Forum.VWGolf.pl

to ile oleju łyknie to nie jest uwarunkowane od tego czy jest to olej 5W czy 15W. Caly czas tu widze ze niewiele osob rozumie co to za parametr. To tak jakbys caly czas rozpatrywal akumualtor pod kątem napeicia jakei daje czy 12v czy inne. Ile jest w spoczynku to tez nie iestotne czy jest to 12.4 V czy 12.7V Wazne jaka ma pojemnosc i jaki duzy prad zwarcia. Co nam daje parametr 0W40 skoro silnik i tak pracuje raczje w temperaturze w okolicach 80-90 stopni. To czy to jest 0W czy 10W to neima znaczenia. PRzy odpalaniu to tez raczje nie istotne bo kto odpala auto w mróz -15 i daje ogien na sandał??
Zaobserwowalem ze spozyciu oliwy bywa rozne i parametry 5W40 czy 15W40 nie maja tu nic do tego. Miale tak ze przy castrola 0W40 nie bral praktycznie nic i przy 10W40 GM tez niewiele bral a pryz innym oleju 5W40 juz wciagnal wiecej. Pamietajmy ze niektore oleje przy wysokich temperaturach mimo ze maja te same parametry lepkosciowe ulegaja spaleniu a inne sa bardziej odporne. Inne sa bardziej lotne a inne mniej. Trzeba eksperymentowac z olejami i sobie porpostu jakis wytestowac i taki sobie kupowac. Te myslenie ze jak kupie olej drozszy o 30 zl to bedzie lepiej to złudne i kompletnie mylne.

wesol pisze:to ile oleju łyknie to nie jest uwarunkowane od tego czy jest to olej 5W czy 15W.

U mnie było odwrotnie niż wieść gminna niesie - 5w40 zużywa o połowę mniej niż 10w40.

wesol pisze:Co nam daje parametr 0W40 skoro silnik i tak pracuje raczje w temperaturze w okolicach 80-90 stopni.

Bardzo dużo. Są niemieckie badanie, które pokazują, że rozruch zimnego silnika powoduje zużycie jego elementów tyle co kilkadziesiąt do kilkuset kilometrów jazdy w temperaturze robocze, więc przed nagrzaniem się do 80-90 stopni należy zapewnić możliwie najlepsze smarowanie, chyba że to auto przedstawiciela handlowego, albo radiowóz z drogówki, który chodzi bez wygaszania

wesol zgadzam się z Tobą w 100%
Zimowa lepkość oleju ma bardzo mały wpływ na jego zużycie, bo tak jak mówisz - silnik pracuje głównie przy lepkości letniej, która jest w obu taka sama - X-w40.
Ale różnice mogą się pojawić gdy ten parametr jest inny. 5w30 jest mniej lepki, co może (ALE NIE MUSI!) powodować że oliwa będzie znikać szybciej niż w przypadku 5w40. A gdy nie wiemy ile fura pobiera, to lepiej zostawić sobie zapas, a potem ewentualnie przejść na coś lżejszego

wesol, wiem że droższe nie zawsze znaczy lepsze. Dlatego np. nigdy więcej nie wleje tak wychwalanego Motula. Byłem w szoku jak silnik go chlipał na odcinku 700km wziął 0,3l co prawda prędkość nie była mała, ale ta sama trasa w drugim roku na innym oleju i nie ubyło nic na miarce. A silnik jest w dobrym stanie. Ja również testuje oleje co roku mam inny i zgadzam się że nikt przy zdrowych zmysłach nie odpala silnika na mrozie i nie gazuje od razu. Ale jeżeli i na 5w-30 i na 5w-40 silnik bierze tyle samo na różnych olejach to tym razem postanowiłem kupić 5w-30. Tym bardziej że ostatnie zimy mamy takie a nie inne.

Przecież nawet oleje które powinny wydawało by się być podobne to się różnią.Motul 5w40 x-cess i Valvoline 5w40 maxlive wydawało by się że będą miały taką samą konsystencje a jednak różnią się zauważalnie.Różnice są jak się wczytamy w karty charakterystyki bo Motul ma temperaturę krzepnięcia -36 st.C a Valvoline -41 st.C. I nie jest też tak że do np. -30 st. płynność oba oleje mają taką samą a dopiero czym zimniej to się rozjeżdżają. Nie trzeba czekać do takich mrozów by zobaczyć różnicę. Ubiegłej zimy przy około -12st.C w nieogrzewanym garażu nalałem do malutkich słoiczków te oleje i po nocy faktycznie Motul był bardziej gęsty.Nie była jakaś ogromna różnica ale wyraźnie był gęstszy a jednak chodzi o to by przy porannym rozruchu zimny olej był jak najbardziej płynny by szybko dotarł tam gdzie powinien a silnik się mniej zużywał. Najbardziej mnie zdziwiło jak do trzeciego słoiczka wlałem Mobila 5w40 (użyczonego od kolegi) i wydawało mi się że był najpłynniejszy z tych trzech olei chodź porównywalny z Valvoline.
To był powód że przeszedłem z Motula na Valvoline.

