


Najśmieszniejszy bywało jak kumpel jeżdżąc 60 konnym punciakiem II dawał radę wielu autom

Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Dokładnie nie liczy sie tylko sama moc ale i technika... Znam kolesia (chyba w 2001 roku miał 6 miejsce w rajdach polski, czyli ma licencje kierowcy rajdowego) który chciał sie ze mna załozyc ze moim 60 konnym golfem zrobi auta 150 kone tyle zeby droga była dosyc długa i kreta...Wawro pisze:Ja oczywiście póki silnik zimny, przez 2-3 min. spokojnie. Potem pozwalam sobie na więcej. Dużo więcej. Na światłach już tylu poległo przy mnie, dużo mocniejsze auta. Ale jestem zdania że duża ilość osób nie potrafi jeździć ostro, czy to benzyna czy klekot. Jak się bujałem Hyundaiem accentem 1.5, 12 zaworów, 95 koni, to nie było siły żeby jakiś klekot dał mi radę. A mam skłonność do podpuszczania na światłach
. To chyba było audi A4 TDI, z czego dwie ostatnie literki były na czerwono. Poległ (w każdym razie do setki
). Raz ścigałem się z kumplem. Miał Vectrę B z silnikiem 1.8, 128 koni. Nie miał szans, dopiero przy jak odpuściłem przy 160 to mnie objechał. I wiele innych "mocnych" aut. Bywały też różne Civici.
Najśmieszniejszy bywało jak kumpel jeżdżąc 60 konnym punciakiem II dawał radę wielu autom.
chciałbym wyprowadzić Cię z błędur30q pisze:ja jezdze róznie, przewaznie nie przeciagam powyzej 3k ale czasami sie zdazy, nic nie dymi wszysto narazie z nim ok, nie ma problemow ( TFU TFU i oby nie bylo jak narazie 265tys km ) tak samo 1.9D wolnossacy, nie katuje silnika, to ma tez wplyw na spalanie,. Staram sie zmieniac biei powyzej 2tys , tak jest najbardziej ekonomicznie
Odpada, bo niezależnie czy koła mają 10', czy 20' to wskazania prędkości względem obrotów zawsze będą takie same (choć prędkość z zegarów od rzeczywistej oczywiście różnić się będzie)abrover pisze:Być może miał 16", bo dobrae sie drogi trzymał, i nie miał przeskalowanego licznika. Nie wiem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 14 gości