Forum.VWGolf.pl

Dziś rano przed trasą 100km wyjąłem i obróciłem filtr paliwa, żeby posłać do niego powietrze z przewodu. Przy okazji założyłem nowy, skręcany zacisk(miałem tylko jeden) na przewodzie zasilającym pompę(tym przezroczystym). Niby łatwiej załapał, tzn tylko raz się zakrztusił, ale już wieczorem, po całodniowym postoju na parkingu znów się kilka razy zakrztusił zanim wystartował(sprawdziłem przed odpaleniem, bombel spowrotem się pojawił - jakieś 3cm). Ten pęcherzyk powietrza na przewodzie paliwowym pojawia się odkąd mam ten samochód, czasem jak mi się chciało bawić, udawało mi się odpowietrzyć ten układ, kilka dni go nie było widać ale w końcu zawsze wracał.
W każdym razie wcześniej sam pęcherzyk specjalnie nie przeszkadzał mu w uruchamianiu, no chyba że kiedy pierwszy raz sam wymieniałem filtr paliwa i sporo powietrza zostało w układzie, to się musiałem nakręcić żeby ruszył i wtedy właśnie jak już zaczął załapywać, to zachowywał się podobnie do tego, czego teraz doświadczam przy zimnym starcie.

U mnie w ASV także pojawia się powietrze, a mimo to odpala przy -15 z pół obrotu. A też miałem problemy - kręcił z 15 sekund. Starałem się wyeliminować powietrze, a to nie tędy była droga. Wydałem grubą kasę na świece, ustawienie kąta wtrysku, akumulator, przekaźnik świec, rozrusznik, czujnik temp. płynu, kilka filtrów paliwa, zaworków, ba! nawet zrobiłem remont silnika, bo już myslałem że to kompresja. Dalej bardzo źle odpalał.
Teraz jest super. Ale już powtarzam się na tym forum n-ty raz, więc wystarczy. Zainteresowani na pewno znajdą kilka moich jednakowych postów.

untaztood pisze:U mnie w ASV także pojawia się powietrze, a mimo to odpala przy -15 z pół obrotu. A też miałem problemy - kręcił z 15 sekund. Starałem się wyeliminować powietrze, a to nie tędy była droga. Wydałem grubą kasę na świece, ustawienie kąta wtrysku, akumulator, przekaźnik świec, rozrusznik, czujnik temp. płynu, kilka filtrów paliwa, zaworków, ba! nawet zrobiłem remont silnika, bo już myslałem że to kompresja. Dalej bardzo źle odpalał.
Teraz jest super. Ale już powtarzam się na tym forum n-ty raz, więc wystarczy. Zainteresowani na pewno znajdą kilka moich jednakowych postów.

Bardzo ładnie opisałeś swój problem ale nie opisałeś co było tak naprawdę przyczyną ze tak długo odpalał

Jest ktoś kto pomoże?

Witam wszystkich toledo II silnik alh 90km pękł tłok więc postanowiłem kupić inny silnik i padło na asv. zakupiłem goły słupek wraz z głowicą i wtryskami, cały osprzęt został od alh. wszystko śmigało super moc była większa był bardziej dynamiczny. wiadoma sprawa w silniku asv są wtryski 038 130 202 B gdzie dawka jest większa pomimo ze komp i cała reszta była od 90konnego. co potwierdza tezę wielu forumowiczów. u mnie problem zaczął sie jak przyszły przymrozki. problem z odpaleniem na zimnym silniku świece sprawdzone kąt wyprzedzenia zapłonu 60. wyciągnąłem wtryski do sprawdzenia jeden leje pozostałe puszczają na różnych ciśnieniach jeden na 190 kolejny na 205 i 220. powiedzcie mi przy jakim ciśnieniu powinny pylić wtryski na wtrysku nadruk 220/300. Po zmianie wtrysków od alh odpalanie identyczne ciśnienie na tłokach w granicach 30. kąt wyprzedzenia wtrysku ustawiałem vag i zegarem wkręcanym w pompę. wartości różniły się nie wiem czy tak być powinno.byłem już u 7 mechaników nikt nie potrafi mi pomóc każdy po diagnostyce mówi ze jest ok a samochód na zimnym pali po 4 obrotach czasem po 3 na początku kaleczy a po chwili pracuje normalnie. powiedzcie gdzie jeszcze szukać przyczyny. teraz przy tem +3 odpala tak samo jak przy temp -15 dodam ze przewiduje ze soft był przerabiany czy też modyfikowany bo silnik poprzedni tzn 90 chodził bardzo dobrze i w porównaniu z 110 było naprawdze nie wiele różnicy jeździłem wieloma 90 konnymi tolkami żaden nie dorastał do stóp mojemu. auto było sprowadzone z niemiec ja nie robiłem żadnych modyfikacji.

mariano8304 pisze: Po zmianie wtrysków od alh odpalanie identyczne ciśnienie na tłokach w granicach 30. kąt wyprzedzenia wtrysku ustawiałem vag i zegarem wkręcanym w pomp

