Forum.VWGolf.pl

Odgrzewam "kotleta"
Mam podobną sytuacje autko do 120 jakoś idzie i nic więcej z górki pójdzie do 160 ale potem wraca do 140. Troszkę większa górka i z 140 idzie w dół. Tak się zaczęło dziać po odbiorze od mechanika( robiony był klina na wale i przy okazji sprzęgło). Dodam że mam pompę pół elektroniczną i przed oddaniem do mechanika wymieniłem czujnik ciśnienia ten który przychodzi w środek miedzy 4 rurki. Bo poprzedni ukręciłem. Mechanik twierdzi że kąt ustawił na zegar. Zauważyłem że ustawił mi również obroty biegu jałowego na 900. I teraz pytanko czy to że autko nie rozpędza się powyżej 120-140 może byś spowodowane skręceniem dawki?? aa Dodam że dzisiaj kupiłem wskaźnik i Turbinka ładuje 0.65 bara

Koledzy podpowiecie czy to może byś spowodowane rozregulowaniem pompy?? w sumie teraz autko i tak stoi na najazdach nie ruszane do soboty. Czas zakonserwować podłogę. potem autko musze oddać do blacharza na fotce poniżej widać dlaczego

Ojej niezły meksyk z tą podłogą

aaa przypomniało mi sie coś ten czujnik był z pompy o troszke innym numerze, ale ESI mówi że pompy były stosowane zamiennie. Mam nadzieje że to nie wina tego czujnika :/

A podłoga to sajgon, Konserwowałem podłogę po stronie pasażera bo tam mi woda leciała z filtra pyłkowego i z ciekawość zajrzałem pod dywaniki od kierowcy. Mocniej tupnę i będę hamował jak Flinstonowie. Ale koniec z tym off topiciem bo moderator pogrozi mi palcem.

Dobra nikt nie był mi w stanie podpowiedzieć, ale już doszedłem co było nie tak. Mianowice Ja "dałem ciała" przed oddaniem do mechanika rozkręcałem LDA i źle założyłem pin. Po poprawnym założeniu autko odzyskało wigor