bzdzioch1 pisze:Było użyczyć koledze zaplecza a nie nabijać się z niego...
Jeżeli on jest np. z Gdańska,to musiał by wlec auto na lawecie 700km w 1 stronę.Powodzenia każdemu...
Przedstawiłem na samym początku 2 linki do aukcji z frezami,ale nieee,bo za drogo.
italiano_83 napisał,żeby szukał mechanika w okolicy który ma frez,ale też nie...
Dochodzę do wniosku,że najlepiej by było,jakby ktoś do niego z frezem przyjechał,zafrezował i jeszcze mu flaszkę postawił.
To że pojawiły się żarty,to niestety,ale autor ma na własne życzenie,bo jak się jest skrobigarczkiem i chce się szkłem doopę wytrzeć,to trzeba przyjąć takie ciosy na klatę. Nie rozumiem w ogóle po co zakładał ten temat,skoro wszystkie rady były złe,a on zrobił po swojemu,czyli odstawił druta
To co tutaj piszemy pół żartem,pół serio,to są małe heca,ale jak mu po tym pilnikowaniu kiedyś to yebnie na drodze,wtedy będą heca takie,że ze śmiechu się nie pozbiera
Tyle w temacie,zamykam.