Chyba dwa lata temu jak wymieniałem olej, przez przypadek pomocnik mechanika zamiast 5w40 nalał mi 0w30
![blush :blush:](./images/smilies/blush.gif)
a, że wlał już niemal całe opakowanie 4l to stwierdziłem, że nie będę robił problem znajomemu mechanikowi z odsysaniem świeżego oleju i wlewaniu takiego jaki sobie życzyłem, dostałem 1l na dolewki za darmo w ramach rekompensaty za pomyłkę i podwyższonej ceny, gdyż 0w30 był jakieś ~30-40zł droższy od 5w40 jak dobrze pamiętam,
Do rzeczy
![helm :helm:](./images/smilies/helm.gif)
w przeciągu 4miesięcy i 14kkm auto "połknęło"
![2 man down :drinkers:](./images/smilies/icon_jook.gif)
od max na miarce do 1/2 na miarce i cały litr który dostałem na dolewki
czyli z 1.2-do 1.5l na 14kkm
![los2 :los2:](./images/smilies/los2.gif)
Gdzie normalne "eksploatacyjne' zużycie oleju mam na poziomie 0.5-0.7l na 12-14kkm
Więc te "wodniaki" ze względu na swoją płynność są zwyczajnie spalane gdyż pierścienie nie są wstanie tego oleju zebrać z cylindra i zostaje on spalony, różnicy w kulturze pracy nie zauważyłem żadnej pomiędzy 0w30 i 5w40.