pracuje to juz sie rozjechal wiec mozna sprawdzic

: wt maja 19, 2009 16:26
autor: lucq87
Ja miałem tak że jak zgasiłem auto pod robotą to nie chciał odpalić... przy próbie odpalenia auta kopcił na biało w tak strasznych ilościach że zadymiłem cały parking:D, i okazało się że to ścięty klin. Wcześniej auto miało taką cechę jak jechałem normalnie to było ok.. ale jeśli troszkę bardziej przy hamowałem obrotami, koło się minimalnie przestawiało i zmieniał się kąt.. i dziękuje po zamiatane ....but w podłogę a auto zamiast przyspieszać ... zwalnia i robiło białą chmurę.. nie sprawdzisz tego wcześniej niż po zdemontowaniu koła z wałka rozrządu.

: wt maja 19, 2009 17:10
autor: Ceglarz
lucq87, Spójrz na datę ostatniego postu.

: wt maja 19, 2009 17:48
autor: To_mas
ale odkop :P

: wt maja 19, 2009 20:33
autor: siinski
Auto miało zaklepany wtryskiwacz na pierwszym niepalącym cylindrze.Po prostu hamsko sklepaną młotkiem końcówkę wtrysku.Na dodatek po zdjęciu kapy zaworowej okazało się że wymontowano mi z silnika popychacz i sprężynę zaworu na owym niepalącym cylindrze.A auto pojechało do mechanika na gwarancyjne kolejne już uszczelnienie cieknącej skrzyni którą ów mechanik naprawiał.Dobry sposób na spławienie upierdliwego klienta.Firma która tak traktuje klientów to warsztat Janusza Walkowiaka w pod poznańskim Szczepankowie nie polecam.
Pozdrawiam

: śr maja 20, 2009 09:32
autor: Adamm
nie no normalnie mistrzostwo swiata, tylko takiego za autem pociagnac :/