Uszkodzenie glowicy - naprawiac czy nowy silnik kupowac?
: pn cze 25, 2007 19:52
Witam Wszystkich,
niestety po raz pierwszy i to w niemilej sprawie.
Kupilem przed 4 miesiacami GolfaIV 1.9 TDI PD AJM z 170 tys. przebieg (max 200tys. przed przekreceniem licznika) z roku 1999. I zaczelo sie. Po 2 tygodniach okazalo sie ze jest peknieta glowica. Zczelo ubywac wody chlodzacej. Naprawa u mechanika kolegi zamknela sie w 1100PLN. Zalezalo mi na tym aucie i potrzebowalem go pilnie. Wszystko bylo by dobrze a tu nagle nastepna niespodzianka po 10tys. km. Przy 140km/h na niemieckiej autostradzie motor zaklekotal przez sekunde i sie wylaczyl.
ASO VW zdiagnozowalo ulamanie stopki zaworu wydechowego, ktora to stopka uszkodzila glowice w poblizu gniazd zaworow, uszkodzila tlok oraz gladz cylindra. Nie wiadomo jeszcze czy korbowod albo sam wal nie ulegl jakims uszkodzeniom.
Mam teraz kilka opcji:
1. Wymiana silnika na inny uzywany.
2. Wymiana uszkodzonych czesci na nowe.
3. Regeneracja glowicy i przeszlifowanie tuleji cylindra
Pkt. 2 odpada bo koszty sa niesamowite.
Pkt. 1 Nie wiem ile moze kosztowac taki silnik w dobrym stanie i gdzie mozna takie cos znalezc we Wroclawiu? To co jest na Motoallegro jakos nie zacheca do kupna.
Pkt. 3 moze byc najekonomiczniejszy.
Bardzo prosilbym o opinie czy to aby normalne w silnikach przewidzianych jako dlugodystansowe ? Czy te silniki AJM montowane pozniej w passatach mialy czesto takie awarie ?
Zastanawiam sie nad przyczyna
1. Wada materialu
2. Zla eksploatacja
ASO powiedzialo ze oni nie robia ekspertyz naturalnie i trzeba wynajac rzeczoznawce. W niemczech slyszalem o tym ze VW wymienial silniki po uszkodzeniach z wad fabrycznych (np. zamarzajace odpowietrzenie skrzyni korbowej) ale w Polsce czy ktos o tym slyszal?
Ostatnie pytanie: czy zly PSJ styl jazdy poprzednikow i niedbanie o klekota moglo doprowadzic do takiej awarii juz po 200tys. km ????
Bede bardzo wdzieczny jesli napiszecie co o tym myslicie.
niestety po raz pierwszy i to w niemilej sprawie.
Kupilem przed 4 miesiacami GolfaIV 1.9 TDI PD AJM z 170 tys. przebieg (max 200tys. przed przekreceniem licznika) z roku 1999. I zaczelo sie. Po 2 tygodniach okazalo sie ze jest peknieta glowica. Zczelo ubywac wody chlodzacej. Naprawa u mechanika kolegi zamknela sie w 1100PLN. Zalezalo mi na tym aucie i potrzebowalem go pilnie. Wszystko bylo by dobrze a tu nagle nastepna niespodzianka po 10tys. km. Przy 140km/h na niemieckiej autostradzie motor zaklekotal przez sekunde i sie wylaczyl.
ASO VW zdiagnozowalo ulamanie stopki zaworu wydechowego, ktora to stopka uszkodzila glowice w poblizu gniazd zaworow, uszkodzila tlok oraz gladz cylindra. Nie wiadomo jeszcze czy korbowod albo sam wal nie ulegl jakims uszkodzeniom.
Mam teraz kilka opcji:
1. Wymiana silnika na inny uzywany.
2. Wymiana uszkodzonych czesci na nowe.
3. Regeneracja glowicy i przeszlifowanie tuleji cylindra
Pkt. 2 odpada bo koszty sa niesamowite.
Pkt. 1 Nie wiem ile moze kosztowac taki silnik w dobrym stanie i gdzie mozna takie cos znalezc we Wroclawiu? To co jest na Motoallegro jakos nie zacheca do kupna.
Pkt. 3 moze byc najekonomiczniejszy.
Bardzo prosilbym o opinie czy to aby normalne w silnikach przewidzianych jako dlugodystansowe ? Czy te silniki AJM montowane pozniej w passatach mialy czesto takie awarie ?
Zastanawiam sie nad przyczyna
1. Wada materialu
2. Zla eksploatacja
ASO powiedzialo ze oni nie robia ekspertyz naturalnie i trzeba wynajac rzeczoznawce. W niemczech slyszalem o tym ze VW wymienial silniki po uszkodzeniach z wad fabrycznych (np. zamarzajace odpowietrzenie skrzyni korbowej) ale w Polsce czy ktos o tym slyszal?
Ostatnie pytanie: czy zly PSJ styl jazdy poprzednikow i niedbanie o klekota moglo doprowadzic do takiej awarii juz po 200tys. km ????
Bede bardzo wdzieczny jesli napiszecie co o tym myslicie.