Ma być ustawiony vagiem na zblokowanych nastawach w bassic settings !
Jak kręci rozrusznik ?
Sprawdzane były wskazania czujnika temperatury vagiem czy są poprawne ?
Bąble są w układzie paliwowym - wężyk przezroczysty ?

jaca1981 pisze:

untaztood pisze:U mnie w ASV także pojawia się powietrze, a mimo to odpala przy -15 z pół obrotu. A też miałem problemy - kręcił z 15 sekund. Starałem się wyeliminować powietrze, a to nie tędy była droga. Wydałem grubą kasę na świece, ustawienie kąta wtrysku, akumulator, przekaźnik świec, rozrusznik, czujnik temp. płynu, kilka filtrów paliwa, zaworków, ba! nawet zrobiłem remont silnika, bo już myslałem że to kompresja. Dalej bardzo źle odpalał.
Teraz jest super. Ale już powtarzam się na tym forum n-ty raz, więc wystarczy. Zainteresowani na pewno znajdą kilka moich jednakowych postów.

Bardzo ładnie opisałeś swój problem ale nie opisałeś co było tak naprawdę przyczyną ze tak długo odpalał

Mi się udało znaleźć w postach Kolegi że przyczną były lejące wtryskiwacze. Nie chcę ich wymieniać w ciemno, nie mając 100% pewności że to ich wina - koszty są dość znaczne. Znalazłem na forum obszernego pdf'a, na temat układu wtryskowego Diesla. Jest w nim krótko opisana prosta procedura testowania poszczególnych wtryskiwaczy. Czy ta metoda jest bezpieczna?

Wskazówka
Uszkodzone wtryskiwacze powodują następujące zakłócenia:
- Braki w zapłonach.
- Stuki w jednym lub wielu cylindrach.
- Przegrzewanie się silnika.
- Zmniejszenie mocy silnika.
- Nadmierna emisja czarnego dymu.
- Zwiększone zużycie paliwa.
- Silne niebieskie zadymie nie spalin przy rozruchu zimnego silnika.
Uszkodzone wtryskiwacze można zlokalizować poprzez luzowanie kolejnych nakrętek instalacji wtryskowej, gdy silnik pracuje na wysokich obrotach bez obciążenia.
Jeżeli obroty silnika zachowują stałą wartość po poluzowaniu jednej nakrętki, wskazuje to na uszkodzenie wtryskiwacza.

Z wyżej wymienionych objawów u mnie występują stuki, które wedle mechanika pochodzą od którejś szklanki, silne zadymienie podczas rozruchu, ale bardziej na biało niż niebiesko, no i może ciut większe zużycie paliwa(nie mam komputera pokładowego - ciężko wyczuć), ale trzeba brać również poprawkę na okres zimowy.

Pozdrawiam

Witam dolącze do tematu. Mam problem z moim mk2 w dieslu 1.6 RJ oznaczenie silika jak mam zimny silik np po nocce czy dluższymm postojem na mrozie to odpalanie go graniczy z cudem co jest bardzo irytujące kiedy stoisz i 10 min kręcisz auto zanim odpalisz próbowalem wszystkiego co możliwe wymieniałem filtry,węże, zakładałem pompkę podawczą w zbiorniku, dokręcałem opaski ale to nic nie dało dalej jak nie chce tak nie pali problem mija po odpaleniu później nie mam "aż" takich wielkich oporów ale w 2 min sie wyrabia:) pompa wymieniona dalej to samo wtryski niby dobre dają ok 150-170 ciśnienia świece 4 szt. nówki sztuki jak go odpalam kopci na czarno chwile puści białego dymka i już jest git. jakoż iż jestem troszkę zielony w dieslach proszę o porady co jeszcze może byc

2 minuty to też masakra, powinien przy takich temperaturach jak teraz czyli do minus 5 palić po obrocie, góra dwóch. Kąt wtrysku sprawdź, reguluje się go pompa wtryskówa, przestaw ja delikatnie o 1 mm w stronę silnika, ubywa Ci oleju lub płynu chłodniczego? Jak to nie pomoże to trzeba będzie sprawdzić kompresje.

italiano_83 pisze: Ma być ustawiony vagiem na zblokowanych nastawach w bassic settings !
Jak kręci rozrusznik ?
Sprawdzane były wskazania czujnika temperatury vagiem czy są poprawne ?
Bąble są w układzie paliwowym - wężyk przezroczysty ?

