Forum.VWGolf.pl

Baryla pisze: Jaja se robisz?

a co tu jest smiesznego jw kolega spojrzal i juz wiadomo ile ma srednią

odzim pisze: a co tu jest smiesznego jw kolega spojrzal i juz wiadomo ile ma srednią

golf II z silnikiem diesla nie posiadał czegoś takiego jak komputer

no i , przeciez nie ty miales sprawdzic , twój golf II nie ma kompa -ale jak ma 25 lat i 90 procent org czesci to mozesz go zarejestrowac jako zabytek

odzim pisze:

mateo1988 pisze:Golf 4 ALH 189tys km, średnie spalanie z dystansu 3tys km 5,9ON/100km,
spalanie w mieście waha się od 6 do 6,7l ON/100km.
Najmniejsze spalanie na trasie 605,2km w 3 osoby 4,8l.
Dystans 414,5km z czego: 110km miasto (Gdańsk=korki), A1 w obie strony (130-150km/h), i trasa do Jabłonowa Pom., pełen bagażnik + 4 osoby, wynik 6l ON/100km.

podajesz informacje z kompa a on przekłamuje , kazdy Ci to potwierdzi

Akurat w moim konfigu nie mam BC, spalanie przeliczane jest po zalaniu baku pod korek... Po mieście nie szaleje bo jadę i wracam w godzinach szczytu, po wyjeździe z miasta trochę można pogonić, co by kierownice w turbo rozruszać ;]

No przyszła zima i spalanie na turbnce trochę w górę poszło

a mi spadło bo teraz zakres pracy silnika to 1-2k a normalnie 2-4,5

Dziwne, bo przecież niedogrzany dłużej jest, więc paliwo jest dawkowanie nieekonomiczne.

ffsapher pisze:a mi spadło bo teraz zakres pracy silnika to 1-2k a normalnie 2-4,5

u mnie podobnie wlasnie

ffsapher pisze:a mi spadło

a swistak siedzi i zawija sreberka

perki pisze: ffsapher napisał(a):a mi spadło bo teraz zakres pracy silnika to 1-2k a normalnie 2-4,5



u mnie podobnie wlasnie

odzim pisze:a swistak siedzi i zawija sreberka

Wszystkim zimą spalanie rośnie ale jak widać są wyjatki ,którym spada Cuda ,panie, cuda , szkoda że nie należę do grona szczęśliwców którym spada

DuDa pisze:Dziwne, bo przecież niedogrzany dłużej jest, więc paliwo jest dawkowanie nieekonomiczne.

Akurat na zimnym dawka paliwa jest mała ,i wzrasta w miarę nagrzewania silnika ,co każdy posiadacz vaga zapewne zauważył ,wzrost spalania wynika ze zwiekszonych oporów zarówno silnika na mrozie jak i układu jezdnego ,a nie z dawkowania paliwa

munior, jak bys w lato cisnal ile wlezie nie przejmujac sie ze Ci lyknie 8 - 9 L w lato ropy to w zime spalil by ci 7 jadac spokojnie to bys mial

i nie mow ze w lato deptajac na kazdej prostej spali mniej niz turlajac sie w zime na niedogrzanym po naszych ladnych bialych drogach

w lato muskaja gaz , schodza do 4 L jak widze a w zime szok bo dalej nerwowych wzrokiem zerkajac na wskazowke palia , lykajac kolejna tabletke uspokajaca widza ze pali 6 a ma onecie pisze ze powinna dalej palic max 4,5

pozatym 4,5,6,7,8 nie wazne , wazne zeby byl zdrowy

cuda sie zadarzają

Jak ktoś w lecie butuje a w zimie się turla, to jasne że w zimie mu mniej spali. Ja akurat należę do tych co i w lecie i w zimie po mieście spokojnie jeżdżą i mi spala w zimie więcej. Ale jakbym kręcił w lecie cały czas do 4,5 tys. obrotów, to jasne że by więcej spalił. A na szczęście mój silnik takie obroty nigdy nie widzi - tylko co jakiś czas poza miastem z pełnym obciążeniem do 4000 obr/min pojeżdżę żeby spalić sadzę z turba i spokój.

Średnio 5,49 ON na dystansie 23,530 km. Paliwo różne, od ON, przez Bioester, po produkt naszych rolników kwitnący na żółto Mając doświadczenie z benzyną/LPG przyznam, że ON na tą chwilę jest najkorzystniejszym rozwiązaniem.