EGR out - wrazenia
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- Adamm
- V.I.P.
- Posty: 4753
- Rejestracja: pn lis 15, 2004 23:06
- Lokalizacja: Warszawa - Rembertów
- Auto: Octavia II BLS++ / Passat B4 1Z+
- Kontakt:
hehe to ja myslalem ze mialem duzo syfu w kolektorze ale jak zobaczylem co Wy mieliscie to padlem
a glowiczke sobie tez ladnie wyczyscilem z tym ze mialem ja zdjeta
a glowiczke sobie tez ladnie wyczyscilem z tym ze mialem ja zdjeta
Moje auto w budowie --> http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=245535
MASZ PROBLEM Z NASTAWNIKIEM?? --> napisz do mnie
mechanika pojazdowa aut grupy VAG
MASZ PROBLEM Z NASTAWNIKIEM?? --> napisz do mnie
mechanika pojazdowa aut grupy VAG
SouleR u mnie w pasku czyściutko, a EGRa już dawno zamknietySouleR pisze:ale macie syf
u mnie pewnie bedzie 8 razy tyle
ale powiem Ci i Wam że za to na zaworach tzn. na trzonkach zaworów miałem taką narośl
czy to powód że EGR zatkany, ale raczej nie ...
remontuję, buduję łodzie, kajaki, canoe i jachty np. Mazurek650 -proszę pytać :)
Sharan - AFN
Sharan - AFN
-
- Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: pn maja 14, 2007 19:16
- Lokalizacja: Warszawa / Biała Podlaska
Ja czyściłem głowice tak:
Pozaślepiałem taśmą wszystkie przewody powietrza tak żeby syf do nich nie leciał (te co idą do i od intercoolera, od strony filtra powietrza i ten nieszczęsny łącznik wydechu z kolektorem ssącym, widać to zresztą na moim zdjęciu tym z lusterkiem) .
Tak obracałem silnikiem żeby zamykać kolejno zawory w tym cylindrze od którego będę czyścił dolot. Żeby widzieć które zawory sie otwierają a które zamykają zdjołem pokrywę zaworów żeby obserwować wałek rozrządu.
Jeżeli czyściłem kanał w pierwszym cyl. to zawór ssący w nim był zamknięty, a inne kanały były też zaklejone taśmą żeby nic do nich nie wleciało. Jak już poskrobałem sobie trochę, tak że już było tego dużo na zaworze to dmuchałem do środka kanału sprężonym powietrzem tak aż będzie w środku czysto.
Jak już skończyłem z jednym kanałem i w środku nie było śmieci to zaklejałem go taśmą, odklejałem następny i obracałem silnik żeby zamknąć następny zawór i tak kolejno 4 razy .
Po tym zabiegu i czyszczeniu kolektora samochód jeszcze dymił tak że nic z tyłu nie było widać przez kilka kilometrów na wyższych obrotach ale stopniowo wraz ze zmniejszaniem sie dymienia rosłą też moc
No i to tyle. Życzę miłej zabawy i czystych rąk, ja sprawdzałem czy już jest czysto gołymi dłońmi pchając paluchy do środka, wszystko fajnie można wyczaić gdzie jeszcze został syf tylko jeszcze łap domyć nie mogę :
Pozaślepiałem taśmą wszystkie przewody powietrza tak żeby syf do nich nie leciał (te co idą do i od intercoolera, od strony filtra powietrza i ten nieszczęsny łącznik wydechu z kolektorem ssącym, widać to zresztą na moim zdjęciu tym z lusterkiem) .
Tak obracałem silnikiem żeby zamykać kolejno zawory w tym cylindrze od którego będę czyścił dolot. Żeby widzieć które zawory sie otwierają a które zamykają zdjołem pokrywę zaworów żeby obserwować wałek rozrządu.
Jeżeli czyściłem kanał w pierwszym cyl. to zawór ssący w nim był zamknięty, a inne kanały były też zaklejone taśmą żeby nic do nich nie wleciało. Jak już poskrobałem sobie trochę, tak że już było tego dużo na zaworze to dmuchałem do środka kanału sprężonym powietrzem tak aż będzie w środku czysto.
Jak już skończyłem z jednym kanałem i w środku nie było śmieci to zaklejałem go taśmą, odklejałem następny i obracałem silnik żeby zamknąć następny zawór i tak kolejno 4 razy .
Po tym zabiegu i czyszczeniu kolektora samochód jeszcze dymił tak że nic z tyłu nie było widać przez kilka kilometrów na wyższych obrotach ale stopniowo wraz ze zmniejszaniem sie dymienia rosłą też moc
No i to tyle. Życzę miłej zabawy i czystych rąk, ja sprawdzałem czy już jest czysto gołymi dłońmi pchając paluchy do środka, wszystko fajnie można wyczaić gdzie jeszcze został syf tylko jeszcze łap domyć nie mogę :
U mnie syfu było max, jak na zdjęciu które załączył Cowboy. Sposób postępowania w Golfie 4 podobny jak opisuje kolega radekk. Powiem jedno - opłaca sie. Zajęło mi to wszystko 4,5 godziny z pomocą młodszego brata, który ma więcej cierpliwości do odkręcania zapieczonych śrub niż ja. Na jedno zwróciłem uwagę już po rozkręceniu, szwaby zrobiły niezłą antykorozję. Śruba która już została wykręcona miała tylko lekko spatynowany łeb a część gwintowana wyglądała jak nówka sztuka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 61 gości