Forum.VWGolf.pl

Przed chwilą wróciłem i po 4 km wskazówka była na 90 stopniach(jechałem po trasie, więc trochę większe prędkości niż w mieście i dlatego szybciej) - temp. na dworze 7 stopni, auto po zgaszeniu stało ponad 3 godz.
Sphinksus, czemu tak nisko biegi zmieniasz ? Rozumiem i wiadomo, żeby na zimnym go nie pałowac, ale żeby aż tak nisko mieszac lewarkiem ?
Paviarotti, dużo lepiej to nie, ale zobaczymy jak będzie w zimie ?!

KoJ@K pisze:czemu tak nisko biegi zmieniasz ? Rozumiem i wiadomo, żeby na zimnym go nie pałowac, ale żeby aż tak nisko mieszac lewarkiem ?

1900 to dużo? kurde, ja się cackam strasznie z tego co widzę do 2000 dawać na zimnym się boje. Najczęściej przez pierwszy kilometr zmieniam przy 1500 (tak wiem, dwumasa, ale jadę naprawdę delikatnie) i dopiero potem wyżej, ale raczej nie wyżej niż 2k.

Nie no Pany, bez przesadki ...

Będę teraz zmieniał wyżej bo w trasie to wiadomo, że nie ma co mulić. Na zimnym tylko się czaję

Do puki wskazówka nie drgnie nie chce kręcić wyżej, czytałem gdzieś że jak zaczyna się podnosić to olej ma już ok 70st. Ja zawsze po nocy jade gruntową około 500m na 1-2 biegu to już sie wszystko przesmaruje, wyskakuje na asfalt przejeżdżam z 1,5km na 4 biegu z obrotami na 1900, później stoje w korku z 800m dobre 10min, jak już zjadę z ronda (do którego jest korek) to jadę normalnie bez ceregieli


Btw, na ciepłym przy jakich obrotach zmieniacie?

4200 - 4500

przesada. Jaknby tak trzeba bylo sie pałować to by producent wymyslil podgrzewanie oleju plus wymuszaony obieg jakas pompka elektryczną. Odpalasz auto, pracuje na jalowych( ja podnosze neco obroty pedalem gazu na okolo 1500 obr) Zapinam pasy, wlaczam radio, podgrzewanie siedzen i takie tam. To uz wystarcza by olej sie rozprowadził po silniku. Po minucie czy dwóch temp oleju juz jest przynajmniej taka jak cieplo czlowieka czyli ze 35 stopni. Dalej mozna jechac juz w miare normalnie no moz enie wkrecamy go na 4500 przez jeszcze kilka minut ale spokojnie 3 czy 3.5 to nic mu nie bedzie. Nawet bym radzil nie robic takich akcji jak 4 bieg i ponizej 2 tys obr. Martwicie sie o suszarke ktora kosztuje uzywana 400 zł a panewki na wale dostaja ostro w kość. Lepiej jechac 3000 obr na 2 czy 3 biegu i tyle. Dalsza jazda normalna umnie to krecenie do 4000 a nawet nieco mniej i zmiana biegu. Nie jezdze na obrotach w stylu 2000 itp. Ma byc od 2500 do 3500 ale ja nie jezdze jak emeryt- tylko gaz, wyprzedzanie i hamulec. Albo sie ciszymy z fanu jazdy albo kupuje sobie 1.6 i zamulam by mi palił jak najmniej. Nie robi sie aut na 300 koni by jedzic tym jak 50 konnym.

A poza tym pany to temat jest o EGR a nie odpalaniach i nagrzewaniu.

na zimnym to sam zmieniam przy 1500, na wolnych obrotach słychać jak turbo gwiżdże więc szkoda mi aby było niedokładnie smarowane. Tych parę km na niskich obrotach nic mu nie zrobi. Jak wskazówka wchodzi w okolice 70 stopni to już kręcę tak w okolice 2400 jak ciepły to już w zależności jak jadę;)

A później narzekania, że dwumasy to idiota wymyślił, bo padają już po 100kkm takiej właśnie "spokojnej, delikatnej" jazdy...

odkrec przewod doporwadzajacy olej do turbo nawet na zimnym silniku po nocnym postoju. Zakrec pare obrotow walem za pomoca rozrusznika to zobaczysz jak jest turbina niedosmarowana. Juz przestancie z tym niedosmarowaniem silnika, turbo itp. bo mi sie wydaje ze oleju to gdzie indziej brakuje.

wesol, dokładnie.

Na co dzień jeżdżę 7 km do pracy i przy zaślepionym EGR łapie ledwo 70 stopni, też nie lubie katować silnika i zmieniam biegi max przy 2000, ale jak przyjdą mrozy to silnik będzie ciągle niedogrzany. Jedyne wyjście to więcej jeździć

odciety czy nie dociety egr to roznica w nagrzewaniu niewielka. Zwlaszcz jak masz zwykly uklad ze z kolektora wydechowego idzie odrazu w dolotowy z zaworem po drodze. Jeli masz wymiennik z ukladu wodnego to moze bedzie lepiej ale ja tam po usunieciu tego ukladu w sharanie nie odczulem. Niedawno naprawilem uklad dogrzewacza ebera jaki wystepuje w sga w standardzie w dieslu i auto sie nagrzewa w kilka minut po przejechaniu 3-4 km.
Roznica z egr i bez egr jest na tyle nieduza ze mozna to pominąć.

wesol, ja nie kwestionuje Twojej wiedzy którą niewątpliwie posiadasz ale takie wycieczki słowne sobie daruj. W mk2 tak zrobiłem po wymianie turba i dobre kilkanaście sekund silnik chodził zanim poszedł olej. Może i fakt ze jestem na tym punkcie przewrażliwiony ale to moja fura i jeżdżę nią jak chce. A wy palujcie.
Pozdrawiam