Forum.VWGolf.pl

odzim pisze:skoro tak piszesz to przestajesz byc wiarygodny calkowicie , jak mozesz nie uzywac turba skoro ona dziala od uruchomienia silnika a w twoim alh jest dodatkowo zmienna geometria

Pojęcie używania turba, to miałem na myśli mocniejsze wciśnięcie pedału gazu, co spowoduje większe doładowanie. Jeżdżę płynnie i z głową po mieście, co daje niskie spalanie.

perki pisze:zaoszczedzi sie 12 zl miesiecznie na rope a potem wyda 350 za czyszczenie turbiny + jeszcze 100 za dolot i EGR

Mam Seata ponad 2 lata, naklepałem już troszkę km i korygowanie kierownic jest w bdb stanie. To, że generalnie po mieście "nie butuję" często, nie oznacza że nie używam turba. Co jakiś czas przegonię go na 3, 4 i 5 biegu z maxymalnym obciązeniem do 3500-4000 obr/min - puści ładnego bąka i jest spokój na jakiś czas

Nowo zakupiony Passat z silnikiem AHH wg mfa spala srednio 5,1l.
Przy spokojnej trasie udalo mi sie zejsc pare razy do 4,5l.
Jest to w rzeczywistosci mozliwe spalanie kolo 4,5l czy mfa zaniza?

TDiesel pisze:zawsze wyjeżdżam do ostatniej kropli

Jak tam pompa się po tym trzyma?

DuDa pisze:

TDiesel pisze:zawsze wyjeżdżam do ostatniej kropli

Jak tam pompa się po tym trzyma?

pewnie podobnie jak filtr paliwa polecam zobaczyc jak wyglada bak w 10 letnim aucie gdy zajrzy sie do jego wnetrza

Temat spalania ciągnie się już od dawna i każdy ma swoje spostrzeżenia i opinie ...
Ja jednak wracając dziś z 2 końca Polski -- wpadłem na pomysł by zadać pytanie , które powinno sprawić trochę problemów...

Jak to jest koledzy ze spalaniem przy jeździe na Tempomacie - a jeździe z nogą na gazie.
Od razu mówię ,że chodzi mi np o takie same warunki ( przyjmijmy ,że jest to autostrada ) i jedziemy w obu przypadkach zegarowe 120km/h .... w którym przypadku spalanie będzie mniejsze

Haki pisze:Temat spalania ciągnie się już od dawna i każdy ma swoje spostrzeżenia i opinie ...
Ja jednak wracając dziś z 2 końca Polski -- wpadłem na pomysł by zadać pytanie , które powinno sprawić trochę problemów...

Jak to jest koledzy ze spalaniem przy jeździe na Tempomacie - a jeździe z nogą na gazie.
Od razu mówię ,że chodzi mi np o takie same warunki ( przyjmijmy ,że jest to autostrada ) i jedziemy w obu przypadkach zegarowe 120km/h .... w którym przypadku spalanie będzie mniejsze

Odpowiem tak: zawsze na autostradzie jadąc z tempomatem auto spali WIĘCEJ a to za sprawą, że będzie pod górki na siłe utrzymywał 120 km/h a z górki niepotrzebnie blokował rozwój prędkości. Także pewnie jadąc na tempomacie 130 km/h spalanie wynosiłoby nawet może koło 6L/100km. Tak więc napewno ekonomiczniejsze jest, kiedy sami operujemy pedałem gazu.

Odpowiem tak: zawsze na autostradzie jadąc z tempomatem auto spali WIĘCEJ a to za sprawą, że będzie pod górki na siłe utrzymywał 120 km/h a z górki niepotrzebnie blokował rozwój prędkości. Także pewnie jadąc na tempomacie 130 km/h spalanie wynosiłoby nawet może koło 6L/100km. Tak więc napewno ekonomiczniejsze jest, kiedy sami operujemy pedałem gazu.

Tak się właśnie nad tym zastanawiałem ... a co powiesz o tym ,że minimalne naciśnięcie pedału gazu - natychmiast zwiększa spalanie , a wiadomo jadąc kilkaset km autostradą nie będziemy w stanie utrzymywać nogi w tym samym położeniu ,, więc

Haki pisze:a co powiesz o tym ,że minimalne naciśnięcie pedału gazu - natychmiast zwiększa spalanie

I tu właśnie drogi Przyjacielu jest klucz do sukcesu - w samym sterowaniu pedałem gazu. Ja jadąc ZAWSZE mam ustawione spalanie chwilowe, tak więc zawsze kiedy jadę spoglądam co jakiś czas na komputer i cofam właśnie nogę z gazu, co praktycznie nie zwalnia auta, a jedynie sporo obniża chwilowe spalanie, co się przekłada na całość. I właśnie za pomocą umiejętnej jazdy przy współpracy z BC osiągam odpowiednio niskie spalanie.

TDiesel pisze:

Haki pisze:a co powiesz o tym ,że minimalne naciśnięcie pedału gazu - natychmiast zwiększa spalanie

I tu właśnie drogi Przyjacielu jest klucz do sukcesu - w samym sterowaniu pedałem gazu. Ja jadąc ZAWSZE mam ustawione spalanie chwilowe, tak więc zawsze kiedy jadę spoglądam co jakiś czas na komputer i cofam właśnie nogę z gazu, co praktycznie nie zwalnia auta, a jedynie sporo obniża chwilowe spalanie, co się przekłada na całość. I właśnie za pomocą umiejętnej jazdy przy współpracy z BC osiągam odpowiednio niskie spalanie.

na komputerze -to sie zgadza , bo to urządzenie jest bardzo niedoskonale

odzim pisze:

TDiesel pisze:

Haki pisze:a co powiesz o tym ,że minimalne naciśnięcie pedału gazu - natychmiast zwiększa spalanie

I tu właśnie drogi Przyjacielu jest klucz do sukcesu - w samym sterowaniu pedałem gazu. Ja jadąc ZAWSZE mam ustawione spalanie chwilowe, tak więc zawsze kiedy jadę spoglądam co jakiś czas na komputer i cofam właśnie nogę z gazu, co praktycznie nie zwalnia auta, a jedynie sporo obniża chwilowe spalanie, co się przekłada na całość. I właśnie za pomocą umiejętnej jazdy przy współpracy z BC osiągam odpowiednio niskie spalanie.

na komputerze -to sie zgadza , bo to urządzenie jest bardzo niedoskonale

Po pierwsze: jeżeli mówię ile moje auto spaliło L/100km - ZAWSZE opieram swoje dane o liczby z dystrybutora a nie z BC.

Po drugie: na trasie mój BC pokrywa się co do 0,1 z rzeczywistym spalaniem. Jedynie w mieście są przekłamania - BC zaniża średnio z 0,5L/100km względem rzeczywistego spalania.

Chłopaki ... może lepiej niech napisze ktoś kto sprawdził spalanie na 2 sposoby o jakie zapytałem... nie chcę kłótni

dzisiaj wróciłem golfem z trasy i wyszło równiutkie 4litry jazda na tempomacie 120km/h

820KM: 50% autostrada V= 140-150, 50% inne= do 120 (raczej spokojnie) - spalanie 5,48;/100k,

prawie zawsze tankuję jak zapali się rezerwa i wlewam około 50l, 100% miasto - około 650km czyli jakieś 7,7l/100km,
50/50% miasto/poza miastem około 750km - 6,7l/100, a jak jechałem na wczasy objazdowe po polskich kurortach
gdzie było średnio 80% poza miastem to na 50l przejechałem 850km czyli jakieś 5,9l