Vagiem ustawiony kąt wyprzedzenia
Rozrusznik kręci dobrze akumulator sprawny,
czujnik temperatury był sprawdzany a nawet 3 krotnie podmieniany na inne (próby odpalania z odpiętym czujnikiem, efekt ten sam)
wężyk cały pełny paliwa. podczas odpalania nie widać żadnych bąbelków, świece sprawne, przekaźnik daje napięcie

Witam serdecznie. Chciałbym zasięgnąć opinii odnośnie autka - VW Bora 1.9TDI 115KM 2001 4Motion Variant. Samochód użytkowany jest przez mojego ojca, który zresztą jak ja nie jest zbytnio oblatany w sprawach techniczno-samochodowych. Ale przejdźmy do sprawy - Borowina boryka się z problemem ciężkiego palenia po myciu na myjce wysokociśnieniowej. Szczególnie problem nasila się na drugi dzień z rana, gdy trzeba wyjechać z garażu. Niekiedy trzeba pochechłać rozrusznik z jakieś 15 sekund nim silnik zaskoczy, czasem trzeba ponownie startować. Gdy autko się rozgrzeje, nie ma problemu z ponownym paleniem. Nadmienię, że akumulator był latem wymieniony na nówkę. Po przekręceniu zapłonu kontrolki nie wykazują niepokojących objawów. Na vag'u w module silnika wystąpił sporadyczny błąd nr 16705 - Czujnik obrotów silnika lub jego obwód CKP - zły sygnał (ma on wpływ na rozruch?). Obiło mi się o uszy, ale nie jestem pewien, że czujnik ten znajduje się w dolnej części silnika, stąd podejrzenia czy czasem nie ma on kontaktu z wilgocią podczas mycia. Jeśli zaś chodzi o ECU w podszybiu, do którego woda mogła by się też dostać, to wygląda na suche, wtyczki pewnie na swoim miejscu, kabelki zaizolowane taką "materiałową" taśmą, odpływy wody drożne.

Koledzy proszę o poradę. Ewentualne dodatkowe informacje jak np. oznaczenie silnika itp. to poszukam w sobotę jak będę miał dostęp do autka.
Pozdrawiam raz jeszcze i dzięki za odpowiedzi.

<edit>
Teraz sobie przypomniałem, że gdy jest wilgotno, to czasem zapalą się żółte kontrolki ABS i "!" w trójkącie. Po ponownym zapłonie znikają. Vag w module ABSu nic nie pokazał.

2 minuty to też masakra, powinien przy takich temperaturach jak teraz czyli do minus 5 palić po obrocie, góra dwóch. Kąt wtrysku sprawdź, reguluje się go pompa wtryskówa, przestaw ja delikatnie o 1 mm w stronę silnika, ubywa Ci oleju lub płynu chłodniczego? Jak to nie pomoże to trzeba będzie sprawdzić kompresje.

kąt wtrysku itd jest ustawione, rozrząd na znakach, pompa ustawiana była czujnikiem zegarowym na 90 stopni jak dobrze pamiętam płynu nie ubywa aż za dużo przyczyną jest to że się węże pocą przy chłodnicy. Kompresja hmm kto wie a czy to może być wina wtrysków że leją a nie rozpylają paliwo?

a czy to może być wina wtrysków że leją a nie rozpylają paliwo?

Jak najbardziej, ale pisałeś wcześniej że wtryski niby dobre

ciśnienie może i tak ale ciekawe jak "rozpylają" szkoda że nie mam od kogoś na podmianke wtrysków wziąć i zobaczyć czy to jest to. A czy może być to że pompa lub wtryski są zabite syfem?

Witam,
Mam autko vw golf II z silnikiem 1.6D z 91' roku. Jestem z Wrocławia. Mam mały problem z rozruchem. Autko ma sprawdzony rozrzad i kąt wtrysku i mechanik mówił ze jest wszystko ok.
W poniedziałek rano próbując pojechac do pracy i próbujac uruchomić autko w sposób normalny ( z grzaniem 3x swiec i z wyciągnietym ssaniem) zajechałem 2 aku ( 80Ah , 650A), dopiero jak podłączyłem trzecie aku to mi sie udało uruchomić "CHYBA" cudem ponieważ kiedy podgrzałem swiece 3-krotnie i wyciagnałem ssanie to samochód żwawiej krecił , chciał zaskoczyc ale nie mógł ale przez przypadek kręcąc silnikiem wcisnąłem ssanie i wyciągnołem z powrotem i w tym momencie zaskoczył i zapalił. Dodam jeszcze że dymek leciał w zasadzie biały jak kreciłem.
Dzis rano (wtorek) jak odpalałem autko to uruchomiłem go w zasadzie bez ssania i z grzaniem 3-krotnym , jak juz zapalił to ssanie właczyłem bo strasznie sie telepał.
I teraz moje pytanie co to może być. Czy to moje wyłączenie ssania i włączania w czasie krecenia to mogło cos polepszyc . Chciałbym wazsej porady bo nie chce miec zonka rano kiedy wychodze do pracy ale i tez nie chce tych setek na niego juz wydawac poza tymi co trzeba czyli filtry , oleje itd.
Myśle nad sprawdzeniem kompresji i chyba od tego zaczne, ale wydaje mi sie ze skoro zapala mi chyba lepiej bez ssania to kompresje powinien miec dobrą, przynajmniej tak mi sie wydaje.
Jutro (w środe rano) dla pewności spróbuje uruchomić autko tradycyjnie z grzaniem 2-3krotnym świec i z wycignietym ssaniem, spróbuje zrobic dwie próby. O wynikach napisze jutro wieczorem jak wróce z roboty.
Sorki ze napisałem nowy temat ale nie wiedziałem gdzie sie podpiąć.
Do rychłego usłyszenia;-)