pioterazo77 pisze:Najbardziej mnie zdziwiło jak do trzeciego słoiczka wlałem Mobila 5w40 (użyczonego od kolegi) i wydawało mi się że był najpłynniejszy z tych trzech olei chodź porównywalny z Valvoline.

Co w tym dziwnego? Oryginalny mobil to bardzo dobry olej. Ja przestałem go wlewać od czasu jak mi się klawiatura na niedogrzanym silniku przycięła przy przygazowaniu Tak to nie narzekałem

Kolega ten Mobil kupuje w InterTeam więc raczej oryginalny. Ja Motul by mieć jakąś pewność że będzie oryginalny kupowałem w InterCars tylko że ceny tam mają moim zdaniem kosmiczne w detalu bez rabatu.A teraz Valvolline kupuje w Lucart (też stacjonarnym sklepie) myśle że taka firma sobie nie pozwoli na podróby a i ceny mają znośne.

piotrb79 pisze:Dlatego np. nigdy więcej nie wleje tak wychwalanego Motula.

Widzisz, Ty nie zalejesz, ja zmieniłem z Mobila 5w50 na Motula 5w30 i sobie chwalę, ale chyba bardziej czuć różnicę lepkości niż marki
Można wiedzieć jaki to olej był po Motulu i co masz teraz zalane?

Mi mechanior doradził 10W40 i jak na razie jest w porządku a nawet mogę powiedzieć że silnik jak by lepiej chodził jeśli chodzi o słuch a mam 1,9 tdi z 1993r i ma już ponad 300tyś. i jak na razie jestem miło zaskoczony zmianą oleju a wcześniej był lany 15w40.

Po Motulu miałem Valvoline Durablend 5w-40, teraz jest Comma PD 5w-40 a teraz kupiłem Gulf Formula Ule 5w-30.

Motul był 5w40 czy 30? Jeśli to drugie, to już można podejrzewać czego silnik wciągał go więcej, a jeśli 40... to nie wiem czemu tak się działo
Może podróba? Albo akurat Twój silnik się z nim nie lubi...
Wlej Gulfa i zdaj relację jak się zachowuje

Xarox, Motul był 5w-40. Podróba raczej nie bo kupowałem od autoryzowango dystrybutora. No może się nie lubi z moim silnikiem. Jedno jest pewne żadnego cudownego działania nie zauważyłem a teraz Motul poszedł z cenami w górę więc po co przekłacać za produkt tej samej klasy.

Wiecie skąd takie różnice w cenie pomiędzy cenami tych samych produktów (w tym przypadku olejów) pomiędzy zachodem a Polską ?
Właśnie z faktu że tam ogrom, przynajmniej połowa pojazdów jeździ na olejach innych producentów niż popularnej trójcy (castrol, mobil i shell). To sprawia że ta trójka aby być konkurencyjna nie dość ze musi gonić za konkurencją (czyli też oferować swoje produkty w 5L opakowaniach np) to jeszcze trzymać poziom cen zbliżony do nich.
Tylko u nas gdzie głowy wyprane reklamami, ogólny pogląd ze wszystko co nasze jest be, a cała reszta to "strach wlać" + oklepane, bzdurne i kretyńskie poglądy krążące w światku moto (jak te o Motulu jako płynnym złocie), sprawiają że całe lata przepłacaliśmy straszne pieniądze za 4L bańki "Castrola" nie chcąc nawet słyszeć że za połowę tej kwoty możemy mieć 5L równie dobrego jeżeli nie lepszego nawet oleju.
Czas po prostu zmienić podejście.

Tak a pro po co do olejów, wtrącę dygresję: Lotos 10W40 "wystarcza" na połowę interwału w moim golfie, czyli jakieś 3500-4000km po takim przebiegu traci swoje właściwości. Stestowany. Teraz pójdzie Valvoline DuraBlend Diesel 5W40 do silnika. Jak stestuję to też wrzucę info.

PS: To nie jest zły wynik, większość olejów na których jeździłem nie "wystarczyła" do końca A koniec to 7000km, czyli żadne LL