Strona 4 z 5

: ndz lip 23, 2006 00:34
autor: kropek
dobre te 10 przykazań :),
powinni takich w szkole uczyć ;)

: ndz lip 23, 2006 01:18
autor: Macienty
kropek, pobrane z www.autocentrum.pl forum---> forum diesla :bigok:

: wt wrz 05, 2006 19:19
autor: 05Mariusz
:welcome: wszystkich ! Mam mały problem.Przez 11 lat jeździłem benzyniakami i zawsze lałem jak najlepsze paliwko.3m-ce jak zmieniłem autko na diselka i odwalam niezły numer :grrr: leje ok 20 litrów etyliny 98 do mojego golfa :crazy: i jade ok 15 km bo jeszcze miałem w zbiorniku trochę ON nagle silnik STOP ,po kwicie się kapnołem co odwaliłem . telefon Brat przywozi mi ON i Mixol, zalałem po korek .Auto z bólem się odpaliło i mogłem jechać dalej (to był pilny wyjazd) .Jakich usterek się mogę spodziewać ?Narazie auto ma ciężki rozruch ale tylko na ciepłym silniku.Na zimno pali OK .Czy to się skończy jak wypali się to mieszane paliwo?
PZDR

[ Dodano: 05 Wrz 2006 19:21 ]
Dodam że to auto to GolfIV TDI z pompowtryskiwaczami.

: wt wrz 05, 2006 19:33
autor: Gitner
Trzeba bylo od razu spuscic paliwo a nie jeszcze na nim chcesz pomykac? I wymien filtr paliwa.

Pozdro
Gitner

: wt wrz 05, 2006 23:31
autor: Arczi
Moje zdanie jest takie że auto nagrzeje sie szybciej jadac spokojnie niz bedzie stalo nie wiadomo ile bo jak bym mial czekac w zime zanim sie zagrzeje na biegu jalowym to chyba by mi sie paliwo predzej skonczylo.
A w zime zapalam auto skrobie szyby i spokojnie jade. A po ostrej jezdzie odczekuje az turbinka dojdzie do siebie.

: czw wrz 07, 2006 14:15
autor: 05Mariusz
Witam ! Akurat miałem taki mus .Dzięki !!!

[ Dodano: 07 Wrz 2006 14:16 ]
Gitner

: pn sty 22, 2007 02:02
autor: vagin
Panowie, pomysł grzania silnika na mrozie żędu -25 nie jest głupi kilka powodów, turbo, olej mineralny stosowany z połowie naszych już i tak podstarzałych aut, trafna teoria pękających głowic, przypadki obrucenia się panewki na zimnym i nie rozgrzanym silniku z gazem w podłodze. na wolnych obrotach nic silnikowi się nie stanie, bo do biegu jałowego wystarczy ciśnienie żędu 0,3 bara, a na wyższych obrotach jak bedzie w okolicy 1 bara też kszywda mu się nie stanie. Przykład biorę z aut ciężarowych które nie mają wielkich ciśnień oleju, a mimo wszystko te silniki pracują jak należy. najmniejsze ciśnienie chyba ma iveco ... ale ciśnienie ciśnieniem, jeśli olej będzie miał konzystencje masła to i pod ciśnieniem 10 barów nie wejdzie w żądane miejsca, a jak olej się rozgrzeje to nawet starczy ten 1 bar by silnik pracował bez awaryjnie i zawsze. tak więc nie jest głupim pomysłem by rozgrzać ten silnik przez te kilka minut bo krzywda mu się na pewno nie stanie, a te kilka minilitrów gnojówki też chyba nikogo nie zbawi, a czasami można zaoszczędzić kilka k zł wiadomo złośliwość żeczy martwych. hehe

Pozdrawiam Vagin

: pn sty 22, 2007 09:36
autor: cowboy
:)

ja mam olej synetyczny - 5w50 - wiec na zime jest OKI.

silnik o wiele szybciej nagrzewa się przy spokojnej jeździe niż na wolnych obrotach - mam założony wskaźnik oleju i na wolnych obrotach to w godzine nie osiągnie 50 st C przy mrozie :P

moja zasda jest dopóki olej nie ma 70 st C nie ma pałowania, z gazem delikatnie tak aby cisnienie doładowania nie przekraczało 0,5 Bara - rozpędzam się normalnie do 2800-3000 rpm na każdym biegu ale nie gwałtownie :)

Rozgrzewani silnika

: pn sty 22, 2007 11:28
autor: mirekcm
Rozgrzewanie silnika na wolnych obrotach jest bez sensu. W zimie trzeba czekać chyba z pół godziny, a i tak TDI się nie rozgrzeje.
Zapalić, poczekać z 30 sekund, ruszyć i przez pierwsze kilometry ostrożnie (prawie bez gazu - żeby turbo nie pompowało - 1700 Rpm. Jak Się rozgrzeje - olej pow. 65 stopni.
Wtedy można "jechać" :)

: pn sty 22, 2007 12:26
autor: cowboy
mirekcm pisze:(prawie bez gazu - żeby turbo nie pompowało - 1700 Rpm.
można jechać i 2500rpm i turbo też nie bedzie pompowało :) a "rozpędzanie" do 1700 też nie jest zbyt zdrowe

można przy 1700 mieć prawie 1 Bar na turbinie :)

polecam wskaźnik doładowania i temp oleju :)

Obrazek

Re: Rozgrzewani silnika

: pn sty 22, 2007 15:39
autor: vagin
mirekcm pisze:Rozgrzewanie silnika na wolnych obrotach jest bez sensu. W zimie trzeba czekać chyba z pół godziny, a i tak TDI się nie rozgrzeje.
Zapalić, poczekać z 30 sekund, ruszyć i przez pierwsze kilometry ostrożnie (prawie bez gazu - żeby turbo nie pompowało - 1700 Rpm. Jak Się rozgrzeje - olej pow. 65 stopni.
Wtedy można "jechać" :)
to zależy mój stary golf nagrzewał się powoli, a obecne francuskie auto po wymianie termostatu nagrzewa się błyskawicznie.

: pn sty 22, 2007 16:11
autor: marcin999
hehe jakbym miał grzać kocioł 5 min przed startem to wolałbym sie na rower przesiasć :D A co by było przy -20stopniach chyba z 30 min by trzeba było czekać;d
Odpalasz bryke czekasz chwilke zazwyczaj silnik troche cichnie po prau sek. i rura (oczywiście nie dosłownie)
Tak samo jest z gaszeniem tdi jak mu w dupe nie dajesz to po co czekac 5 min przed zgaszeniem. Jak sie jezdzi jak czlowiek to zatrzymuje sie i moge ewentualnie z 5s poczekac. No chbya ze ktos kreci autko na max no to wtedy moze jest uzasadnione.
Moj tata nigdy nie czeka aż turbo ostygnie poprostu jak cos to gasi fure przejechal juz 400tys km i turbo żyje.

: wt sty 23, 2007 02:07
autor: vagin
zawsze jeszcze jest motorynka :D

ew. jechać na rozruszniku ;)