Strona 2 z 2

: czw gru 31, 2009 00:37
autor: Air Evolution
narazie brak funduszy żeby cokolwiek coś z tym zrobic :( może napoczątku stycznia... stąd moje pytanie: czy jeśli będe tak jeździł to turbosprężarko może sie bardziej popsuć? albo czy coś sie psuje albo czy cierpi na tym silnik? ogólnie czy moge tak jeździć? oleju prawie wogóle nie ubywa ale jednak coś..

: czw gru 31, 2009 12:30
autor: kwietek
Lepiej oszczędzać autko. Może się nic nie stanie, ale ja bym nie ryzykował. Jeszcze mi przyszła jedna rzecz do głowy, sprawdź czy rurka doprowadzenia i powrotu oleju do turba są drożne (przed demontażem zwróć uwagę czy nie ma wycieków).

: czw gru 31, 2009 19:36
autor: Manus73
Cześć.przeczytałem co sie działo z twoim autem i myślę że to też turbina.Mówie też,bo parę dni temu miałem taki sam przypadek,tylko że moja turbina strzeliła tyle oleju,że silnik wskakiwał na max obroty(chodził już na oleju),i z kluczyka już go nie mogłem wyłączyć i go zdławiłem w porę skrzynią.strch pomyśleć jakby sie rozgonił na maxa !! Tylko że moja turbina już pogwizywała sobie jakieś 3 tyg,dlatego jeździłem delikatnie a i tak szlak ją trafił. Moim zdaniem twoja turbina troche przepuszczała olej,ale dopiero jak sie go nazbierało przed kolektorem ssącym,i mu zredukowałeś do 2,to go tyle wciągnęło do silnika że musiał strzelić(ON+olej),i z tyłu kupa dymu i sadzy.*#cenzura#* sie czy przy przyspieszaniu 1000-2000 obr.nie pogwizduje ta turbina,a przedewszystkim nie dawaj w pedał za mocno,bo możesz mieć to samo co ja.moją mam już wyciągniętą i w niedziele chyba pojade na giełdę po jakąś używkę albo regenerowaną.

: pt sty 01, 2010 17:34
autor: Air Evolution
kwietek, wszystko jest drożne

Dzięki wszystkim za pomoc :) nie pozostaje mi nic innego jak szybko nazbierać fundusze i wymienić turbo.

pozdrawiam