Strona 4 z 4

: pt kwie 20, 2007 13:29
autor: RobertP
uysy pisze:Proponuję na to spojrzeć mniej psychologicznie a bardziej marketingowo... Forum DT czy MT to przedsięwzięcia typowo komercyjne mające na celu 2 rzeczy - przedstawienie tunera w złotej poświacie i ściągnięcie ludzi na sajta
jasne ale to chyba nikogo nie zwlania
dziechu pisze:i nie daje im uprawnien do obrazania innych.
dziechu pisze:Poza tym w Polsce nigdy madrosc nie szla w parze z zarabianymi pieniedzmi. Najmadrzejsi ludzi w tym kraju siedza na uczelniach, w instytutach i zarabiaja po 1500zl. Duze pieniadze zarabia sie inaczej, ale to inny temat.
to jest jedyna i pewna opinia, bo z nimi jest tak jak z dziurą w pupie każdy ma swoją :bigok:

: pt kwie 20, 2007 13:32
autor: skubix
muchenz pisze:Nie widzie potrzeby, żeby wszyscy fachmani mieli ukończone studia, bo i po co one np. murarzowi, piekarzowi czy mechanikowi. Nigdzie i nigdy nie wykorzystaliby zdobytej tam wiedzy, a upieczenie pysznych ciast to też jest sztuka i wymaga umiejętności i wiedzy.
Zgadzam się, że murarzowi czy piekarzowi są nie potrzebne - ze wzgl. na proste czynności jakie wykonują, ale mechanikowi są po to potrzebne by nie był "rzeźnikiem" tylko mechanikiem.
W 99% nigdy w pracy zawodowej nie wykorzystujesz całej lub prawie całej wiedzy zdobytej na studiach, ale nie w tym rzecz.
np. z dziedziny elektroniki po co ci wiedzieć, że tranzystory MOSFET mają wdyfundowany, lub nałożony epitaksjalnie kanał między źródłem a drenem.
Rzecz w tym, że studia zmieniają twój tok myślenia, sposób rozumowania pewnych rzeczy i zamiast z młotkiem podchodzić do samochodu i uczyć się na nim podchodzi się z głową i coraz bardziej specjaistycznymi narzędziami do rozwiązania takiego czy innego problemu . Niestety technika idzie do przodu i czym masz lepsze zaplecze teoretyczne tym póżniej jest łatwiej, a praktyka sama bez podstaw teoretycznych już nie wystarcza chyba że stać cię na drogie experymenty lub chcesz ryzykować czyimś zdrowiem lub życiem.

Pozdro

: pt kwie 20, 2007 13:36
autor: cowboy
dziechu, a już myślałem ze tylko Ty walczyłeś z Torą :P

ja mam pozytywne wrażenia, po poznaniu osobistym Tory i nie czułem żeby mnie olewali czy byli nastawieni na zbicie kasy...

niestety tak to już jest że temat chiptuningu to WIELKIE tabu...
ktoś coś robi, jakieś BIG TURBO, jakieś czary-mary, hybrydy itd - nikt nie chce sie dzielić wiedzą...nikt nic nie powie...

Tora jest czasem specyficzny, jak każdy...może nie podaje wiedzy na tacy (bo inaczej nie miałby klientów) ale coś tam zawsze podpowie, co zmusi do myślenia :P

w internecie są kółeczka wzajemnej adoracji (w zalezności od forum) i onanizowania się nad wykresami określonego tjunera...

ja tam jeżdże do uysego, bo przynajmnej se moge "sam" w mapach grzebać :P i nie czuje się jak śmieć ze swoim starym golfem :P

każdy tuner ma swój target, jedni dłubią furaki z salonu za 50 tysi inni zajmują się tez jedenzetami :)

: pt kwie 20, 2007 14:02
autor: dziechu
cowboy pisze:ja tam jeżdże do uysego, bo przynajmnej se moge "sam" w mapach grzebać i nie czuje się jak śmieć ze swoim starym golfem
I o to chodzi, popieram! :)