Dzisiaj jechałem sobie prostą drogą 90km/h aż tu nagle usłyszałem jak by coś stuknęło pod maską. No nic jadę dalej myślałem że tylko coś pod kołem po jakiś 2km wysiadło mi wspomaganie i zapaliła się lampka akumulatora. to zejchałem zaglądam pod maskę patrze a tu pasek od alternatora spadł.
Pasek jest cały nie wiem od czego spadł
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
miał ktoś z was może taką sytuację ? czy mogę założyć normalnie pasek z powrotem ?